Ja proponuję w domku, przed wyjściem do pracy zjeść miseczkę płatków z ciepłym mlekiem, albo jajecznicę, omlet, sadzone (oczywiście bez tłuszczu ), w każdym razie coś ciepłego, na rozgrzanie. W zeszłym tygodniu preferwoałam zupę (pomidorową, jarzynową, pieczarkową) oczywiście nie z torebki, tylko zrobioną dzień wcześniej, no i bez "zabielacza". W ciągu dnia polecam coś lekkiego, jakieś sałatki do pracy itp a żeby było cieplej koniecznie herbata z cytryną i biodem zamiast cukry. Rewelacja :P Wieczorkiem jakiś lekkostrawny obiadek, np pieczony bez skóry kurczak ze szpinakiem albo innymi warzywami (byle nie ziemniakami) a przed spaniem kubek ciepłego kakao (ja piję po ćwiczeniach, dostarcza białka do mięsni).