Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 46

Wątek: Jak tam po Wigili...

  1. #21
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    xixatushka ja nie panikuje tylko dawno juz nie jadlam takich ilosci jedzenia. i ciasta. wiem tobie sie wydaje ze to nic, bo w porownaniu do twoich 10 000 to malo, ale ty sie juz nie odchudzasz aja jeszcze tak. poza tym po ostatnich swietach wielkiej nocy padla moja dieta, wiec obawiam sie o rozciagniecie zoladka. ciesze sie z tego ze moj orgfanizm reaguje swietnie na to obzarstwo(czyt. zaraz po jedzeniu biegam do wc, ale nie po to zeby wymiotowac ). dziwna sprawa ale chyba mam tak odzwyczajony brzyszek od jedzenia ze nie lubi ciezkostrawnych rzeczy i je wyrzuca, albo przy wiekszej ilosci zwieksza mi sie przemiana materii.

  2. #22
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    ja juz chyba nigdy nie zjem powyżej 1200 kcal :P nienawidze tego uczucia sytosci :/ dawno go nie czułam, dobrze że teraz mi sie przypomniało jak to jest, bo wiem, że nie chce go czuć już nigdy więcej!! :P

  3. #23
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    noemcia ja czuje dokladnioe to samo. kij tam ze swiatecznymi potrawami, ja chce miec pusty brzuch

  4. #24
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    noo...już wolę czuć głód niż przepełnienie :/ człowiek na błędach się uczy :P
    ja chcę do swojego tysiaka :P

  5. #25
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    ja tez buuuuuuu

  6. #26
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    u mnie Wigilia przebiegła bardzo pomyślnie Spróbowałam każdej z potraw i musze przyznać, że polubiłam żurek grzybowy (po raz pierwszy się na niego skusiłam).

    Na śniadanko (ma być post, to był) zjadłam tradycyjnie śledzia w śmietanie, potem zjadłam jeszcze grejprfuta na 2 śniadanie. Na obiad zjadłam karpia w galarecie z kilkoma kromkami suchego pieczywa, potem 2 jabłka no i Wigilia. Tak się u mnie jada przed Wigilią właśnie (ryby), ale ja jeszcze dodałam sobie owocki, w czasie gdy inni podskubywali wszystkie potrawy.

    Zrezygnowałam tylko ze słodyczy prezentowych (czekolad, mikołajków etc, etc), a tak to wszystko normalnie wcinałam. Słodycze typu ciasta, kutia, makówki oczywiście zjadłam


    W Boże Narodzenie tradycyjne śniadanie (pozostałości z Wigilii + sałatki + wędliny, parówki, mięso), potem kawa + słodkości wigilijne, potem obiad (kaczka nadziewana bakaliami, kaczka w pomarańczach, pieczeń, pozostałości wigilijne), potem słodkości no i kolacja (w podobnym wydaniu jak śniadanie)

    Jutro II Dzień Świąt, więc bedzie podobnie jak w Boże Narodzenie

  7. #27
    Motyleq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jezu dziewczyny jestescie boskie
    Jak sie czlowiekowi lzej robi na sercu jak widzi ze nei tylko on sie obzeral dzieki Bogu
    JA tak czulam ze sobie psozlaeje w swieta i w sumie 24 i 25 grudnia to byly takei wlasnie ze pare tysiecy kcal na bank bylo, ale dzisiaj robie sobie dzien owocowy - same owoce warzywa, ewentualnie jogurcik czy cos w tym rodzaju ale od jutra wracam znowu na slodycze ale w ilosci ograniczonej

  8. #28
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    wiecie, ja też wolę odczuwać lekki głód niz kompletne przejedzenie...od dziś wracam do swoich 1900 kalorii, choć teraz siedząc w domku i nic nie robiąc nie zaszkodziłoby i 1700 mam pierwszy sukces - NIE POLICZYŁAM DZIS KALORII NA ŚNIADANKO!!! Bo ciągle miałam zakodowane w główce by je liczyć, chcę się od tego uwolnić, buuu...no i dziś na śniadanie jadłam to, co chciałam i mogłam (w zgodzie ze swoim organizmem - czyli też pozostałości po wigilii - sałatka krabowa z jogurtem i buraczkowa ze śledzikiem plus kanapeczki z szynką, no i 3 malutkie kostki czekolady), i PRZESTAŁAM JEŚĆ, GDY POCZUŁAM SIĘ SYTA, i nie liczyłam kalorii!!! Sukces!!!

  9. #29
    Guest

    Domyślnie

    parę deko więcej ale czuję się świetnie od dzisiaj już ostry reżim a od sylwka dodatkowo slim

  10. #30
    nastirock Guest

    Domyślnie

    dwa kilo w górę i chyba waga nie wróci do 55kg tak jak było przed świętami.

    Najgorsze jest to, że w końcu nauczyłam się jesc zdrowo i nie za dużo. jadłam średnio 1300kcal dziennie plus ćwiczenia.... ale to wszystko było przed świętami.

    Teraz ciągle jestem głodna (chyba mój zoladek sie rozciagnal), ciagle podjadam, nie moge sie oprzec słodyczom i co najgorsze nie trzymam juz 1300kcal

    zmieniły sie moje nawyki zywieniowe, a jak zaczelam wczoraj cwiczyc to ledwo co mi sie to udalo, a wczesniej przychodzilo mi to bez wysilku. Co ja mam zrobic?

    wszsystko na co pracowalam przez miesiac przepadlo

Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •