Muszę się przyznać, że ostatnio trochę sobie pofolgowałam. I bardzo źle się z tym czuję. W piątek i sobotę callana nie było.Miałam tyle zajęć, że nie wyrabiałam się na zarętach a wieczorem już nie miałam siły.Dlatego dziś zrobiłam program godzinny i już psychicznie mi lepiej.Ale jest jeszcze jedna rzecz, której się obawiałam po wakacjach.Widzę, że już troszkę przytyłam.Czuję to po sobie.Na wakacjach chofdzę dużo na spacery a w roku szkolnym bardzo rzadko.Poza tym coraz częściej pozwalam sobie na małe co nieco (słodkości) i to często ok. 21.00.Wkurzam się, bo jeszcze trochę i moje efekty znikną, a tego nie chcę.Tym bardziej, że ostatnio trochę zaszalałam i wymieniłam z pół garderoby.Także proszę o oficjalne zbesztanie i sprowadzenie na ziemię. Tylko nie wiem czy będzie komu, bo przez cały weekend ani dychu ani słychu.
Czy ktoś jeszcze ćwiczy callana?
Zakładki