Strona 50 z 69 PierwszyPierwszy ... 40 48 49 50 51 52 60 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 491 do 500 z 688

Wątek: Dlaczego, dalej jestem taka gruba?

  1. #491
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    No wlasnie, pije tez wode teraz bo mnie suzy na okraglo. Pewnie za duzo sie nazeram i organizm chce sie tego pozbyc.
    U mnie mamy pelno mies, wedli, smalcu, szynek, kielbas i kaszanek, bo zakupilismy pol swiniaka na swieta ( 1 raz i nie wiedzielismy, ze tego TYLE jest, wiec domysl sie, co podjadam). Staram sie tylko troszke zjesc, ale to jest przeca kaloryczne

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  2. #492
    marlaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-10-2005
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    3

    Domyślnie

    a ja sie właśnie zoriętowałam ze od 3 miesiecy nie jadłam innego mięsa niz kurczak ( i to tylko czasami) + ryby, hehe chyba sie na wegetarianizm przerzuce nie niestety nie mogłabym zabardzo lubie mięsko chocby rybke od czaasu do czasu

  3. #493
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pamietam swój poczatek dietowy ( jakies pierwsze 2,3 miechy) istaniał dla mnie tylko kurczak albo indyk..Potem mi sie przejadło,i odrzuciło od miecha przebranzowałam sie na rybki pod kazda postacią ( wczesniej była anty-fanką ryb) A teraz znowu wielki powrót "wędlinek" czyli poledwiczki,kiełbaski,kabanosiki,boczek.... moze juz przestane wymieniec ale lista na tym sie nie kończy Poprostu czuje potrzeba urozmaicania i na pewno nie bede wegetarianką ( choc nie powiem miałam okres ze miesko mogło nie istniec..."
    Zuzek normalnie jak mi zaczełas wymieniac co to masz w domku az mi slina pociekła,u mnie nie miało by to szans przetrwac do świat...Ja potrafie cały dzien jesc "po plasterku" wiesz z jakim skutkiem...ehhehehe

  4. #494
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Niestety. u mnie wlasnie tak po plasterku szlo, szlo i wrszcie zarzucilam sobie sense. Dzis nie jem miecha, wedlin i kaszanek tylko na obiad mialam spaghetii pomidorowe. Na obiad moze serek wiejski z czymstam i kolacja jakies owoce. Musze wrocic do wagi 62, bo nie zaprzepaszcze tego, co juz osiagnelam.

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  5. #495
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zawsze sie zaczyna od jednego plasterka i to jest najgorsze bo rozpoczyna cykl "jem dalej" U mnie jak nie spróbuje potrafie przejsc obok najgorsza jest mała degustacja
    Nie marwt sie Zuciu u mnie tez mały kryzysik i wagowy i psychiczny w sumie odechciało mi sie diety...ale walcze szkoda było by zaprzepascic tylu miesiecy pracy

  6. #496
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    No wlasnie, nie wiem co to za okres, chyba taki bo mam okres
    Od 2 dni chodze podminowana i zla, ciagnelo mnie do jedzenia. I masz racje, moge chodzic kolo czegos i nic, jak tknelam, to koniec.
    Wczoraj chodzilam kolo czekolady, lezala chyba 6 dni nie tknieta stwierdzialam, ze tylko sprobuje i zzarlam polowe.
    Ale dzis sobie powiedzialam: dosc, tyle czasu dalam rade i umialam sobie odmowic, wiec teraz tez dam. W koncu to nie poczatki, tylko prawie koniec, ale przy takim zarciu, to niedlugo zaloze topik: a bylo juz tak pieknie, zaczynam od 80 kilo !!

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  7. #497
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj Zuzciu dokładnie boje sie tego co Ty,i moje obawy sa uzasadnione jak najbardziej Tez sie boje bo wiem jak łatwo jest wrócic do wagi wyjsciowej...Moge to tłumaczyc innym ze jak teraz przerwe to sie "posypie" cała moja dieta,ale wiesz jak to jest grochem w sciane,zrozumie mnie tylko odchudzajacy...
    Tez podjadam baaaa ostatnio obiecałam soebie zjem tylko 10 sztuk orzeszków solonych..tiaaaaaaa po 10 stwierdziałam ze nic sie nie stanie jak zjem całe opakowanie i mam tak dokładnie ze wszytskim,tak jak ty...moze lezec dopóki nie tkne jestem "bezpieczna" w momencie gdy deko "skubne" wpadam w sidła obżarstwa!!!

  8. #498
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja się o obżarstwo nie boję, bo zaczynam chyba mieć odwrotny problem :/ najchętniej nic bym nie jadła, a jak zjem kromeczkę wasy żytniej + 50 g sera białego chudego zaczynam się zastanawiać czy nie przytyję

  9. #499
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmmm to jest tzw "paranoja" tez na to cierpiałam i czasami równiez mnie dopada zwłaszcza jak waga stoi w miejscu.Mam nadzieje ze jestes odpowiedzialna Kobietka i nie bedziesz robic nic głupiego..Pamietaj ze lepiej powoli a na stale niz szybko i ze stałym jojo
    ja sie staram pozbyc wyrzutów choc czasami mnie dopadaja sztuka w tym zeby miec to pod kontrolą

  10. #500
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak, wiem, i jakoś dochodzę do tego tysiaka z rozsądku, choć czasem wcale nie chcę... "odchudzałam się" w życiu miliony razy i zawsze po dwóch kg miałam dość, teraz nagle taki zapał... obym tylko nie miała "za dużego" zapału, bo schudnę szybko i co potem... wtedy człowiek chce chudnąć dalej bo boi się jojo itd... narazie tak tylko sobie gdybam, ale będzie dobrze pozdrawiam

Strona 50 z 69 PierwszyPierwszy ... 40 48 49 50 51 52 60 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •