Witajcie wreszcie bez obaw że znowu wylecę (to ma być błogi uśmiech, który gości na moim pyszczku)

Sibuś na kolana padam i nóżki całuję w podzięce za wyjaśnienia.
Masz moją dozgonną wdzięczność
Drugi raz powaliłaś mnie na kolana, tyle że wyłam przy tym żałośnie (aż moje kundliska zaczęły mnie pocieszać i zrobił się z tego niezły młyn)
wiesz czym
HALIBUTEM i fląderką też (ale mniej) ach z taką chrupiącą skórką
mmmmmmmm rozmarzyłam się, ale dość bo się w ślince utopię.
Cieszę się że twoje kolanko czuje się lepiej.
Zalatanie w pracy faktycznie sprzyja niejedzeniu, tyle że ja po takim dniu naogół wieczorem mam kłopoty z poskromieniem "żarłocznego wilka"

Aia wyleczysz sierściucha, trzymam kciuki za ciebie i za niego.

Wczoraj ze złości na "złośliwe" forum trochę pojadłam więcej niż normalnie ale dziś już jest ok

Trzymajcie się skarbeczki damy sobie radę ze wszystkim
szane