-
Casiek, jedna kromka 13 kcal?! Co to za chleb?
-
Hej Jowitko ŻYJĘ Zaraz wszystko wyjaśnię....
Ale najpierw odp dla porcelanowej - to pieczywo pełnoziarniste chrupkie ryżowe albo kukurydziane,tylko teraz nie pamietam z jakiej firmy,ale jak bedę w sklepie to sprawdzę i napiszę.
Oj dłuuugooo mnie tu nie było.
Najpierw musiałam sobie parę rzeczy przemyśleć. Wszytko mi jakoś runęło na głowę i się po prostu trochę podłamałam... Nie miałam głowy myśleć wtedy o deicie...Musiałam dać sobie czas na pozbieranie się.
Pisałam kiedyś, że coś tam się kroi w zyciu uczuciowym moim. No i porażka...Kręci mnie ten gość strasznie, ale... No nie udało nam się. Okazało się, że tak naprawdę to stanowimy dwa rózne światy Nie dogadamy się niestety... Ale przynajmniej kumplami pozostaniemy Tyle dobrego.
Sesja niestety już trwa niemal w pełni choć formalnie jeszcze się nie zaczęła.. Uczę się naokrągło...Jak to przeżyję, to będzie cud naprawdę
No a kilka dni temu padła sieć i byłam odcięta od neta, więc naskładało się tych powodów do nieobecności...
Ale do diety wróciłam dzielnie, i choć z mniejszymi lub większymi potknięciami, to jednak jakoś idę do przedu
Teraz będę tu zaglądać jak dawniej, a przynajmniej postaram się
Dzięki jowitaa za pamięć i za to, że się martwiłaś Zaraz też zajrzę do Ciebie zobvaczyć jak ci idzieBo u Ciebie też pewnie egzaminy??
-
no jak ja się ciesze Casiek że wkońcu wróciłaś! bardzo szkoda że CCi niewyszło z tym facetem ale jak nie ten to będzie inny lepszy dla Ciebie wiem że pewnie weżmiesz to za czcze słowa ale tak jest i ja też tak sobie wkońcu niedawno zaczełam przemawiać do rozsądku! fajnie że zostaniecie kumplami ale dam Ci przestroge uważaj na swoje zachowanie bo trudno jest utrzymać stan zaprzyjażnienia z osobą do której coś czułaś a zwłaszcza wtedy gdy w jego życiu pojawi sie inna kobieta!ale to tylko ku przestrodze!
sesji nie będe komentowała!
NO to sie ciesze że wróciłaś i dietkuj dzielnie nadal!
-
casiek znowu znikłaś ale mam nadzieje ze nadrobisz braki jak wrócisz i napiszesz co tam u Ciebie słychac
-
aj zniknęłam, bo miałam taki tydzień, że szkoda słów!!! Spałam po 3-4 godz na dobę i tylko latałam na zajęcia albo siedziałam z nosem w notatkach. O włączaniu komputera nie było mowy! D trochę luzu. Wczoraj w ramach relaksu wybrałam się do teatru i tak nam się jakjoś przeciągnęło, że wróciłam do siebie o 8 rano :P W knajpie podrywał mnie facet,nawet niczego sobie z wyglądu, ale na dłuższą metę w rozmowie torchę do niczego. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że poczułam się atrakcyjna i godna zainteresowania I tak mi się miło zrobiło. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy... I nawet chciał się ze mną umówić na następny raz!!! Ale nie skorzystałam, hehe
Nie dbałam zbytnio o kalorie, bo nie miałam do tego głowy i mimo iż nie przytyłam chyba, to jednak poczułam się znowu jakoś źle w swojej skórze. A 3 marcaniezła imprezka się szykuje w strojach wieczorowych, więc trzeba się prezentować
-
no tak tak to normalne ze jak sie idzie do teatru to sie wraca o 8 rano no widzisz wiec cos widac skoro faceci na ciebie zwracają uwage! a pomyślk co bedzie jak schudniesz jeszcze bardziej! nie bedziesz miała jak sie od nich opędzić! a to jest dowód na to ze niemasz co zle sie czuc w swojej skorze skoro faceci cie podrywają!
a jaką to imprezke masz w strojach wieczorowych jesli moge wiedzieć? wesele? komers?
-
-
Wróciłam.
Przez ten czas gdy mnie tu nie było układało się raz lepiej, raz gorzej. Ale generalnie utrzymywałam się przy jakiej takiej diecie... Ostatni natomiast mam znowu kryzys, zaczęłam się objadać... Muszę coś z tym zrobić. Przedtem pomagało mi to, że mogłam się tu wygadać (a raczej wypisać ;P) więc mam nadzieję, że i teraz to poskutkuje.
Nie określam sobie na razie żadnego celu. Chciałabym na razie zapanować nad jedzeniem, ustabilizować to jakoś i trochę zmienić nawyki żywieniowe, tzn. wrócić do dużej ilości warzyw i pieczywa chrupkeigo. Przestać pochłaniać drożdżówki, chleb i wielkie ilości ziemniaków...
Papierochy tez trzeba by odstawić... Eh... Znowu będzie ciężko...
Plan: 1200kcal mniej więcej
15-20 minut ćwiczeń dziennie
spacerki zamiast autobusu
-
No no, wczorajszy dzień zdecydowanie na p;us zaliczam
Nie ma to jak dobrze zacząć dietę
Dziś też nieźle, ale jeszcze kawał nocy przede mną spędzonej przed komputerem na wysiłku umysłowym i w stresie, więc kto wie czy się nie załamę jakoś... Oby nie
dziś jeszcze nie ćwiczyłam, bo zaspałam rano, a w ciągu dnia nie znalazłam odpowiedniej ilości czasu. ALe nic straconego - poćwiczę przez snem.
Ależ mam tłuszczysko na brzuchu i wszedzie !!!
-
Postanowiłam tu zaglądnąć i odświerzyć temat. Piszę teraz w pamiętniku odchudzania, ale i tu zajrzę od czasu do czasu. BO CHCĘ SCHUDNĄĆ w końcu raz na zawsze, a to takie trudne jest... Może ktoś tu zawita, będzie mi bardzo miło
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki