Strona 9 z 13 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 129

Wątek: Odchudzam się od zawsze!Zaczynam 17.10.2005.Kto ze mną?

  1. #81
    werek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przyznam sie, że nie wiem jakie efekty przynosi hula hop, bo ostatnio zarzuciłam kręcenie kółkiem Jak chodze na fitnes i siłownię, to już potem mi sie nie chce... Ale dziewczyny pisały, że hula daje efekty.

    Słuchajcie, na jakim magicznym zabiegu właśnie byłam! W fitness klubie Calypso, do kórego chodzę, jest taka maszyna Proslim Gold- przypinają do ciała elektrody i puszczają prąd, który wywołuje skurcze mięśni. Niby, ma to powodować chudnięcie, redukcje cellulitu i rozstępów, ujędrnienie skóry, itd. Ja w takie cuda, generalnie, nie wierzę (wydaje mi sie, że to taka "gimnastyka dla leniwych", którzy wierzą, że da się schudnąc nic nie robiąc ), ale okazało się, że w Calypso pierwszy zabieg jest bezpłatny! Ponieważ wczoraj nie miałam siły na ABT, to zamiast na siłownię poszłam dzis na "to cudo" No powiem Wam, że śmieszne uczucie, takie skurcze mięśni mimowolne... Niemniej jednak, więcej nie pójde, bo kuracja 12 zabiegów kosztuje 190 zł (w promocji! Normalnie 275 zł!!!)

    A co do efektów, to ja musiałam zmienic tickerek z powrotem na 59 kg Nie wiem czemu, dietę trzymam, może woda mi sie zatrzymała..?

  2. #82
    Kirden jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc werekZobacze sobie jak to z tym hula hop potem pojde sobie kupicCiekawy ten zabieg moze kiedys sie wybiore na niegoMoze zdzala u mnie cudaWydaje mi sie werek ze woda ci sie zatrzmala.Ja tez tak czasem mam ze woda mi sie zatrzmuje i akurat waga skacze w gory a jak sie waze potem to juz normlanie jestTeraz sie niewaze bo napewno jest tyle wody we mnie ze szokNiemysl o tym i trzmaj caly czas dietke i cwicz a waga wroci do normy
    Pozdro:*

  3. #83
    Guest

    Domyślnie

    Nie ma za co Werek. Jak nie piszę magisterki, to też szukam pracy i wiem, co ta znaczy Mam nadzieję, że ci się uda
    Ja właśnie wróciłam z basenu i tak mi fajnie jest teraz, że nic mi się nie chce juz robić, ale popływałam i wytraczy.
    Werek - zabieg iście magiczny, ciekawe czy przynosi jakieś rezulaty, ale ja tam wolę porządnie się zmęczyć normalnym wysiłkiem,a nie jakimiś elektrodami. Chciaz jako dodatek??? Ale i tak cena odstrasza
    A co do hula hop, to też zastanawiam się czy daje jakies rezutalty. Wiem na razie tylko, że jak kręcę 20 min, to czuję się troszke zmęczona i bolą mnie głównie plebcy i nogi (o dziwo!). Poczekam jeszcze troszkę na rezultay i będę kręcić, więc donisę wam o postępach.
    Oki czas kończyć.
    Pozdrawiam i do jutra!

    P.S. Zapomniałam, że dziś sie nie zważyłam - to taki mój mały sukces, bo jak dotąd ważyłam się codziennie, tak mimowolnie. Zupełnie nie mogłam się powtrzymać, a dziś się udało
    No to Pa!

  4. #84
    Guest

    Domyślnie

    Cześć laski!!!

    Moj dzień dzisiaj zaczął się pięknie!!! Wiem, że miałam ważyć się raz w tygodniu, ale nie wytrzymałam i co widzę? ŚLICZNĄ 60!!!!
    Powoli zbliżam się do upragnionego celu, ale musze wam powiedzieć, że bez tego forum juz dawno bym się wyłamała. Trzymajmy się dalej razem, a już widzę te wymarzone liczby na wadze za parę tygodni.

    Jutro się nie zważę, bo i po co... Chciaż i tak zawsze mnie kusi

    Miłego dnia

  5. #85
    werek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Łaaał, mwali, gratuluję! Już za moment zobaczysz pierwszą cyferkę "5". Zobaczysz, jaki to magiczny moment, zejśc do tej niższej dziesiątki
    A u mnie zastój Nic specjalnego, zdaża się wszystkim, ale nie jest to miłe.
    Po 'magicznym zabiegu' mam zakwasy w lewym pośladku, więc trochę to jednak działa nie pamiętam czy pisałam, że po wypadku mam sporą asymetrię ciała, lewą stronę mam słabszą. Dzis wybieram sie na siłownię, koniec czarów, za duzo by kosztowały
    Kirden, hula hop chyba działa, bo wszędzie o tym piszą. Ja wczoraj troszkę pokręciłam, ale po paru minutach robi się nudno. Dobrym patentem jest kręcić przy oglądaniu TV.
    Ja ważę się codziennie, nie potrafię inaczej Właściwie, to tylko myśl o tym zwleka mnie rano z łóżka Wiem, że to głupie, ale przynajmniej uczę sie swojego organizmu, a różnicami w pomiarach staram się za bardzo nie przejmować.
    Pozdrówki

  6. #86
    higa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki,

    ładnie chudniecie albo już schudłyście a ja kiedy zobaczę 5 jako pierwszą cyfrę????

    no więc tak: schudłam na razie dwa kilo i to mnie motywuje żeby nie grzeszyć.
    Dziś założyłam do pracy spodnie które jak niedawno kupowałam to były ciasne w
    pasie aż bolało no i trochę w kroku też były ciasne. dziś jest mi w nich
    wygodnie no i w udach widzę jakiś luz (może to po tym weekendzie w górach, tyle
    tam się napracowałam nogami...).
    wczoraj byłam bardzo grzeczna wieczorem, bo zjadłam tylko chudą rybkę (pstrąga)
    pieczonego w folii w piekarniku, do tego trochę zielonego groszku, cykoria i
    pomidor. te wieczory sa najgorsze, zwłaszcza że mąż obżerał się pysznym i
    kusząco pachnącym sosem mięsnym z kaszą gryczaną który notabene sama mu
    zrobiłam chyba sobie na pokusę... no i tak mnie męczyło wieczorem żeby coś
    przegryźć że chodziłam koło tej lodówki i chodziłam i nie mogłam się opanować.
    zjadłam plasterek żółtego sera - no wiem, wiem że to kupa kalorii.
    trochę się czułam winna, więc zrobiłam 100 brzuszków (niedużo ale zawsze) i
    trochę poćwiczyłam na steperze (też krótko ale mam jeszcze straszne zakwasy po
    weekendzie w górach).
    no to tyle z frontu walki u mnie. rrany jak bym chciała już spaść np. do 65 kg.
    Na razie 67. A mój cel to 58 - staram się realnie to oceniać, nie chcę wyglądac
    jak trup. Nie jestem nastolatką żeby same kości prezentować. Mam 166 cm i jak
    ważę 58 to jest super. wszystko na swoim miejscu. więc kurcze trza się trzymać!
    higa

  7. #87
    werek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Higa
    Fajnie założyć coś, co niedawno było ciasne, a teraz zrobiło sie luźniejsze Pieczony pstrąg to moja ulubiona potrawa! Był czas, kiedy jadłam go codziennie i nie chciałam nic innego Wiesz, że on ma tylko 65 kcal na 100g?

    Ja promienieję szczęściem, bo przetrwałam zastój i wreszcie waga pokazała 58 kg bez dodatków
    Chciałam pójść dzisiaj na TBC, ale mam takie zakwasy, że chyba sobie daruję. Nie mam siły! Podobno dzień odpoczynku jest potrzebny..?

  8. #88
    higa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    werek, ja tez bardzo lubię rybkę, tylko ciężko jest znaleźć dobry sklep żeby kupić świeżą - małych sklepów się boję bo nie wiadomo ile ta rybka tam leży a znowu do supermarketu gdzie jest duży wybór tak często nie jeżdzę. udało mi się jednak dostać wczoraj ładnego pstrąga w Albercie i chyba będę sobie go czesto "ordynować" bo to i zdrowe i smaczne i niedrogie - 3,5 pln mnie kosztował.
    zazroszczę Ci tych 58 kg że nawet nie wiesz jak. to moja waga wymażona. kurcze, musi się udać. Twój przykład mnie bardzo motywuje. Dziś musze poćwiczyć więcej na steperze.
    Pwiedz mi jak liczyłaś i liczysz te kalorie? skąd wiesz ile co ma? ja sprawdzam tutaj na portalu ale tu jest tylko część rzeczy opisana. dziś zjadłam np. 15 dkg wędliny (kaczka faszerowana) bez chleba - samej i nie wiem ile to kalorii. Albo np. łyżka ugotowanej kaszy gryczanej? nie wiem skąd brać te wartości kaloryczne. Wy dziewczyny jesteście już doświadczone, może mi jakoś pomożecie?
    higa

  9. #89
    Guest

    Domyślnie

    Hejka!
    No to możemy sobie pogratulować -wszystkie odnotowałyśmy spadek wagiSuuuper
    Ja właśnie zjadłam gigantyczne śniadanie-3 kromki razowca, 3 plasteki szynki drobiowej, pomidor, sałata i cebulka- prawie 400 kal. Straszliwie się wypchałam... Ale co tam, najwyżej nie zjem nic do obiadu.
    Nie moge się nadziwić, że tak łatwo jest mi obejść sie bez kolacji. Często ostatni posiłek jem przed 16 i wcale nie umieram z głodu wieczorem, a jeśli czuję nieprzyjemne świdrowanie w żołądku, to piję sobie herbatkę i przechodzi. Ile ja mogłam żreć jak ine byłam na diecie??? 3000 kal albo i lepiej ale skończyło się!!! Nio!
    Tylko mam coraz mniej czasu na ruch-buuu. siedzę tylko przed tym kompem i stukam w klawiaturę. Mam nadzieję, że już niedlugo!
    Higa też mam spodenki, które kupiłam, bo schudnę i marzę o tym, żeby się z nie zmieścić, ale to chyba dopiero za miesiąc
    Milego dnia

  10. #90
    Guest

    Domyślnie

    buuuuuuuuuuuuuuu!!!
    niestety mój stracony 1 kg powrócił!!!
    Wczoraj troszkę nagrzeszyłam i skończyło się na 2000 kal, ale piwo!!! buuuuuuuuuuu
    A dzisiaj i jutro szykują mi się kolejne wyjścia alkoholowe i co ja mam zrobić?Przyjeżdża mój znajomy Włoch, który marzy o duuużej imprezie!!! Nie wiem jak ja to wytrzymam.
    Kurcze jeden kiepski dzień i od razu kilogram powrócił - to nie sprawiedliwe. Boję się teraz, ze jak zaczne normalnie jeść, to wszystko powróci i cały wysiłek pójdzie na marne!
    Do tego wszystkiego nie mam czasu ćwiczyć i ostatnio coraz mniej się ruszam.
    Mam dziś kiepski dzień...
    buuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!

Strona 9 z 13 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •