-
jest nieźle
Dziś mija tydzień odkąd podjęłam decyzję,żeby cos zrobić ze swoimi kilogramami. Małe podsumowanie:
Po pierwsze i najważniejsze - nie pale!!! Pewnie do jutra albo do piątku,bo będę pisać następny rozdziłał pracy mgr, ale to i tak sukces
Po drugie- jem mniej, nie mam napadów obżarstwa i nie podjadam, chyba że już nie mogę to wtedy warzywko jakieś albo kromkę chrupką (13kcal )
Po trzecie- ćwiczę, teraz już dwa razy dziennie po obudzeniu i przed snem, jeżdżę na rowerze na zajęcia
Po czwarte - piję herbatę czerwoną, która ponoć pomaga i jeszcze jedną wspomagającą przemianę materii
Po piąte - staram się nie przekraczać 1000 kcal,ale żelazną granicą jest 1500. Często do tej pory zdarzało mi się zjeść tak 1200
Po szóste NIESTETY - tylko raz udało mi się spalić więcej kalorii niż zjadłam, ALE: nie przekraczałam o wiele, najwyżej 200 czasem 300 kcal, A: nie wszystkie czynności zapisywałam,więc może nie było tak źle.
Po siódme i NAJWAŻNIEJSZE: czuję poprawę!! Może to się komuś smieszne wydać, ale widzę już różnicę. Przede wszystkim dzięki ćwiczeniom jestem bardziej rozruszana i tak jakoś mi ogólnie lepiej, dzieki niepaleniu to już w ogóle super, a i spodnie są trochę luźniejsze No i przede wszystkim biust mi zmalał,a to u mnie ważny sygnał,że chudne.
Niestety nie mogę się zważyć, bo nie mam gdzie...
To dopiero malutki krok na tej mojej długiej drodze,ale tak się cieszę, bo zaliczyłabym go sobie na plus. Chyba mogę, prawda??
Dzięki temu,że tu zaglądam jest mi dużo łatwiej, przynajmniej napisze to co mi leży na sercu i mam się też komu pochwalić, chociaz mało kto to czyta,ale to nic
Jestem zadowolona!!!
-
Mam ważne pytanie. Otóż nie bardzo mogę się połapać w tej stronce. Co jeśli produktu,który jem nie ma na liście z kaloriami??Czy można go jakoś dodać??Okazuje się bowiem,że dość często zdarza się,iż nie moge czegoś znaleźć,a zmęczona jestem szukaniem substytutów na liście. I tak zawsze coś sięnie zgadza...
I jeszcze jedno: czy powinnam wykluczyć rodzynki??Bo koleżanka powiedziała mi,że powinnam definitywnie z nich zrezygnować. A ja je czasem podjadam w ramach czegoś słodkiego, bo słodyczy nie jem...
-
Jak siedzie przed telewizorem to zawsze coś mi sie chce jeść, więc jem sobie pestki z dyni. Dłużej je łupie niż jem. To jest dobre Ja od dzisiaj zaczynam Troche sie dzisiaj zapomniałam ale jutro już bedzie ok !!! Chce schudnąć 10kg do świąt Bożego Narodzenia-to mój pierwszy cel, a drugi cel to drugie 10 kilo do 1 lutego Jak myslicie to jest realne?
-
Hej!
Aneta mysle, ze to jest wrecz niemozliwe!!! Nawet przy 1000 kcal, bo srednio na tydzien chudnie sie 1 kg. Wiec rachunek jest prosty. Radze, zebys spojrzala realnie na odchudzanie, wtedy rozczarowanie bedzie mniejsze. Przykro mi, ale taka jest prawda.
Jednak zycze powodzenia w odchudzaniu
-
no ja też myślę, że to mało prawdopodobne - 20 kg w 2,5 miesiąca! Kiedyś też miałam takie załozenia... Nic nigdy z tego nie wychodziło. Teraz chyba patrzę na to trochę bardziej trzeźwo. Nie wiem... Na razie sie nie waże.Postanowiłam to zrobic po pierwszym miesiącu diety. To jeszcze 2,5 tygodnia. W każdym razie zwiekszam systematycznie dawkę ćwiczeń.. Ale nie wiem czy to coś daję. Pędzę raczej statyczny tryb życia - siedzenie na zajęciach albo w domu przed komputerem stukając pracę mgr. Juz nie pamioętam kiedy zrobilam coś dla przyjemnosci - poszłam na zakupy, obejrzałam film czy po prostu powłóczyłam się po mieście... Nawet tu nie bardzo często zaglądam... Oj to życie...
-
Oj widzę, że nie bardzo komukolwiek chce się coś tu skrobnąć. Trudno.Ja też rezygnuję.
-
hej to moze ja skrobne ?? jestem nowa - dzis załozyłam swoj post i od dizs sie dochudzam i cwicze i hehe mam tyle zapału co zawsze na poczatku pełna optymizmu.. zobaczymy jak to bedzie za kilka dni
Casiek życze Ci powodzenia i silnej woli, wytrzymamy wsyztskie na naszych dietach niezależnie jakie one sa
będę Cię odwiedzała regularnie jesli tylko będzies zpisał jak Ci idzie )
pozdrawiam,
anadri
-
Dzięki anadri To miłe bardzo...
Idzie mi nieźle, dzisiaj jeździłam chyba z 1,5 godziny na rowerze. Ale już się zima pomalutku robi, niestety... I trzeba bedzie pożegnać się z rowerkiem.
W ogóle to mam straszną ochotę na piwo dzisiaj niedobrze...
Dziś mijają dwa tygodnie i EFEKTY SĄ!!!
Dwa tygodnie na 1200kcal, dwa tygodnie ćwiczenia 2 razy dziennie, 2 tygodnie bez papierosa!!!
-
Hej hej, kolejna Krakuska
Chyba przeważamy na tym forum, ciekawe z czego to wynika... Czasem myślę że to przez te setki knajp z piwem i drineczkami... mmm, też mnie dziś goni pójść na Kazimierz na grzańca
Przeczytałam post i przyznam że jestem pełna podziwu - z marszu zabrałaś się za siebie, dieta, sport, ruch, RZUCENIE PALENIA! Dziewczyno, Twoja siła woli powala! Naprawdę, chylę czoła Oby tak dalej, nie rezygnuj z powodu pokus, nie warto już
pozdrawiam
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Casiek jak to zrobiłaś że niepalisz już 2 tygodnie? Ja też chce tak!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki