-
Przesyłam serdeczne pozdrowienia
-
Pring kochana.
No i gdzie Ty się podziewasz?
Mnie nie było, jakoś ciągle zajęta i zabiegana byłam, od kompa odrzucało, no ale wróciłam. A tutaj cisza.. wracaj szybciutko do nas.
Mam nadzieję, że dietkujesz i wszystko u Ciebie dobrze.
No i że nadal pamiętasz o ładnym kartonie dla mnie.
Buziaki,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Kochane!
Dzięki za odwiedziny w czasie mojej nieobecności! Tęskniłam za Wami, ale dopadł mnie dziwny smutnawy nastrój i chciałam przeczekać w samotności i Was nim nie dręczyć.
Zmieniło się u mnie tyle, że czuję wiosnę. Nadal mam zbytki w postaci 5 kg :/... Tylko, że jakoś nie mam motywacji. Poprzednia jakoś zbladła w moich oczach. Już jest mi obojętne jak mnie widzą inni i jak widzę siebie sama. sutne, ale prawdziwe. Jednocześnie chcę coś zmienić, chcę poczuć, że mogę! Pomożecie mi troszkę? Dacie kopa?
Byłam u fryzjera. Miły chłopak imieniem Łukasz, wycieniował mi włoski tak aby naturalnie ładnie się układały i aby wyglądały jako-tako po ew. prostowaniu. Dobrze mi z nimi. Coś jeszcze? Dostałam sporo pochwał. Szkoda, że nikt mnie nie pochwali za sylwetkę... No niby brzydka jest, ale ktoś mógłby skłamać
Coś więcej? Hmm... Na nic nie mam czasu. Muszę poprawić chemię, to obcnie mój jedyny problem. Cały świat trzymam na dystans bo myślę tylko o tym, żęby poprawić to w cholere...
Wczoraj byłam u przyciółki. Zjada 200 ( słownie dwieście) kcal już od miesiąca. W tym czasie schudła 9 (!) kg! To bardzo mądra dziewczyna (dawniej ) z lekką nadwagą. To, że jest taka mądra jakoś mnie podtrzymuje na duchu. No tak... ma kłopot. Sama to widzi, ale mówi, że jest to jej na rękę bo chce schudnąć. Wiem, że nie zatrzyma się na 50kg ( waga docelowa) ale nie wiem co robić. Jej rodzina wie i stara się jej pomóc. Przyjaciele też. Nie wiem co robić. Czuje się bezsilna. Ja też mogłam być na jej miejscu, ale ja się zatrzymałam..
sciskam
-
Hej,
no to masz niezły problem z koleżanką , może być problem jeżeli sama nie będzie widziała problemu i nie będzie chciała porozmawiać ze specjalistą. Nie wiem jak Ci pomóc, nigdy nie miałam styczności z takim problemem, ale myślę że są jakieś poradnie i tam powinnaś sie zgłosić i spytać co możesz zrobić
Ściskam Cie mocno
Buziaki
-
Witajcie!
Nadrobiłam czesc zaleglosci na waszych watkach i brakuje mi czasu na napisanie dluuuugiej noty u siebie... No nic.. postaram sie wpasc wieczorem :*
Buziaczki! :*
PS Niby takie nic, ale hmm w sumie schudłam już 10 kg
-
Dziewczynki!
Urosłam! Serio serio! Mam 167 cm wzrostu! Waga od jakiegos czasu taka sama 50 kg więc jest git!
Wczoraj byłam na zakupach ( dwa gumowobalonowe błyszczyki) i znalazlam mini z jeansu.. Weszlam w XS! Taaaaak się ucieszylam! Przemilcze to iz spodnica miala jakies 20 cm... Ehh... Wiosna! XS je je je! Jak pomysle ze kilka miesiecy temu chodzilam w M az mi sie cieplo robi na serduchu. Obecnie musze utrzymac ta wage! Pomozecie ?
Po- mo- ze -my!
Zbieram sie na te zakupy... 38,2 temateratury ale "trzeba twardym byc nie mientkim"
-
wow!
to utrzymuj wage, tylko już nie chudnij!!
a jak ukochany sport?
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
gratulacje
teraz tylko to u3maj
jejku jak ja bym chciała schudnąć....:P
i być taka dumna jak Ty teraz
może mi się uda
pozdrawiam:*
-
Kochane!
Mam grype... Wczroaj ubrałam się, spakowałam do torby klucze, bilet, pieniadze i wyszlam. Przeszlam jakies 200 metrow i zauwazylalm ze nie mam chusteczek. Wrocilam i kiedy bylam juz w domu zobaczylam jak pieknie wyglada herbatka z cytrynka i...... zostalam... Tak reaguje chora Pring... Oczywiscie zakup bluzeczki polecilam mamie. Szczegolowo opowiedzialam co, jak, gdzie i za ile, no i dodalam "tylko niech to bedzie S a nie M"!. Mama wrocila bez bluzki bo byly tylko M. Jaki moral? Nie ma sprawiedliwoscie i moralu .
Patii90! Bardzo dziekuje za gratulacje! Jestem szczerze przekonana, ze tez schudniesz! Powiem Ci w tajemnicy ze tu kazda dziewczna chudnie. Baaaardzo serdecznie pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki :* odzrywaj sie do mnie !
Juleczko! uhh... Ze sportem to ciezko troszke bo kardiolog straszy rodzciow... No moze zainteresuje sie konmi. Co u Ciebie? Jak ja dawno z Toba nie rozmawiam! Nie ma Cie na gg? Buziak Juleńko! :*
-
Pringuś, gratuluję. I nie masz żadnych 5 kg nadwagi, chuda laska jesteś i tyle Gratuluję tej spódniczki XS
Zmartwiła mnie natomiast ta historia o Twojej przyjaciółce. Nie wiem, jak jej możesz pomóc, skoro sama wie, że to, co robi, nie jest mądre. Dziewczyna sobie organizm rujnuje, może na całe życie. No owszem, teraz chudnie, ale jednocześnie tak sobie rozwala metabolizm, że jak będzie chciała zamiast tych swoich 200 kcal jeść np. 1000 (o więcej to nawet nie wspominam), to zacznie błyskawicznie tyć. Do końca życia już być na 200 kcal, bo jak nie, to przytyje więcej, niż dzięki diecie straciła? Dziękuję bardzo. Chyba jedyne, co możesz zrobić, to po prostu uparcie powtarzać, powtarzać i powtarzać, że powinna zaprzestać tej głodówki. 1000 razy jej to nie przekona, ale może za 1001-szym trafi?
Mocno Cię ściskam i życzę zdrówka. A sio grypo!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki