kwestia gustu
dla mnie odchudzanie to masa wyrzeczen i sila wola, tak "od swieta" to mozna żrec co tydzien albo dwa i na hama jakis pretekstów szukać, tu boaidek babci to zjem tu imieniny to zjem tu co innego
wigilia to wigilia swieto roodzine a nie pretekst do obzerania sie --to moje zdanie
poza tym dlamnie dieta nie ma sensu jak bede sie obzerać
zjem to co lubie w nmałych ilosciach
Zakładki