Strona 3 z 66 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 654

Wątek: Wsparcie ze strony faceta w odchudzaniu

  1. #21
    Powszechna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja jestem grubaską... ba, ja zawsze byłam grubaską. Długo też myślałam, że grubaska nie może mieć faceta, a na pewno nie takiego który pokocha ją całą. Wierzyłam w to mocno, nawet na początku mojej znajomości z R.
    Mam 165 cm wzrostu, a były czasy kiedy ważyłam 94 kg, albo i więcej... wtedy dołowałam się swoją nieatrakcyjnością, nienawidziłam swojego ciała i całej siebie. Ukrywałam się za maską obojętności. Kiedy poznałam R. myślałam że to będzie taki sobie kumpel, choć czułam coś innego. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś może pokochać grubaskę. Niedługo miną trzy lata odkąd jesteśmy razem, ale dopiero niecały rok temu dojrzałam do decyzji, żeby wziąć się za siebie. (R. nigdy nie powiedział, że chciałby coś we mnie zmienić, zawsze powtarzał, że kocha mnie całą, taką jaka jestem).Po prostu pewnego dnia zrozumiałam, że chcę to zrobić dla siebie Od tego czasu schudłam 15 kg, ale to nie koniec. Mam wyznaczone kolejne cele R. wspiera mnie, nie musi o tym mówić, ja to czuję...Wiem, że cieszy się że wyglądam lepiej, ale nigdy nie dał mi do zrozumiania, że kiedykolwiek wyglądałam źle.
    Wniosek: Facet może wspierać, i to nie koniecznie rzucając Was dla Patyczaka. A Wy powinniście to robić dla siebie!! i tylko dla siebie!!
    ...ale się rozpisałam!

  2. #22
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bycie grubą=bycie nieszczesliwą? czesto niedopuszczamy do siebie mysli o miłosci o tym ze ktos moze nas pokochac takiemi jakimi jestesmy bez cholernej diety Długo tak myslałam..ehh co ja gadam dalej zyje w przekonaniu ze pewnego piekne dnia obudze sie i co mój facet bedzie juz pprzy boku szczuplejesz kobiety!!!nawet jesli tak sie stanie to na pewno nie bedzie to wina tego ze jestem gruba ale tego ze coraz mniej sie usmiecham...a przeziez poznał mnie własnie taka radosną pogodną( z tej warsji juz mało co pozostało) Dieta w moim przypadku a moze lepiej na mój orgaznizm działa niszczącą nie wspone juz o samopoczuciu..pytanie czy jest sens?W tym momencie odchodzam sie chyba tylko dla srodowiska ludzie dla których byłam pożywką dl dobrej zabawy a raczej ubawu!!!Troche tego było za dużo!!!zastanwaia mnie fakt ile to razy człowiek z tuszą musi byc narazony na docinki?złosliwe komenatrze typu" ale gruba sobie znalazłes" badz "oho idze smok" paranoja!!!Trochę zeszłam z tematu ale co tam..o tym moze pisac i pisac temat rzeka..jedno jest pewne mentalnosc ludzi jest straszna ale są jednostki które swym optymizmem i miłoscią sprawiają ze wszystko jest bardziej kolorowe,ze mamy kogo kochac i jestesmy kochany bez wzgedu na to ile pokazuje waga
    BUZIACZKA DLA WSZYSTKICH I WIECEJ USMIECHU <STARAM SIE TO WPROWADZIC W ZYCIE) WARTO

  3. #23
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Warto, warto
    Ja też kiedyś byąłm, niestety byłam, szaleną, uśmiechniętą,radosną i promienna kobietą-dziewczyną, dopóki ludzie-życzliwi- nie zabili we mnie tej radości, krytykując, ganiąc, i naśmiewając się...teraz myślę sobie, że bardzo mi zazdrościli tego jaka byłam pogodna, poprostu szczęśliwa!
    Ale jeszcze nie jest ze mną tak źle, jakby inni może sobie tego życzyli...nadal się uśmiecham, choć już nie tak często, ale nadal znajduję w sobie miejsce gdzie drzemie szczęście, i je wydobywam
    Tego właśnie życzę Nam wszystkim!!!




  4. #24
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj Aliszmu widze ze rozumiemy sie bez słów dokładnie tak samo sie czuje..Wiem ze warto sie usmiechac aby nie dawac dzikiej satysfakcji naszym "udręczycielom" ale ejst cięzko sama wiesz jak bardzo...Człowiek traci optymizm a razem z nim usmiech który kiedys była wizytówką.Ludzie zazdroszcza innym szczescia dlatego ranią,nasmiewają sie "uczepiają sie" byle rzeczy(ubrania wystajacego tłuszczyku) lecza w ten sposób swoje kompleksy tylko ptanie dlaczego na nas na kimś trzeba

  5. #25
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Zuza...sama sobie odpowiedziałąś na kimś trzeba, a takim ludziom się wydaje, że my Grubaski,takie biedne, zakompleksione, przez co słabsze...nie postawimy się...zawsze człowiek czepi się słąbszego. Tylko, że czasem my Grubaski wcale takie słabe nie jesteśmy...może czasem sprawiamy takie wrażenie...ludzie sobie myślą, gruba=brak silnej woli=słabeusz-ktoś taki mi sie nie postawi...Coż nic bardziej mylnego na szczęście, bo my takie słabe to nie jesteśmy...przynajmniej ja nie jestem, i znamy swoją wartość, mimo, że oczywiście mamy gorsze dni, ale każdy je ma!!!i wtedy kulimy się w malutkie kulki i użalamy nad sobą...Ale oby jak najmniej takich chwil I myślę, że to forum nie jednej z nas pomoże by tak się stało / byśmy obrosły w siłę

    Grubaski Kochane nie dajmy ludziom satyskacji, nie pozwólmy się z nas naśmiewać, przecież wiemy, że nie zasłużyłyśmy na to A ci co szydzą z nas...cóż świat jest pełen ludzi nieświadomych nawet tego, że żyją, że dane jest im żyć i cieszyć się życiem...więc nie umieją żyć własnym życiem, żyją więc życiem innych




  6. #26
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    " na kimś trzeba" to moze na plastikowych laleczkach?hehe nie choć była by to niezła forma rewanżu To ze ktos ma kilka kilogramów wcale nie znaczy ze ejst bezradny słaby i pozbawiony praw!!!(jak by sie mogło wydawac patrzac na niemiłe ekspedietki sprzedajace tylko ciuszki w rozmierze s!) napisze tak zawsze byłam grubiutka i zawsze miałam ciety jezyk nauczyłam sie tak inaczej zycie mnie tego nauczyło ze pyskowac i walczyc o swoje..pewnie gdyby nie to siedziałabym teraz w pokoju słuchała wolnych piosenek baaa pewnie bym przegladała zdjecia modelek i uzalała sie "jak mi zle" "jaka to ja jestem biedna" fakt takie dni tez sie zdarzają ale jestem pewna przyjdzie kres!dosc pochmurnych dni!!! :P Pamietam dokładnie wszystkie ukąsliwe uwagi w kierunku mojej osoby WSZYSTKIE a było ich sporo!!! ale w tym momencie pamietam również o tym zeby nie tracic usmiechu i życ pełnią zycia.Słowa przecież nie mogą zrujnować tego wszystkiego na co pracowałam tyle lat...tego jaką jestem osobą a to że bardzo bolą hmm ból jest rzecza wzgledną nie ma co płakac,nie bedziemy łzami podlewac naszych "oprawców" uhhh cóz za poemat

  7. #27
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Dziekuje za odpowiedz, az prawie mi lezka poleciala.
    Ja mimo wszystko sie czesto usmiecham, jestem radosna itp. No i wierze, ze spotkam tego faceta na cale zycie Jak nie teraz to moze za 2-3 kilo, badz nawet te 9. A moe spotkalam go 10kilo temu, ale jeszcze nie wiem, ze to ten?
    Gratuluje Wam takich facetow, zycze wytrwalosci i jeszcze wiekszego szczescia w milosci

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  8. #28
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Spotkasz napewno
    Każdy spotyka tylko nie każdy na czas to zauważy...rzeczywiście, może spotkałaś go już 10 kilo wcześniej
    Tobie też życzę powodzenia!!!I będzie dobrze Tymbardziej, że się uśmiechasz...pogodność, łagodność, czułość w życiu to chyba większa pułapka na prawdziwych mężczyzn niż wszystko inne! Trzymam kciuki...
    Pozdarwiam




  9. #29
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    "10 kg temu" dokładnie nigdy nie wiadomo co tam w "kartach"pisane".Wszystko jest przezd Tobą i nie wydaje mi sie ze jest to kwestia wagi ale samoakceptacji...Nie wszyscy faceci ( naszczescie ) lubią suchotnice ale jak zeszczuplejesz to tylko na siebie i bedziesz z tego dumna to jest nie lada wyczyn :P Zobaczysz nawet sie nie obejzysz a jakies przystojniaczek bedzie walczył o twoje wzgledy moze nie podjedzie na białym rumaku a na rowerku ...i juz do konce zycia bedziesz miała z kim jezdzic na wycieczki rowerowe ( miałam proroczy sen ) Wielkie cmokaski dla was Kobitki!!!

  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    Zgadzam się z opinią dziewczyn same zapracowałyśmy sobie na taką opinię że słodycze skutecznie nas pocieszają. Mój mąż jest bardzo wyrozumiały akceptuje mnie taką jaka jestem (kiedy jestem gruba) i wspiera mnie kiedy chcę z tym coś zrobić a potem kiedy mi się uda zachwyca się mną i czuję że jestem dla niego atrakcyjniejsza a potem kiedy znowu tyję dzieli się ze mną słodkościami ponieważ sam je uwielbia. Kocham go bardzo za to jaki jest. Mój tata znowu kiedy jestem gruba mówi że powinnam coś z tym zrobić a kiedy usiłuję to zmienić przeszkadza mi częstując mnie wszystkim co tuczące i mówi żebym już przestała się odchudzać bo tylko skóra i kości mi zostały (co jest absolutną bzdurą nigdy tak nie wyglądałam) i dogodź tu facetom

Strona 3 z 66 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 53 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •