Wątek: Stosunek ilości spożytych kalorii do spalonych.

grubasku: tylko zauważ, że radzyku nie wymyśla jakiś swoich teorii, nie pisze czegoś nowego. wszyscy dobrze wiemy, że lekarze i dietetycy i cała rzesza kompetentnych osób poleca racjonalne diety.
to tak jakbyś nagle zaczął twierdzić, że słońce kręci się wokół ziemi :P

nie uważam, że nie można schudnąć na niskokalorycznej diecie. ale z własnego doświadczenia wiem, że pociągają one za sobą więcej szkód i pożytku.

powiedz mi jeszcze do kiedy zamierzasz być na tej swojej diecie?


miłego dnia życzę
i powodzenia!

Co do odchudzania to juz to przeszedłem , mniej wiecej mialem zalozenie takie jak Ty , schudłem z 93 do 70 w ciągu 2 miesiecy(odchudzalem sie jakies 3 lata temu) - takze to co pisalem nie tylko oparte jest na teorii ale równiez i na moim doświadczeniu. Do tej pory walcze z pozytywną sylwetką wlasnie przez to ze tak wtedy zrobiłem( w tej chwili dla mnie niewybaczalny błąd).
Pozdrawiam

P.s
Agassi dziekuje za aprobatę

Zgadzam się z Wami, nie a co nawet twierdzic że robie dobrze, To co piszecie jest napewno dużo lepszym rozwiązaniem, powolne al eracjonalne i zdoriwe odchudzanie jest najlepsze- to nawet nie ma co sie zastanowic, - jednak moge stwierdzic ze w taki sposob nie umiem sie odchudzac, obrałem taką drogę jaką wiecie - i wiem że źle robie - ale innego wyjścia nie widze...


Co do długości terminu odchudzania odpowiedź do radzyku jak i agassi - - będe sie tak odchudzał -póki widze ze chudne i co raz lepiej wyglądam - póki widze ze waga spada póki widze mam motywacje oraz siły - i co najważniejsze póki widze ze przynosi mi to korzysc...czyli pewnie jeszcze miesaic moze 2....

potem jak stwierdze ze starczy - przejde tak jak juz psialem na diete 1000 kcal , potem 1100 1200 1300 ale juz do konca zycia bede uprawiał sport, zdrowo się odzywiał i pilnwoał jedzonych kalorii

Tak czy inaczej nie pozostalo mi zyczyc nic innego jak udanych sukcesów i wytrwania w dązeniu do celu

Zamieszczone przez radzyku

Tak czy inaczej nie pozostalo mi zyczyc nic innego jak udanych sukcesów i wytrwania w dązeniu do celu

Dzieki za zrozumienie i słowa otuchy..


Powiedzcie mi dlaczego tak jest że raz waga spada cały czas, bardzo szykbo.. a raz czasami na pare dni zatrzymuje sie w miejscu a nawet minimalnie idzie w góre ? - a cały czas jem jednakowo, tyle samo cwicze.. rozumeicie to ?

Efekt jojo daje sie we znaki...

Może się mylę- ale to przeciez nie jest efekt jojo. To przecież całkiem naturalne, że sa "zastoje" wagi i nie chudnie sie przez cały czas równomiernie- szczególnie jak ktoś się wazy co dzień.
Nie mówiąc juz o zatrzymywaniu wody w organixmie- stad lekkie wahania w góre wagi.

Zastoje ok - rzecz jak najbardziej normalna-tymbardziej przy długotrwałym odchudzaniu,ale cyt"nawet minimalnie idzie w góre ?" . Przy takim symptomie i utrzymywanej przez Grubaska 1985 diecie nie mam raczej wątpliwości.
Pozdrawiam

Mi sie wydaje, że przy codziennym ważeniu coś takiego mozna zaobserwować - bądz co bądz organizm rzadzi się innymi prawami niz maszyna i czasami zatrzymuje wode. Co do diety - zgadzam sie jest restrykcyjna i moze prowadzis do jojo- ale raczej dopiero po jej skończeniu - organizm będzie coraz wolniej spalał energię i chudnięcie będzie coraz wolniejsze- ale raczej organizmowi nie uda sie przejść az na taki oszczędny tryb aby jeszcze gromadzić zapasy - jest to fizycznie niewykonalne- szczególnie po tak krótkim czasie,.