no ja bym może i chciała spróbować takich tabletek, ale w moim przypadku , to raczej jest objadanie psychologiczne ,wiec nie jestem przekonana czy to pomoże
sprobować można
Nie masz racji.
Przy Twojej wadze jest to niewskazane.
Tego się nie próbuje. Jest to lek psychotropowy wspomagający odchudzanie przy OTYłOśCI!
Otyłość występuję przy BMI 30 i więcej. W przeciwnym razie bilans korzyści i wad jest niekorzystny. Zdecydowanie odradzam.
Dziewczyno -gdzie te twoje objadanie? Ważysz 64 kg!
Dziś kupiłam wagę spożywczą. Pomoże mi dokładniej wyliczać ilość zjedzonych kalorii.
W sumie miło się zaskoczyłam bo wiele produktów waży nieco mniej niż sądziłam, np. plasterek polędwicy łososiowej ok 11 g, plaster szynki ok 15 g, dwa kawałki żeberka (nieduże) ok 150g.
Talerz zupy to jest faktycznie ok 250 g a nie jak mi się wydawało przeszło 300 (wchodziło ok 1,3 szklanki - stąd wniosek , że mam niewymiarowe szklanki
Musze przyznać, że do diety stanęłyśmy dwie - ja i moja córka (oczywiście ona bez Meridii).
Moja córka ma 10 lat. Niestety ma nadwagę (w bilansie określoną jako otyłość). Ma ok 148 cm wzrostu i zaczynając ważyła 55 kg. Teraz - przez przeszło dwa tygodnie zredukowała wagę o ok 1,5 kg czyli 53,5 kg. Jestem z niej dumna bo wiem jak jej ciężko. Zwłaszcza, że niestety babcia u której spędza dużo czasu nie pomaga. Podtyka słodycze, daje zbyt częste posiłki.
Przykład: rano śniadanie - płatki z mlekiem (w domu ok 9 rano)
Drugie śniadanie jogurt lub owoc ( oba te posiłki pod moją kontrolą więc w normie), potem obiad w szkole ok 11.30 - było ustalenie, że wobec tego babcia nie daje jej obiadu w domu.
A jak było realnie - ech szkoda słów. W skrócie drugi obiad u babci (ok 14-tej) , potem
ok 16 kanapki (dwie) i kolacja w domu która często była... trzecim obiadem - gdyż pracujemy dość długo i ten posiłek był jedynym naszym ciepłym - z udziałem dzieci.
Tak właśnie - to idealny sposób na utuczenie dziecka. Wiem, że nie bez naszej winy.
Teraz walczymy obie Ja bardziej restrykcyjnie (ok 800cal - wspomagana Meridią), ona regularnością NORMALNYCH posiłków (śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja), niewielką ich ilością, zastąpieniem chleba białego - pieczywem lekkim, brakiem słodyczy. Jej dzienna dawka to ok 1200-1500 cal. Różnie gdyż jak to dziecko - czasami siła woli zawiedzie. Bardzo szybko rośnie więc ma szansę, że nie zwiększając wagi a jednocześnie rosnąc ładnie się "wyciągnie".
Obie inspirujemy się nawzajem
Widzę, że pomaga jej to, że robimy to razem. Naśladuje mnie, samo określenie MY jesteśmy na diecie , robimy coś wspólnie, razem.
Wypełnia sobie dziennik kalorii . Zobaczyła, że ja to robię i też chciała. Dobrze - bo lubi matematykę a i dzięki temu wie, co jest wysokokaloryczne zanim po to sięgnie. mam nadzieję na wspólny sukces
Pozdrawiam
Gratuluje spadku wagi! Tobie i corce! Chociaz tak se mysle ze takie male dziecko to moze nie powinno sie odchudzac?
Moze lepiej starac utrzymac wage i czekac az urosnie? Albo w jakis sport pojsc?
No nie wiem, nie znam sie, tak tylko chcialam sie pomadrzyc
Ja na diecie dwa tygodnie. Caly czas nie waze sie. Ale widze po spodniach. Te co byly ciasne, zrobily sie luzne Wiec na pewno cos tam sie dzieje....
Mialam sie zwazyc dzisiaj, ale sie boje. Moze jutro....
Zakładki