-
mi się mózg sformatował jak odkryłam piękno uczucia lekkiego głodu
zdecydowanie wolę lekką pustkę w żołądku niż obżarcie tak, by nie móc się ruszyć
chyba każdy musi odkryć swój własny złoty środek
i tego wszystkim, z Pris na czele, życzę
-
dziewczyny zgrzeszylam - swiadomie i odpowiedzialnie spalaszowalam caly talerz spagetti i przegryzlam 3 ciasteczkami i normlanie mi tak ciezko teraz na sercu....
kurde ja serio mam wyrzuty po zjedzeniu takiego dania - to bylo o 13.30 i teraz mam zamiar pic sama herbate.... kurcze nie potrafie miec zdrowego podejscia do diety / obzarstwa/ itd itp - jak to zjadlam to od razu zobaczylam moj wielki brzucholllll
wiek - 22
wzrost - 177
-
Omega, masz rację! Ja też ze zdumieniem odkryłam, jak miło np. kłaść się spać z lekkim brzuchem. Mało tego, jak w chwili słabości nawtykam się na noc, to czuję dyskomfort. Organizm sam sygnalizuje, że woli w nocy odpoczywać, niż mozolnie trawić
Co do jedzenia wszystkiego, to każdy ma takie produkty, z których nie umie zrezygnować (albo z dużym wyrzeczeniem) i takie, które odpuszcza bez bólu. Dlatego nie lubię tych wszystkich rozpisanych diet, które każą jeść konkretne rzeczy w konkretnym dniu. To nie uczy nowego stylu jedzenia. Ja mogę zrezygnować bez problemu z białego pieczywa, a już z jogurtów z otrębami, nie potrafię! każdy jest inny i musi znaleźć własny 'złoty środek', prawda?
-
Cześć Dziewczyny!!!
Mam dokładnie takie podejście jak Omega i yasminsofija. U mnie po nieudanych ostrych dietach coś w końcu zaskoczyło i teraz nie odchudzam sie na zabój. I wolę wolniej a spokojniej, bo wtedy nie jestem permanentnie głodna i mogę żyć dla życia , a nie dla diety. O tym może nie będę się więcej rozpisywać, bo już opisałam u siebie - nie chcę teraz przynudzać. W każdym razie trzymam luźny limit kalorii (1500 ale jeśli się zdarzy 1700 to nie problem; na 1000kcal nie wytrzymałabym nawet tydzień )- jak mi się chce jeść to jem i najwyżej później staram się zbilansować sprawę dodatkowym ruchem, więć jeśli umieram dla kawałka placka to go zjem i przy najbliższej okazji spalę godzinką na stepperku. Głupio mi tylko gdy mam mega - wpadki. Np. w ostatnią niedziele zjadłam (przez impreze) ponad 3000 kcal. Ale co tam, najważniejsze, ze idę naprzód - mam plan 0,5 kg na tydzień i tak mi wychodzi.
Ciało - nienawidzę swojego wyglądu, choć i zauważam, ze jest lepiej - największą pomocą są tu spodnie, które dotąd były przyciasne i dziurki w pasku od spodni, hi hi . Traktuję swoje ciało jak coś bliskiego - zawiodłam je doprowadzając do niezdrowego i nieatrakcyjnego stanu, ale cieszę się bardzo, ze to nie jest nieodwracalne, że mogę to wszystko naprawić. Cieszę się, że mogę to wynagrodzić i odmienić własną pracą. Zresztą teraz mi mój wygląd aż tak nie przeszkadza - nie przyglądam się sobie zbytnio, a przede wszystkim wiem, że to co teraz to tylko okres przejściowy, bo za parę miesięcy będę szczupła. Widzę zmiany, ale cały proces odchudzania traktuję troszkę jako początek i koniec: zaczęłam dietę a za parę miesięcy wykluje się ze starych i za dużych ciuchów piękny motylek :P .
Nie śpieszę się, bo nie chcę żeby odchudzanie było obsesją i pochłaniało wzystkie moje myśli, choć oczywiście jest bardzo ważne i dużo o nim myślę. Chcę spokojnie, bezpiecznie i trwale schudnąć. A liczenie kalorii tu na forum wyrobiło mi umiejętność oszacowania 'na oko' ile co waży, do tego dochodzi wiedza z dzienników o tym, ile co ma kalorii. Nie boję się okresu po odchudzaniu. Po diecie będę nadal tak samo jeść , tylko troszkę więcej, zeby nadal nie chudnąć tylko utrzymać wagę (teraz jem wszystko co chcę tylko w rozsądniejszych ilościach, choć czasem mi się zdarzy i pół czekolady, hi hi). Po raz pierwszy moja dieta to nie jest sztuczny twór, narzucony przepisami co mam jeść i kiedy - jest rzeczywiście zmianą i to bardzo naturalną :P :P :P .
Pozdrawiam i życzę powodzenia, Dziewczyny !!!
-
Nio wlasnie popieram Cooci moja starsza siostreDokladnie rygorystyczne dietki nic niedaja...bo i tak potem mozna miec efekt jojo np.taka kopenhanska po niej sie caly czas zle czulam...Dlatego teraz chudne teraz z glowa...Dieta 1000 kcal i do tego codziennie sport(rowerek,ciezarki oraz brzuszki)I wszytsko dobrze idzie a nieboje sie efektu jojo i czasem pozwalam sobie na slodkosci bo przeciesz czasem trzebaCooci ja tez swojego wygladu nienawidze ale no coz kazdy chyba tak ma jak sie napatrzy na te gwiazdy
Pozdrawiam:*
-
a ja zaczynam siebie barzdo lubic. widzicie jak niewiele trzeba do szczescia. dla mnie to 7 kilo mniej i mniejsza objetosc tylnej czesci ciala. nie podoba mi sie we mnie : szerokie biodra, duze rozstepy i zwusajace cialonp. na brzuchu. ale to wszystko efekt ciazy, wiec cos za cos. mam nadwage ale za to najcudniejsza corke pod sloncem! PA!
-
Z ciążą dziwna rzecz, kobiety w mojej rodzinie przed urodzeniem dziecka zawsze takie przy kości były, nie grube ale krąglejsze, a po urodzeniu zamieniają się we wręcz zasuszone szkapy Serio, nie wiem z czego to wynika, ale jakoś mnie to nie skłania ku myśli o macierzyństwie
Omega, Yasminsofija, Cocci Mam głęboką potrzebę wyrażenia respektu Zresztą powtarzam się
CHCĘ JAK WYY!!!
Dobra, biorę się w garść a nie jęczeć będę...
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Zamieszczone przez
pris
CHCĘ JAK WYY!!!
Chcieć to móc, Pris . Kolorki już mamy takie same - pierwszy krok jest .
Pozdrawiam serdecznie znad sałatki: pomidor-ogórek-feta-przyprawy i troszke oliwy z oliwek :P
-
Najwazniejsze to juz sama dietke ulozyc sobie tak,aby nie byla meczarnia a przyjemnoscia. Wystarczy poszukac produktow,ktore uwielbiamy a sa niskokaloryczne,nietuczace. Na pewno sie takie znajda. No a poza tym pozwalajmy sobie od czasu do czasu takze na to co niekoniecznie dietetyczne,a co uwielbiamy. Rzadziej, w mniejszych ilosciach,ale pozwolmy sobie, bo potem albo sie na to rzucimy albo w ogole zrezygnujemy z diety... A co po dietce? Mysle,ze wtedy nadal trzeba zwracac uwage na to co trafia do pyszczka,ale bez przesady. nie musimy juz wazyc kazdego produktu,liczyc kalorie z dokladnoscia 0,1 Po prostu ograniczyc slodycze,cukier,tluste czy niezdrowe postawy, jesc czesciej mniejsze posilki,a przy tym wybrac sie w ciagu dnia chociaz na krotki spacer. Taki styl zycia moze byc przyjemny No i pomyslcie,ze po diecie zaczynamy zwiekszac limit kalorii,a to sie rowna pozwoleniem na troszke wiecej przyjemnosci,wiecej smacznego jedzonka. Przyzwyczajeni do tysiaka nagle mozemy zjesc prawie 2razy tyle! (albo nawet i nie prawie to zalezy od zapotrzebowania) Wtedy naprawde mozna zjesc duzo,nie chodzic glodnym, pozwolic sobie na rozne smakolyki. Chociaz gdyby sie chcialo wszamac pizze,hamburgery,tone frytek, potem pare kawalkow tortu,chipsy,batoniki,a to czekoladke,jakies cukiereczki,popic to wszystko cola,a potem zagryzc golonka to i ten limit bylby nie wystarczajacy. Ale czy nie mozna w ciagu dnia pozwolic sobie na np. jednego cukiereczka, a innym razem zjesc troche frytek? Wszystko jest dla ludzi. Trzeba tylko jesc z glowa,rozsadnie,z umiarem i pamietac,ze nie po to sie odchudzalismy,aby teraz wszystko zaprzepascic i patrząc jak obrastamy w tluszcz,zrec jak prosiaki
-
wlasnie. mysle ze zamiast sie odchudzac ( co jest niekonczacym sie procesem) powinnysmy zmienic myslenie o jedzeniu i posrxganie posilkow. na przyklad zamiast szybi obiad typu Mc aldo pizza zrobic szybki obiad ale w domu. jak sie chce to sie wszystko da. sadze ze wszystko zaczyna sie od lenistwa...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki