Dzieki Jestem wdzieczna, ze zamowilas i dla mnie. Ufff... To mam jeden problem mniej z glowy
Jak bylam w Londynie, to kolega byl na "pogrzebie" kumpla, ktory po smierci zostal skremowany i jego prochy rozrzucono po torach wyscigowych dla koni
No luz.
Spacerku nie bylo i nie ebdzie bo mi sie nie chce samej chodzic. Hihihi
Fajkow nie pale, nie mam ochoty i rzucilam w ogole na szczescie co i Tobie radze bo to jest fe nalog
Buziole :*:*:*
Zakładki