Strona 51 z 64 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 501 do 510 z 638

Wątek: Świętujemy! :) Czyli: tak, zjadłam i DOBRZE mi z tym!

  1. #501
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    qwerq, kochanie, już ci odpisałam...fakt, bliskie, szkoda, że nie możemy się spotkać...

  2. #502
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    chociaz moze to lepiej, może mamy wtedy wiekszy dystans i możemy w wiekszej grupie a tak to nigdy nie wiadomo. Ja sie czuje jakbyscie były perzy mnie jakbym Was znała zywo.

  3. #503
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    no...ale mi jest naprawdę ciężko, bo nie mogę o tym z nikim porozmawiać, bo wiem, że nikt mnie nie zrozumie

  4. #504
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja się zwierzyłam tacie. pomogło. tata jest wspaniały

  5. #505
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    ja ciągle wspominam o tym mamie, ale ona nawet nie wyobraża, że ten problem jest aż tak duży. mówi mi po prostu - przestań tyle jeść. ale jak, skoro nie mogę przestać...

  6. #506
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    właśnie, qwerq, bo już od dawna jesteś jedną z nas

  7. #507
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wiecie, przeraża mnie to. krótko mówiąc z forum "grubasy.pl" powinnam wskoczyc na forum "anorekcja.pl"... nie no, to taki "żart" kwaśny...



    mam nadzieje, ze bedzie dobrze. wiecie co? jak byłam gruba było źle, teraz też jest źle... ED - zaburzenia odżywiania... czemu musze na to cierpieć? naprawde, byłam gruba - zle sie czulam - ficzycznie i psychicznie. i rodzice juz sie zamrtwiali. jakby to dluzej potrawalo, to wazylabym pewnie stówke conajmniej, bo problemem bylo glownie nie to, ze jestem sobie po prostu otyła, tylko to, ze CIĄGLE tylam. i tata wtedy powiedzial, ze teraz jeszcze problemu wielkiego nie ma, ze on mnie akceptuje taka, jaka jestem, ale po prostu martwi sie o rpzyszlosc.


    a teraz co? tak samo nieszczesliwa jestem. albo jeszcze gorzej jest.... teraz rodzina juz cala sie zamartwia.

    najgorsze jest to, ze ja bardzo nieladnie sie i roztylam i schudłam. mam drobne kosci i to bardzo. jak byla gruba, to w jakis takich dziwnych miejscach mi sie ten tluszcz odkladal, sa przeciez ladne pulchne osoby, ja nie bylam. ja wygladalam jak taki potworek. teraz chuda... tez wygladam zle... 50 kg. to moj cel.... to takie trudne... po takim czasie odchudzania... teraz przytyc musze... boze... biore sie w garśc. bedzie dobrze. i byleby te 50 kg zostało na zawsze, bo wtedy i czuje sie i wygladam najokorzystniej

    xixatushka69, peszymistin, yasminsofija - pozdrawiam Was kochanieńkie

    licze na wsparcie (PM najlepiej)

  8. #508
    Madziul777 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2006
    Posty
    5

    Domyślnie

    Sorry, że się wtrącam ale znów się przeraziłam, bo wygląda na to, że nie ma osoby która potrafi zdrowo schudnąć...

  9. #509
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    już masz na pr liścik :P trzymaj się i nie poddawaj, twoja obecna sytuacja wcale nie każe ci nie korzystać z radości życiowych każda z nas ma w sobie siłę - doprawdy, czasami możesz się zdziwić, jak bardzo jest ona wielka :P buziak

  10. #510
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wiecie, juz sie Wielkiej Nocy nie mogę doczekać. Zobaczymy na jakim etapie kcal będe wtedy. Nie ma szans, żeby to juz był ten moment nieliczenia takiego całkowitego. Pragne tego żurku, sniadania wielkanocnego, pragne posiedziec przy stole z rodziną, pragnę zjeśc ciasto. i nie martwic sie tym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

Strona 51 z 64 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •