Strona 7 z 8 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 73

Wątek: SCHUDNĄĆ Z TYSIAKIEM...CHUDNIEMY ?? <26.07>

  1. #61
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tez tak myslałam ale tak jak pisze,serio to pomaga jak cholera,jak juz wycwiczysz w sobie odpornosc na "próbowanie" reszta pojdzie jak z płatka..To jest rzut na głęboka wode,wiec kolejne rzeczki nie bede stanowic juz przeszkody Mi pomogło spezdzam teraz w kuchni naprawde sporo czasu i od tego czasu potrafie powiedzic sobie nie..poprostu odchodzi mi apetyt

  2. #62
    Guest

    Domyślnie

    Witam,wiec tak zycze wytrwalosci efektow ja juz po dietce probowalam nie raz a 1000 dal rade mam 18 kg mniej powoli do celu zycze wam tego samego,pozdrawiam goraco!!!

  3. #63
    Guest

    Domyślnie

    spróbuję ....a dziś weszłam do cukierni i popatrzyłam na te pyszne słodycze które zawsze tonami kupowałam i aż mi ślinka poleciała mniammm....a w tej chwili staram się zapomnieć o nich żując gumę
    gabizientek siemka witaj u nas a gdzie Twój wskaźnik wagi czo?? ja też mam tyle do zrzucenia więc będzie mi się miło współpracować powiedz tylko ile masz lat wzrost i wagę :P

  4. #64
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ehh wiem cos o tym własnie wcinam chipsy Dzis mam dzien strajku dietowego no cóz poradze chyba najwiekszy kryzyz jaki miałam..ale musze cholra nie mozna całe zycie sobie odmawiac przyjamnosci co by to było za zycie

  5. #65
    Guest

    Domyślnie

    zuzaksc masz absolutną rację ileż można sobie odmawiać( nie mówię oczywiście żeby pójść i wykupić całą cukiernię) ja też po diecie nie zamierzam żyć na sałatkach i produktach light - mam zamiar jeść co mi podadzą i odczasu do czasu np raz w tyg. zaszaleć- jak kiedyś robiłam to w weekendy i nic nie przytyłam bo wiecznie nie można się ograniczać nawet jak się chce to organizm nie pozwala

  6. #66
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dokładnie ja chyba wyznacze sobie jeden dzien w tygodniu na lekkie pofolgowanie sobie,nie chce sie meczyc w diecie chce zeby była to forma przyjemnosci wkoncu robie to dla siebie,a siebie karac niby za co teraz wsunełam jeszcze ciach nie poznaje samej siebie co sie stało z moja silna wolą gdzies mi uciekła,tak wiec ide ja poszukac to mi wyjedzie na zdrowie

  7. #67
    Guest

    Domyślnie

    ohhh ja marzę o jakimś hmmm ....ciasteczku np wz-tce ale to po diecie a co do chipsów dziś mamusia przyniosła ale ja wzięłam 3 ale mnie to wkurza że mi mówi że jestem gruba a przynosi te "śmieci" do domu ludzie!!!!!

  8. #68
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj ja tez tak miała zawsze Tata do mnie mówił ksywkami typy "kluseczka " paczuszek" na pozór pieszczotliwe ale dla mnie były nie do zniesienia.Odkad zaczełam sie odchudzac chodzi i gada "kosci ci wystają" "chuda jestes" hahah dodam ze waze 69 z hakiem i do "chudosci" brakuje mi jeszcze "troche"
    A jedzonko no cóz jak jadłam było zle jak jem mniej tez jest zle ja juz nie wiem jak to im dogodzic.Wiedzą ze jestem na diecie a przynoszą wszystko czego jesc nie moge ( oprócz Mamy ona czasami pomysli ze dla mnie "light") i bardzo sie dziwią ze nie chce jesc...juz od 2 miesiecy sie dziwią Aha i co mnie jeszcze irytuje,ja wiem ze to przejdzie z czasem ale drazni mnie jak jedzą przy mnie np chipsy,czekoladki,ciasteczka,tłuste kotleciki staram sie walczyc z tym,ale jak narazie jeszcze takie widoki wpływają na mój nastrój niekorzystnie Licze na to ze kiedys bede mogła spogladac na tego typu jedzonko i stwierdzic " juz mnie nie ciagnie do takiego papusia )

  9. #69
    Guest

    Domyślnie

    hejeczka z rana
    mnie w mojej grubości najbardziej wkurza to, że ludzie nie umiejką pohamować języka i co niektórzy zwracając uwagę na to że jestem "większa" niż kiedyś robią to w chamski i przykry dla mnie sposób. Wczoraj np. byłam u koleżanki, siedzimy sobie i gadamy, po czym wpada za jakiś czas jej małż (nieza bardzo elokwentny notabene ) i do mnie "aleś ty gruba beka się zrobiła" ścięło mnie z nóg, zupełnie nie wiem po co ludzie to podkreślają jakbym sama nie zauważyła swojej tuszy i myślą że muszą mnie uświadomić chyba .
    No ale

    Wpadam głównie by oświadczyć wszem i w obec, iż po 6 dniach z 1000-czkiem moja waga zmniejszyła się o kilogramek!!!! TaTam!! Bardzo się cieszę.

    Ale wiecie wczoraj to już byłam głodna, poprostu, tłumaczę to tym, że to w sumie początek dietki i pierwsze tygodnie mogą być "głodne", sama nie wiem bo jak nie oswoję tego głodu to długo nie pociągne

    co do reakcji rodzinki to mam ich serdeczne poparcie w swojej decyzji o odchudzaniu, mama i mężyk pewnie w duszy myślą sobie "w końcu..."

  10. #70
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj gabik ile razy ja to przerabiałam..Lubie szczerosc ale takt równiez najlepiej jak idzie w parze Kiedys całkiem niedawno usłyszałam od swojego przyszłego tescia który przekazywał to co mu powiedziała pewna zyczliwa Pani "Piotrek ( mój facet" jest przypakowany ale przy tej swojej dziewczynie ( mowa o mnie) wyglada jak przecinek"
    Super poczułam sie zupełnie jak ktos z innej planety baaa kaleki,gruby,tredowaty,uposledzony... cos jeszcze Kiedys myslałam ze nabiore odpornosci na tego typu okazywanie uczuc ale chyba nie,poprostu pomału zawalcze o figurke i na tym sie skonczy...
    Gratuluje kiloska w tył,u mnie narazie korek ale mysle ze niedługa puszczą ruch oby

Strona 7 z 8 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •