-
Odnalazlam Twoj poscik. Troszke poczytalam. Podejrzewam ze to sloneczko za oknem tak pozytywnie Cie nastroilo do zycia. Stad min. te checi do odchudzania. Obdaruj Tusiaczka choc polowa swej motywacji.
Pozdrawiam ciepelko.
tusia.
-
jezuuu ja juz dzisiaj pisze 3 raz a tu nikogo ni ma,czytajcie chociaz te moje pirdolki we mnie tyle energii sie nazbieralo ze juz nie wiem co z nia zrobic w sprzatanko jak pisalam juz wyzej wsadzilam jej troche,w tarasik,w mycie okienek a razpiera mnie dalej,zupeczke zjadlam,mniam i jest gicio,wciagne jeszcze jabluszko pozniej.wczoraj wieczorkiem moj zaladek mowil ze by cos zjadl,a ja mu na to,ze ma spadac,bo jestem spiaca i na noc nie bede jadla.kure ale sie dziadu buntowal!!!tak sie poklocilismy,ze nie gadamy do teraz
-
Babssy z chęcią wezmę od Ciebie trochę tej pozytywnej energii.
mam nadzieje, że pozostanie ona z Tobą do końca dietki i że osiągniesz swój cel.
A przy tym ile korzyści. Mieszkanko posprzątane, trawka wygląda pięknie
Same plusy. Będe do Ciebie zaglądać.
-
siema niteczka! masz swoj wateczek?bo cie nie moglam znalezc...a wpadaj jesli tylko masz ochotke,zapraszam
sobie tak wlasnie pomyslalam,ze TYM RAZEM to nikomu ze znajomych nie powiem ze dietke robie,bo ja to taka pleciuga jestem.jak robie dietke to wszystkim powiem i do tej pory te moje dietki spelzly na niczym,a znajomi nie zapomnieli i zawsze pytali co z dietka,bo nie bylo zadnych efektow....a ja robilam glupia mine no bo co mialam niby powiedziec...ze opycham sie dalej?ze nie dalam rady i wpierdzielam nawet o 22 resztki z obiadku!!nie nie,nie tym razem."nie mow hop zanim nie.....schudniesz" to bedzie moje przyslowie od dzisiaj jak beda efekty to sami sie kapna nie?
-
Cześć dziewczynki
Niteczko i Tusiaczku-witam, bo my się jeszcze nie znamy
Babssy: Wzięłam z Ciebie przykład i też kilka okien wymyłam A jak tu zajrzałam normalnie to sobie trochę pozytywnej energii przywłaszczyłam U mnie też piękna pogoda dzisiaj i wiecie co? Na rowerku pół godzinki pośmigałam Wiem, że to bardzo mało, kiedyś jeździłam po 3godziny, ale dla mnie, która od długiego czasu nigdzie pupskiem nie ruszyła ani nie ćwiczyła to normalnie wielki krok do przodu Teraz wypiłam sobie siemię lniane, bo nie wytrzymałabym gdybym czegoś do żałądka nie wcisnęła Kurcze liczę na to, że nie zakłóca ono mojej 13stki Co do znajomych to ja też nie mam zamiaru chwalić się, że się odchudzam: niech sami po czasie zobaczą efekty :P
-
Babssy kochana. Myśle , że to jest dobry pomysł z tym niechwaleniem sie dietką, bo lepiej robić niż mówić. Ja wątku swojego nie mam bo chyba jeszcze psychicznie nie dojrzałam do tego. Myśle ze kiedyś to nastąpi, ale do tej pory zakładałam dwa razy i zawsze ginął i teraz mi wstyd. Lubie zaglądać do Was babeczek. Może napiszę coś o sobie. Mam 29 lat, 164cm i waże 65kg. Może nie jest to bardzo dużo, ale biorąc pod uwagę że rok temu ważyłam 53 to jest to dobijające. Pozatym mam mocną budowę ciała i dlatego wyglądam dossyć potężnie
No ale mam zamiar to zmienić.!!!!!!!!
Raz na zawsze, ale bez pośpiechu i z rozwagą.
Bede zagladać na małe plotki
-
Niteczko to ty sie nie martw az taaaak bardzo!ty do mie to prawdziwa "niteczka"jestes ok to nic nie mowimy,aaa efekty to beda powalajace!bo wiesz jak to jest"krowa ktora duzo ryczy,malo mleka daje" tak zawsze bylo ze mna...wiec dzialamy i to pelna para fajnie ze dolaczylas,ciesze sie z kazdej nowej osobki pisz jaka dietke stosujesz,no chyba ze przeoczylam to nadrobie
Alize a jezdzilas na rowerku stacjonarnym czy rzucilas sie ku przyrodzie te pol godzinki?bo we mnie to sie obudzilo zwierze co dotyczy sportu,tylko to kurna leniwiec chyba jest! a kiedys dawno dawno temu to chodzilam na fitness,ale teraz.... ale nic,nadrobilam dzisiaj na tarsie walczac z doniczkami i wyrywaniem z nich kiwatkow moze malo,ale zawsze cos,bo zmeczona bylam ze nie pytaj...
-
Niteczko, nie przejmuj się !! Wyobraź sobie, że ja 55kilo ważyłam jeszcze w kwietniu , a teraz to dużo dużo dużo więcej od Ciebie Głowa do góry! Damy rady zrzucić to co się przybrało i już nigdy nie dopuścimy do tego by znów wróciło
Babssy: Rzuciłam się w wir przyrody Ze mnie też do tej pory był leniwiec, prawdziwy leniwiec normalnie(tzn. kiedyś tak jak Ty chodziłam na siłownię, ćwiczyłam co naj mniej godzinkę dziennie, na rowerku śmigałam po 25-30km, ale to się zmieniło kilka msc temu i od razu widać efekty) Teraz tż czuję, że ciężko mi będzie ćwiczyć, ale postaram się zmusić i chociaż porozciągać dziennie z 15minut, eh. Ale co to mówisz, ze nie ćwiczysz, tyle dzisiaj się narobiłaś , ze nawet nie masz pojecia ile przy tym spaliłaś Pamiętaj co mówił kwiatuszek
Buzi Buzi
-
Alize wiem wiem ze praca i sprzatanko dobrze wplywa na dietke,ale bym tak chciala sie jeszcze zmusic na moj rowerek stacjonarny.aaaaa tak go kiedys lubilam....ale pomalu nie wszystko naraz,najpierw przeprosilam moj stary wateczek i dietke i przyjdzie tez czas ,mam nadzieje,na moj rowerek.bede pozniej bo moj maz sie do kompa wyrywa
-
ide ogladac na wspolnej,to jedyny serial w ktory sie wciagnelam bo moj komp jest okupowany przez mojego meza i jego brata,ale zajrze po filmie a jest dopiero za 10 min,wiec w tym czasie popije herbatki i troche pogadam z nimi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki