Dziś znów pobiegane... chociaż może "bieganie" to zbyt szumne określenie mojego dreptania.
Pozdrawiam
Dziś znów pobiegane... chociaż może "bieganie" to zbyt szumne określenie mojego dreptania.
Pozdrawiam
Ja też dreptałem ale dzisiaj pobiłem swój rekord i tak wydreptałem 20 minut i już może niedługo wytruchtuje całe 30 minut a to mój cel od kilku miesięcy, i nieważne jak szybkoZamieszczone przez drShepherd
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Gratuluję tego wysiłku - najbardziej podziwiam kiedy człowiek przezwycięży różnego rodzaju wymówki i zrobi to miał zrobić - godne gratulacji!Zamieszczone przez drShepherd
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Z powodów kontuzjowania, niestety, skutek uboczny znacznej nadwagi, przestawiam się (przynajmniej chwilowo) na szybkie marsze i chody.
Równie moge się zmęczyć, na przykład utrzymanie tempa 8km/h to nic łatwego i seduszko pracuje, a prawie gwarancja, że kontuzji nie będzie.
Maszerownie bez diety?
Polecam !
(Może nowy wątek?)
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
No to nowy wątek jestZamieszczone przez puellcia
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1350231
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
moj rekord bieganiowy to ok 50-55 minut. ale to tylko raz mi sie zdarzyło bo małam jakąs nieprawdopodobną faze, ale kilka razy biegałam powyzej 40. Tylko ze największy problem jest w tym że po 30 minutach po prostu zaczyna mi sie to nudzić :P i dlatego zwykkle przy tym czasie pozostaje.
wreszcie zaczęłam biegac - udało mi się jakoś dobudzić rano
właściwie interwały - marsz i bieg, jedno okrążenie boiska biegiem, drugie marsz, wyjdzie pewnie 1:2, w sumie godzinkę plus chwila rozciągania
jutro mam zamiar to powtórzyć
jedyny właściwie problem to nuda, hmm do lasu mam kawałek, a bieżnia jest lepsza niż asfalt [tzn rozwazam bieganie po mieście ku uciesze gawiedzi ]
ogólnie fajna sprawa
Zakładki