Strona 14 z 16 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 159

Wątek: ktos nowy...

  1. #131
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak jesT! Trzeba byc twardym i do konca:]
    Dzisiaj za chwilke jade na zakupy, pewnie wroce popoludniu, kolo 16-17 tak mysle, tylkoze boje sie ze zachaczymy o restauracje bo przeciez bede musiala cos tam zjesc z przyjaciolka:]
    No ale zobaczymy, jakby co to postaram sie zeby to nie byla pizza:]
    Teraz zjadlam serek wiejski lekki z miodem ide wchlone jeszcze jakies jablko i wybywam z domku:]
    Milego dnia dziewczyny:*

  2. #132
    Lean jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja tam pozwalam sobie na kotleta mielonego, takiego dużego-około 150g, Espresso, też zauważyłam, że jak w jeden dzień zjem mało, to w drugi o wiele więcej, taka huśtawka Ale mi jakoś bardzo to nie przeszkadza A wczoraj było tak dobrze dopóki...no właśnie, dopóki nie nadszedł wieczór Zjadłam pół bułki i 5 michałków Nawet nie wiem, ile te michałki mają kcal...Wie ktoś, to pomóżcie, bo nie wiem, czy w limicie się zmieściłam Tzn. czy wiecie ile kcal ma jeden michałek, taka czekoladka Dziś postaram się odpokutować, 850 kcal i koniec

  3. #133
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Nie przejmuj się Lean, widziałam, że już ktoś Ci napisał ile takie michałki mogą mieć kcal. Teraz już będziesz wiedziała, że jak sobie na nie pozwalać to max 2
    Espresso to udanego buszowania Ci życzę

  4. #134
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej !
    Ja juz po sklepach pobiegalam, alez sie zmeczylam:]
    Nogi to mi chyba odpadna.
    zjadlam dzisiaj kolo 1000, jadlam obiad w restauracji, zamowilam ryz i kurczaka w sosie slodko kwasnym ...ile to moz miec kcal? Ja policzylam 500... niewiele w sumie tego bylo:>
    Ile byscie proponowaly?

  5. #135
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Nie mam pojęcia..ale niech będzie to 500.
    U mnie udany dzień tylko troszke za mało kcal - 776. Ćwiczenia zaliczone i w ogóle jakiś taki mily dzień Cała jeste w skowronkach

    No to do jutra! ( uczennice do szkoły marsz )

    wiecie co...ale mi biceps urósł sporo ostatnio łapki ćwiczyłam i tłuszczyku jest mniej, lepiej to wygląda. Triceps tez już widać...no nie moge hehehe

  6. #136
    Lean jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczorajszy dzień też był dla mnie przyjemny Nie włączając tego, że to ostatni dzień wakacji Skończyłam na około 820 kcal, to odwet za te michałki I mam nadzieję, że dziś nie objem się, a mam duży wybór co do słodyczy I jeszcze rok szkolny Zacznę chyba więcej jeśc, około 1200 kcal, w końcu chcę mieć siłę, żeby sie uczyć, a na 1200 kcal też można schudnąć Dziś się ważę Dobijające jest to, że znów będzie wf i baba-jędza....Jeżeli przez te lekcje wf mam chudnąć, to wolę tyć dziś czeka mnie spacerek(czytaj: marsz), około 1 godziny trochę spalę kcal, za to na pewno pozwolę sobie na cos słodkiego, zamiast obiad( raz na jakiś czas ).Wiecie co..od dawna nie jadłam pizzy, kiedyś szalenie chciałam ją kupowac, teraz unikam jak ognia To chyba dobrze Jeśli mowa o tym kurczaku, to myślę, że wyszło nawet mniej niż 500 kcal

  7. #137
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No nic policzylam za ten kurczakowo-ryzowy obiadek 500 kcal:] Wieczrem strasznie chcialo mi sie wczoraj jesc, wiec sobie schrupalam marchewke, odrazu lepiej:]
    Dzisiaj mam juz chyba 1300 kcal,moze 1250, nie wiem dokladnie, ale to mi na dzis musi starczyc..obiad (niestety piergoi ruskie) jadlam kolo godziny 11,30. to bylo po szkole,teraz zjadlam musli z mlekiem i jablko i to chyba kolacja...mam nadzieje ze nie bedzie bardzo sie chcialo jesc pozniej.
    Poszlam dzis w spodnicy, fajnie sie nawet czulam,jakos tak szczuplej niz kiedys:]
    Wiecie ja tez zauwazylam ze juz mi jest latwiej sie oprzec slodkosciom i w ogole tak mnie nie ciagnie do rzeczy ktore od zawsze kocham:P Fajnie, kazdy dzien to dla mnie proba, bo zawsze ktos je cos dobrego, slodkiego, ale jestem twarda, to juz 3 tydzien mojego odchudzania trwaZ Wami..:*:*

  8. #138
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Wiem coś o tym braku chęci na ulubione łakocie. Tez to mam , nawet nie musze się wysilać, żeby sie nie skusić A raz na jakiś czas, jak przyjdzie mi na coś chętka to sobie zjem. Też jestem człowiek i mi wolno
    Wróciłam z zakupów i jestem bardzo zadowolona Nabiegałam się jak głupia, więc pewnie sporo kalorii spaliłam. Dzisiaj mi się rozregulował plan posiłków...bardzo późno zjadłam 2 śniadanie i w efekcie jestem dopiero po 3 posiłku....chociaż byłam w barze i wypiłam soczek bananowy - to prawie jak przekąska.
    Humor mi dzisiaj dopisuje Zaraz mykam ćwiczyć bo to podstawa

    Trzymajcie się

  9. #139
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    ja nienawidzę w-fu!! :[ wiem że niby sport itd...ale ja mogę ćwiczyć, ale nie tak jak oni tam chcą :[ ja bym chciała na siłowni siedziec np...a tu nie...rób co oni (nauczyciele) chcą...i jeszcze mierzą na czas itd...przecież wiadomo, że nie każdy tak samo dobrze musi biegac itd. Ja np nie lubię biegac na czas...mogę sobie pobiegac, ale truchtem...i moge tak długo...Ale jak ktos mi każe biegac kilometr w niecałe 3 minuty a później mam przez 30 minut czekac az mi sie oddech ureguluje to ja dziekuje za takie cos :P bezsensowne to jest przynajmniej na w-fie powinno się dbac o rozwój tego, co się najlepiej umie...

  10. #140
    Lean jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Noemcia, zgadzam się z Tobą I później mieć po takich ćwiczeniach zakwasy i nie ćwiczyć przez to kilka dni Po co komu jakies bezsensowne wyścigi, czy rzucanie piłka lekarską Powinno sie mile spędziec czas wf, jako rozrywka, a nie jeszcze dostwać oceny za biegi...Bez sensu I siedzieć zgrzanym do końca lekcji Nie znoszę wf-u Każda lekcja to męczarnia, później wyglądam jak burak...
    Dziś kończę na około 1000 kcal, przynajmniej tak planuję, jeśli nie podjem rzecz jasna, do wieczora dużo czasu i jeszcze więcej pokus...Nie kuś mnie batoniku W tych 950 kcal nie ma obiadu, to tylko są same ciasta i piwo Ale musze sobie pozwolić, tak co drugi dzień. I tak wiem, że zjem ciasto, więc wolę obiadu już nie jeść. Mniej mnie ciągnie niż kiedys, ale pewnym rzeczom nie umiem sie jeszcze oprzeć Jutro będzie lepiej i zdrowiej Obiecuje to Wam, ale przede wszystkim sobie. I mam zepsutą wagę w domu, nici z ważenia Chodzenie po sklepach to przyjemne ćwiczenie
    Mam do was takie pytania: czy często zdarza się Wam zjesc powyżej 1000 kcal, i o ile więcej?A do tych, które się długo odchudzają: czy nie miałyście kiedyś w trakcie odchudzania okresu i ile jadłyście wtedy i czy sam wrócił? Nie żeby mi się takie coś zdarzyło, ale pytam by byc ostrożna i nie pozwalac sobie na kończeniu dnia na 700 kcal...

Strona 14 z 16 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •