Cześć. Na forum "kultura fizyczna" jestem pierwszy raz. Czemu? Bo zawsze uważałam że nie mam kondycji i jedynym sportem którego nie tolerowałam było bieganie.
I co? Wczoraj przyszła szwagierka wyciągnęła mnie wieczorem żebyśmy pobiegały (pomysł zaczął się od tego że na siłowni trochę udało mi się pobiegać - pochodzić na bieżni) i wiecie co? Kurcze wcale nie jest tak źle, tylko trzeba biegać pomału a długo (tak mi się wydaje że jest korzystniej). Ja mam 173 cm wzrostu i kiedyś ważyłam 86 kg teraz ponownie się odchudzam ale waga początkową jest 72 kg a docelową 63 kg i ważę już 70 kg ale postanowiłam że jeżeli nie teraz to już nigdy nie schudnę. Mam 25 lat i za rok wychodzę za mąż, mój chłopak wyjechał za granice i wraca za dwa miesiące. Mam nadzieje że uda mi się zgubić te 7 kg!!
Kto się dołączy? Może ktoś mi podpowie ile mam dziennie biegać? Bo biegam na stadionie i nie mam pojęcia jaki dystans pokonuje ale wczoraj zrobiłam 5 okrążeń i jestem z siebie taka dumna)że jednak mogę biegać i to z przyjemnością. Do tego dołączam rowerek stacjonarny bo gdzieś tu na forum przeczytałam że po miesiącu można zgubić nawet 5 cm w udach!!! Jeszcze dwa razy w tygodniu chodzę na step i do tego dietka.
Aha jak ktoś by mógł mi napisać co ile mam robić przerwy w tym bieganiu bo po jednym okrążeniu (narazie)muszę odpocząć, choć wczoraj się zacięłam i za jednym zamachem zrobiłam 1,5.
Kurcze mam nadzieję że to nieźle jak na 1 raz?
Pozdrawiam.
Kaśka