Madyiara,wiem,ze ćwiczenia fizyczne mnie nie ominą,tylko,ze ja naprawde ich nie lubie.Wczoraj byłam na długim 2godzinnym spacerze,dobre i to.Na razie jestem na początku diety i i idzie mi dobrze dzieki chromowi i tej herbatce(nie zawiera sensesu wiec nie rozleniwia jelit a bez tego nic nie chudne).Nie cche katowac sie od razu całkowita zmianą trybu zycia,bo to by mogło byc za duzo.Moze za jakis miesiąc jak przyzwyczaję sie do diety.o stan skory tez trzeba w koncu zadbac,ujedrnic,jakies kosmetyki,masaże
Szycha,ja mam 170cm i cche schudnąc do 52 bo kiedys miałam 57 i wcale niew ygladałam chudo.Tylko,ze u mnie było mało tkanki mięsniowej,a ona jest cięzsza i zajmuje mniej miejsca niz tłuszczyk więc pewnie ty już musisz wygladać całkiem niezle.Wazne zebys czuła sie dobrze sama ze sobą a jesli po diecie nadal nie bedziesz zadowolona to pozostają ci juz tylko cwiczenia fizyczne i wyszczuplenie poszczególnych partii ciała.
Ja napewno musze sie za brzuch zabrac i uda.Na razie dieta i obserwuje co wyjdzie .Przymierzałam dzis b.obcisła kurteczke i mam mnóstwo optymizmu,gdy schudne,bo nie jesli nagle w szafiez acznie na mnie pasować 3/4 xiuxhów,które czekaly na lepszy czas.Nie mogę się doczekać