Kotek na pewno dostaniesz jakies leki.Skoro je produkuja to po to zeby leczyło co nie. Tzrymam za Ciebie kciuki.
Kotek na pewno dostaniesz jakies leki.Skoro je produkuja to po to zeby leczyło co nie. Tzrymam za Ciebie kciuki.
sa psychotropy które zmniejszaja łaknienie, są takie co uspokajają a bulimia to też choroba nierwowa. Ja mam antydepresanty co lecza też bulimie to wiem.
NIE JESTEŚ BULIMICZKĄ! Jesteś CHORA na bulimię. A pomiędzy tym jest różnica. Nie możesz uznawać choroby za część siebie, owszem, ta choroba jest, ale nie jest Tobą.Zamieszczone przez paulaniunia
wiecie ze juz nawet cwiczyc mi sie ie chce wiec nie zaliczams ie juz do bulimi sportowej..zygać tez nie mam kiedy bo mama ciagle w domu..ale za to ciagle bym jadła paradoks? nie to tylko JA!!
A ja się do niczego nie kwalifikuję, po prostu myślenie o jedzeniu i o tym co by zrobić by zjeść jak najmniej zajmują mi większą część dnia, ale i tak jem 1800 kcal, więc nie mam anoreksji, bulimii też nie bo nie żygam, ani się nie obżeram, do ortoreksji też się nie kwalifikuję, bo na opakowaniach to praktycznie tylko kalorie sprawdzam i nie ograniczam swojego jedzenia do kilku produktów.
Może ja sama sobie próbuję coś wmówić, bo chcę na siłę się jakoś wyróżnić??
tez sie nad tym zastanwaiałam..mnie sie w ogole wydaje..moze to smieszne ale ja chyba czasami robie wiele rzeczy zeby moja mama zwrociła na mnie uwage... dlatego zaczełam ta diete..dlatego wmawiam sobie to wszytsko..fuck!!!!!! jestem *******a zdrowo nienawidze sie!!!!!!!
wiecie we wtorek bedzie mijał 1 rok na diecie
moze macie jakies fajne pomysły jak spedzić ten dzień?
gdybym była normalna pewnie bym sie obiadła bez skrupułow nio wiecie tak 1 raz na rok..hehe tylko ze teraz to juz nie było by z przyjmnosci tylko ta druga ja by sie doezwała jednak ja myslałam o..ptysiu
Ja proponuję dzień bez myślenia o żarciu, wybierz się na jakieś zakupy, albo na fajny film do kina itp.
zakupy hehe jakbys mieszkała tu gdzie ja to sie nie da nic zrobic!!
myslałam zeby zaczac uprawiac jakis fajny sport który by mnie krecił i w ogole zamiast ten ciagłej siłowni ale dupa tu nic nie da sie zrobic tu nic nie ma tu nic nie jest organizoawane!! co za zadupie
Nie ma nigdzie szkoły tańca ? Ech, szkoda bo mogłabyś się na przykład z chłopakiem zapisać na jakiś kurs w wakacje.
Zakładki