normalnie moja waga dziś wróciłaod razu humorek lepszy
normalnie moja waga dziś wróciłaod razu humorek lepszy
nio to widzisz jest super nie tyjesz!!!!!! w koncu widze usmiech na twojej buzi :d
to teraz ja na twojej musze zobaczyć
obyśmy obie mogły jesc i nie tyć.
zeby wszystcy mogli jesc a nie tyc to zycie bylo by piekniejsze;p
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
a ja mam nadzieje ze juz ngy nie powróce na 1000kcal.jak dla mnie teraz z 1200 zejsc na 1000 to by była porazka;/) juz się nie moge doczekać 1300
na wstępie chciałam Ci serdecznie pogratulować.... 44kilo mniej ile czasu zajęło Ci osiągnięcie takiego sukcesu?
jestem pod ogromnym wrażeniem, nie wiesz nawet, jak bardzo mnie zmotywowałaś
jeśli chodzi o obsesję... rozumiem Cię doskonale. jestem na 1000kcal a i tak sporadycznie przekraczam 800. Nie chcę przytyć ani kilograma z tego, co straciłam ciężką pracą
pdchudzałam sie od 18 kwietnia 2006.
ja tez nie chce przytyc ale jak bedzie nie wiadomonarazie sie trzymam.damy rade
jasne ze damy rade;D
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
dziewczyny mam to samo... jak dla mnie to np ser ma za dużo kalorii w ogóle przedstawie Wam moj jadlospis
sniadanie np 300 g serka wiejskiego light (230 kcal) i do tego 5 X wasa (100 kcal) i 2 razem 330 kcal potem jem jeszcze 2 kg jabłek (rozkłądam na kolację też) i na obiad makaron razowy (200 g ugotowanego) kawałek mięska z kurczaczka 50 g i np buraki co razem daje ok 350 kcal
330+350+700 = ok 1400 kcal ale np nie umiem zjesc sera zoltego czy cokolwiek innego niz te abłka a wieczorem mam tak ogromny brzuch ze umieram czuje jakbym miałą pęknac i sie juz nie pozbierac a ostatnio (3 tyg temu) wazylam jakies 56 a teraz 59... nie wiem wymiary mi sie nie zmeinily a ja tak boje sie przytyc juz teraz jest lepiej ale ostatnio bylo ze mna bardzo zle i to psychicznie oczywiscie... moze dlatego ze na poczatku jadlam ok 600-700 kcal to teraz boje sie zebym nie przytyla...jakos jabłek sie nie boje chociaz od dzisia zmiana na sniadanko serek i owsianka potem 4 jablka i obiad wracam na jakies 2 tygodnie do ok 1100 kcal a potem powoli powoli zdrowszego jedzonka dokładac bede (ale nie JABŁKA:/) ogolnie czasem czuje ze mam ta ortoreksje chyba bo jak waze te 56 to czuje sie taka atrakcyjna i w ogole a jak 59 olaboga:/ ale dzisiaj jest git chociaz mnie strasznie wypryszczyło buuu... :/ milego dnia dziewcyzny i jesli mozna podłaczam sie pod temat i obiecuje,ze juz nie znikne stad!
Zakładki