-
kurde, dziewczyny, podziwiam Was za tego tysiąca... ja bym tak nie dała w żadnym wypadku rady... ja jem normalne śniadanie, normalny obiad, a moja dieta opiera się na tym, że nie jem w ogóle kolacji, czyli od obiadu (koło 14-15) nie mam już nic w ustach. przyzwyczaiłam się do tego i teraz już źle czuję się, kiedy zjem coś wieczorem, nie mogę zasnąć, wiercę się i w ogóle... no i chyba ta moja dieta bez kolacyjek działa, bo od początku sierpnia schudłam jakieś 4 kg no poza tym ćwiczę na wf, gram w piłkę ręczną i kręcę hula-hop, dużo chodzę piechotą i takie tam. to prawie jakbym nie była na diecie
chciałabym do sylwestra schudnąć jeszcze trochę, zaraz potem będę miała studniówkę, więc fajnie by było dobrze się prezentować, prawda? moim marzeniem jest zejść z obecnych 62 kg do jakiś 57-58. i będę usatysfakcjonowana jak nigdy!
pozdrawiam, Kalina.
-
Shakila - mamy ten sam wzrost, wagę wyjściową, obecną i końcową Trzeba by zalożyć "siostrzany" wspólny topik w pamiętnikach
"Wzięlam się" za siebie znów, ale niestety nie dla mnie 1000kal To dla mnie zdecydowanie awykonalne. Mam nadzieję że po rezygnacji calkowitej z fastfoodów, slodyczy, napojów innych niż woda mineralna, bialego pieczywa i rozpoczeciu ćwiczeń w klubie 2 razy w tygodniu COŚ osiągnę... Restrykcyjna dieta jaką jest dla mnie 1000kal to szybka droga do rzucenia wszystkiego w cholerę i obżerania się na potęgę żeby sobie "odbić". Znam siebie.
A tak wogóle - powinny być osobny dzial dla tych powyżej 170cm wzrostu, zeby nie denerwowaly się przy postach "Chudnę z 55kg na 45kg". Bo mi krew sie burzy
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
jestem w 2 gim. wiem ze waze za malutko ale tak mi sie posypaly te kcal w dol...wiec teraz chyba troszke przytyje... i pomyslec ze kiedys wazylam 72 czy nawet 75 kg...
trzymam za was kciuki
-
no to mala baaardzo sie ciesze, ze chciałabyś troszeczke przytyć... tylko oczywiscie wszytsko z rozwaga
uspokoiłaś mnie...
niestety jestem troche wyczulona na niskie wagi... moja teraz chyba kumpela.. kiedyś uważałam Ją za świetny materiał na Przyjaciólke... ze studiów.. no cóż... ana...
ona sama broni sie przed tą myślą.. ale leczy sie, chodzi do psychologa i wogóle... jestem dobrej myśli, chociaz... ostatnio dowiedziałąm sie, ze mnie oklamuje
Rozmawiałam na gg z jedna z jej kumpel, ktora zreszta tez baaardzo lubie ( widuje ja raz na jakis czas jak przyjezdza na zjazdy do Kraka natomiast one mieszkaja w jednym miescie wiec jest inaczej) potem zadzwonila i troche rozmawialysmy wlasnie o tej naszej M. ( nie myslic z obgadywaniem ) i powiedziala, ze M. juz nie wazy 50 kg tylko 45... a mnie ostatnio utwierdzala w przekonaniu, ze przez wakacje schudla tylko 6 kg.. okazalo sie, ze 9
ale sie rozgadalam....
ech... tak mnie po prostu jakos naszlo...
-
AYAMEE- ja w siłowni byłam tylko jeden jedyny raz. Pochodzę z tak antysportowej rodziny,że poprostu wstydziłam się pokazywać w takich miejscach. Ale o basenie też zaczełam myśleć. Pływć nie umiem ale co mi tam -to mnie tam nauczą . :D
LOVEGOOD- ja też podziwiam dziewczyny za tego tysiąca. Ja dzisiaj wyrobiłam się w 1500 kaloriach i nadal jestem głodna. A od kiedy przestałam palić to zjadłabym konia z kopytami.
Mam tylko jeszcze jedno pytanie - A te plastry Vita Slim, Vita CelL pomagają czy to tylko taki reklamowy bajer? Pytam bo dzisaj widziałam takie plastry w aptece i pani farmaceutka powiedziała, że kobiety kupują ale jeszcze żadna nie przyszła się pochwalić rezultatami :D
-
ja już sobie opracowałam w Excelu i wydrukowałam Plan Działania Na Miesiąc Październik bo 1.10 to już w końcu w sobotę, jakby nie patrzeć... do końca października chciałabym zejść z 97 cm w biodrach do 95, oraz zrzucić nieco sadełka (ok 2-3 cm) w udach... tak, to moje newralgiczne punkty! no i nadal planuję hula hop terapię
-
Dołączam się do tego forum
W końcu coś dla nas, wysokich lasek
Ja mam 174 cm wzrostu obecnie ważę 60 kilo, ale jakiś czas temu było znacznie więcej... na szczęście tamte czasy mineły i liczę, że na zawsze.
Ogólnie to nie powinnysmy sugerować się tym ile chcemy ważyć, tylko naszą budową i wymiarami. Każda ma inną figurę uwarunkowaną genetycznie. Ja np. nadal marzę o szczuplutkich nogach, jednak to tak ławto nie jest mi dane, choć w pewnym stopniu już coś udało mi się osiągnąc z rozmiaru 33 spadłam na 29/28. Mam bardziej gruszkową budowę. Obecnie to moje wymiary wynoszą 90-62-88, szkoda tylko , że biust mi tak zmalał... A miałam ładne 94 cm... Teraz nawet staniki mi są troche za duże...
Fajnie, że jest miejsce gdzie mogą podyskutować osoby wysokie bo jak nie raz przeglądałam różne forum o odchudzniu to skręcało mnie jak ktoś chciał schudnąć załóżmy z 50 na 45... Tu przynajmniej są wymiarowe kobietki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Cześć Laseczki!!! Wreszcie znalazłam swoje miejsce .Kiedyś z powodu mojego wzrostu miałam kompleksy, ale obecnie uważam że mamy ogromnego farciora
Jeśli chodzi o moje "namiary" to mam173cm wzrostu i akualnie ważę 61,5kg.Mam nadzieę,że przy Waszym wsparciu schudnę te niszczęsne 6,5kg Oczywiście oferuję swoją pomoc i wsparcie!
Mój plan jest w miarę rozsądny bo opiera się na aktywności fizycznej i lekkim żarełku. Zaopatrzyłam się w 25-cio godzinny karnet na base ( nawet już 3* byłam).Poza tym przeprosze się z rowerkiem stacjonarnym i już za 1,5 miesiąca będę Dżaga jak się patrzy Troche to utopijne ,ale jak człowiek jest zdeterminowany to wszystko można! Narazie się pozytywnie nakręcam i zaczynam cieszyć zdrowym życiem. Mam pewien pomysł,może zaczniemy się nagradzać za każdy zrzucony kilogram? Ja mam taki system-ważę się co tydzień w piątek i gdy coś schudnę to idę do kina albo coś drobnego sobie kupuję,fajna sprawa.
Przesyłam buziaczki.
-
Traszko masz wspaniałe wymiary!!!! Ja ważę mniej więcej tyle samo ale wymiary mam fatalne 87-70-95 tragedia!!!No ale pracuje nad tym
-
Jestem zadowolona ze swoich wymiarów, długo na nie pracowałam... Tylko nie lubię swoich nóg mam za bardzo umięśnione w obwodzie uda będzie jakieś 53 centymertry, mogłoby być mniej, ale to niestety wynika z mojej budowy genetycznej
Maltanko, nie przejmuj się Twoje wymiary wcale nie są takie złe ja zaczynałam mając prawie tyle samo ale jak zaczniesz trenować regularnie górne partie ciała to szybko zauważysz efekty bo podobno najszybciej chudniemy od pasa w górę
Z jednej strony to dobrze z drugiej nie bo mi bardzo zmalał biust...
I to są czasem te minusy diety....
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki