Wątek: B a s e n

No buduje swoją "psychę" by znów zacząć SYSTEMATYCZNIE chodzić na basen. Przypominam sobie taki moment w moim życiu, że chodziłam na basen 5 razy w tygodniu i wtedy bez żadnych diet schudłam - to było dawno miałam chyba z 17 lat i pamiętam to jak przez mgłe...
Ostatnio (2miesiące temu) też chodziłam, chyba zużyłam 3 karnety.. ale potem coś tam wypadło no i z basenu sie też wypadło

W poniedziałek zaczynam... miałam juz w ten zacząc ale choroba mnie zmogła...

Basen do podstawa mojego sukcesu.
W lipcu 2004 zaczalem chodzi na basen 3 w tygodniu na 45 min. Zaczynalem od 20 basenow roznymi stylami z malymi przerwami co 10
Efekty sa takie ze oprocz diety basen wspomogl moje odchudzanie a wyniki sa takie
Lipiec 2004 -136,5kg
Obecnie 98 kg

Teraz plywam 2x w tygodniu po 50basenow z deska miedzy nogami zeby nie obciazac kolan z ktorymi mialem kiedys problemy

pozdrawiam

Zamieszczone przez Adam7402

Basen do podstawa mojego sukcesu. (...)
Lipiec 2004 -136,5kg
Obecnie 98 kg
(...)

GRATULUJĘ

ADAM..
A co jeszcze robiłes oprócz tego pływania??

GRATULUJĘ - Jesteś Wielki - tzn. raczej mały..

No dobra teraz się zorientowałam że masz linka - pocztam sobie... SORY za zaśmiecanie ale nie umiem już usunąć tego posta

Miałam taką nadzieję, że znajdę tu coś o pływaniu i się nei rozczarowałam . Przeczytałam cały wątek. Ja postawiłąm na poprostu zdrowy tryb życia (zjadam jak jest dobrze ok 1200kcal) i od jakiegoś czasu zaczęłam chodzić na basen. Na razie jeszcze nie widać efektów, ale mam nadzieję, że będa.
Przez ostatni miesiąc chodziłam raz w tygodniu, ale tydzień temu postanowiłam się bardziej za to wziąść. Byłam w niedzielę, czwartek, piątek i dziś. A jutro też się wybieram. Może co tydzień nie będzie takiego maxa, ale plan 3X w tygodniu jest realny.
Ja cały czas pływałam żabką z przerwami na kraula, ale po waszych wypowiedziach zacznę pływać również z deską, bo na nóżkach zależy mi najbardziej. Również przez to, że pływałam cały cas "normalnymi" stylami bardzo się męczyłam i pływałam ok 35-40min. Teraz postaram się dobijać do 45.

Dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi, zmotywowały mnie do dalszego pływanka

Adam, gratulacje ogroooomne )))
Właśnie kończylam studiowanie Twojej stronki Podziwiam Twoje samozapracie.
Normalnie nie mogę wyjść z podziwu. Jesteś dowodem na to, że można - trzeba tylko chcieć )

pomyślałam, że i ja dołączę się do wątku o basenie. chodzę od zeszłej niedzieli i już byłam 4 razy, ale tak naprawde nie to chciałam powiedzieć.

mieszkam teraz w Holandii, bo wyjechałam na rok na studia. Powiem wam jedno: Holenderki są wielkie. nie tylko jeśli chodzi o wzrost, ale i o wage. i co? w ogóle się tym nie przejmują. chodzą sobie na basen, często w skąpych kostiumach... w ogóle u nich na basenie mało jest młodzieży (a przynajmiej mniej niż dorosłych i dużych ). chciałam tylko powiedzieć, że i my Polki powinnyśmy brać przykład z Holenderek i nie krępować się i chodzić na basen... ma to same zalety...i przyjemne jest...i wzmacnia wszystkie mięśnie...no i schudnąć można

No, to tyle co chciałam powiedzieć

życzę wszystkim miłego pływania...i chudnięcia

ja już miałam się zapisać na basen, ale się przeziębiłam i siedzę w domu, mam katar i wrażenie, że wypluje płuca

A ja choć nie do końca zdrowa i tak idę na basen!!! Zmotywował mnie ten wątek..., więc dziś o 21.30 45 min. pluskania, a potem już za późno jest by jedzenie mnie kusiło..., więc niedługo będę maleńka jak motylek

Zamieszczone przez motylisko

Zmotywował mnie ten wątek...

BARDZO SIE CIESZE