Pokaż wyniki od 1 do 10 z 503

Wątek: Magiczny kociołek.

Mieszany widok

  1. #1
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dobra. Nie biegnę. Moje serce się nie zgadza. Ok. Jeśli przestanie padać to pobiegnę mniejszy kawałek wieczorem.

    Ale ale! Znalazłam sobie fajne zajęcia na silce! Wprowadzenie dla kobiet początkujących na cięzarach. Była juz pierwsza lekcja, ale tylko pierwsza więc wiele nie straciłam. Prowadzi babeczka, zajęcia trwaja 20-30 minutek a potem mogę iść na zajęcia ukierunkowane na zdrowy kręgosłup. Od razu, w jednym ciagu. W czwartki. Kurde, trochę mi to koliduje z innymi rzeczami ale spróbuję się lepiej zorgaizować. Może się udać.

    ------------------------------------
    Wczorajsza micha:
    - owsianka z owocami + kawa z mlekiem
    - krupnik z pęczakiem i koperkiem
    - pieczone ziemniaczki i ogórki z jogurtem + kiełki
    - bułeczka orkiszowa ze słonecznikiem z limonkowym hummusem i kiełkami

    I jeszcze z piatku:
    - kawa z Costy i owsianka z owocami
    - kasza jaglana z warzywami na patelnię i olejem sezamowym
    - jabłko
    - 3 kromeczki chleba żytniego z hummusem i kiełkami

    ---------------------------------------

    Dochodzę do wniosku, że jestem po prostu przemęczona. Tak psychicznie. I stąd słabość ciała.
    Czuję presję. Nie podoba mi się to. Mężczyzna nie powinien byc źródłem stresu. Właściwy na pewno nie jest. Ten nie jest właściwy. Wywołuje we mnie poczucie winy. Czuję się winna, że on taki dobry a ja nie jestem podjarana. No nie jestem. I co z tego. Mam prawo nie być. I już. Mój podły mózg snuje wizje, że on jest taki idealny, żeby ukryć coś czego widzieć bym nie chciała. A skoro mnie nie pociąga na poziomie podświadomym to widocznie jest powód, chociaż może nie wprost. I MUSZĘ to szanować. To jest ta kobieca wiedźmowa mądrość. Idę za nią.

  2. #2
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    No i pobiegłam To niby tylko 5 km, ale widziałyście tempo? Pierwszy kilometr spokojniutko, ale potem... Bosz... jak ja to kocham! Nie jestem kozą, jestem gepardem Znowu jestem gepardem! Było cudownie! Jeszcze nie tak jak kiedyś, ale znów tak baaaardzooo radośnie. To był bieg pełen nadziei. I wiecie co? To nie chodzi o nadzieję na mega osiągnięcia. To chodzi o tę radość wlaśnie. Rozumiecie, wiem że rozumiecie!
    I wniosek jest jeden. Ja potrzebuję czystego serca i otwartego umysłu by biegać. A żeby osiągnąć ten stan duszy muszę biegać. Błędne koło? Nie. Odpowiedzią jest odwaga. Muszę ją mieć a wtedy pierwszy krok robi się sam. Jak dziś. Rano miałam jeszcze wątpliwości. A potem już pewność. I biegłam!

    Shin... Dziś rozmawiałam z naszą TeDe. I wiesz co mi powiedziała? Szok! Że wpadłam w oko jej bratu! Myślałam, że padnę! Jak mogłam mu się spodobac taka rozczochrana, upocona, umorusana w błocie? No jak? Ale przecież TeDe nie wymyśla dla mojej przyjemności... Dziwne...
    I mam pytanie do ciebie, bo ufam twoim przeczuciom. Powiesz mi jakie wrażenie na tobie zrobił D?
    We mnie zostawił bardzo nieśmiały ślad energetyczny. Taki, który z łatwością mogłabym zignorowac i zapomnieć. Ja chyba nie zamieniłam z nim bezpośrednio ani jednego słowa, ale słyszałam jak rozmawialiście o jego powrocie do sportu. Na pożegnanie wyciągnęłam rękę (z każdą inną osobą się przytuliłam ale jego widziałam pierwszy raz i się nie odważyłam na uścisk), a dostałam buziaka w zasolony policzek zawstydziło mnie to.
    Ale jak dzisiaj wróciłam do zdjęć z biegu to miło mi było go zobaczyć.
    I bez problemu mogę sobie wyobrazic jak on mnie całuje. Czyli jestem zdrowa i wszystko ze mną ok To tylko F nie może mnie całowiać nawet w moich myslach. Bo F nie jest właściwą osobą na to stanowisko. Ale może D jest? TeDe mówi, że trzyma kciuki
    Powiesz mi? Jesli nie chcesz to nie mów.
    ---------------------------------------

    Micha:
    - owsianka jak zwykle + 2 kawki
    - krupnik z pęczakiem
    - makaron żytni z sosem pomidorowym, grillowaną cukinią i mozzarellą
    bieg
    - 3 kromki chleba żytniego z hummusem i pomidorem
    ----------------------------------------

    A mówiłam wam, że Córa idzie we wrześniu do szkoły u nas na wsi? Ograniczam kontakt z eks-teściową. I w związku z tym Młoda się musi usamodzielnić. Powoli nam to idzie, ale wczoraj zrobiła sobie na kolację pierwszą saamodzielną jajecznicę. Co prawda pod moim okiem, ale zawsze krok do przodu. Ufff... niedługo będę miała dorosłą córkę!


    Edit.
    TeDe dała D mój numer i własnie dostałam sms-ka z gratulacjami biegu Tropem Wilczym
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 06-03-2016 o 19:13

  3. #3
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Ło matko ale mam nadrabiania

    Jakoś od czwartku zaczęłam gonić blog anwen o włosach i całkiem zapomniałam że inne sprawy istnieją

  4. #4
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dobra. Nie mogę zostać długo. Jutro też nie zdołam dotrzeć na forum. We wtorek nadrobię tak jak powinnam. Ale musiałam wejść, aby ci odpisać Niobe!

    Tak rozmawiałam z TeDe. Przed biegiem dzwoniła do mnie i podpytywała. Bo ona ma karmę swatki I to DOBREJ. Ma na koncie dobre "parowanie" Tak, pozwoliłam sobie na radosne obgadanie ciebie. Same dobroci. Suma summarum wyszło na to, że nic nikomu nie mówimy, zobaczymy co się wydarzy.
    Później TeDe pytała o F i coś tam i jak tam i że się D zainteresował wielce. Tak wiesz, tak stwierdził, że fajna ta Niobe
    Poradziłam, (skoro poruszyłaś temat to mówię, ale nie powiedziałabym słóweczka, jakbyś nie zapytała), aby on nie rezygnował. Niech przyjeżdża na nasze biegi. Niech się pojawia, niech nie znika. Niech się kręci
    Nie chciałam ci mówić, bo nie chciałam, abyś się przestraszyła. Bo ty płochliwe stworzenie Nie wiedziałam jak do tego podejść, a zresztą ja się na tym nie znam i w ogóle. Mogę stworzyć warunki, ale za Chiny Ludowe nie wiem co się dalej robi

    Uważam, że to fajny facet. Trochę nieśmiały, ale nie ciapowaty. Potrafi o siebie zadbać. Wiesz, on kocha ruch. I umie jeździć na nartach! Uczył w szkole jazdy na biegówkach. Może.... może, jeśli coś, ale wcale nie musi, bo ja, tak cichutko, chciałabym na biegówkach kiedyś, tak może, może ktoś by mnie nauczył i w ogóle, a jeśliby to, no i w ogóle... - kuźwa, skup się Shin!

    Gadałam z nim chwilę. Bardzo uważnie słucha, z ogromnym, nie udawanym zainteresowaniem. Trochę teraz w żałobie z powodu mamy. Przez TeDe zaczął znowu wracać do biegania, jako terapii na stres. Wiesz, jak gadaliśmy w burgerowni, on naprawdę sprawił bardzo, bardzo, bardzo ciepłe, aktywne i żywe wrażenie. Gdybym nie miała nikogo, byłabym zainteresowana

    dobra. lecę. ale jestem w plecy z życiem! Ale mam maseczkę na głowie! najpierw miód + skrzyp, potem odżywka aloesowa + olej kokosowy, a potem szampon mniam

  5. #5
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Kochane Wiedźmy!
    Z okazji wiadomo jakiej dla Nas - całe pole tulipanów!

    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 08-03-2016 o 08:15

  6. #6
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Tak! Cyc piękny, pupa zgrabna, nogi cudo, włos gęsty, głowa stabilna, stopy eleganckie, paznokcie zdrowe, brzuch cud-ideał!

    hahaha, a wiecie, że ja, w związku z moim mieszaniem dat, cyfr i innych takich, wmówiłam HA, że to wczoraj był mój dzień kobiecości!!!! hahahaha I dostałam dwa kwiatki doniczkowe! Pieęęęękne! I niskopienne. Czyli takie, jakie chcę wielce!

    Bo wiecie, ja kocham kwiaty tak naprawdę. Ale w domu rodzinnym zawsze było ich od zasrania (naprawdę nie potrafię inaczej tego określić). I musiałam od nich chyba odpocząć.

    Muszę też znaleźć pomysł na mojego aloesa. Nie chcę mieć mieczy w sypialni. W związku z tym, postanowiłam go wykorzystać maksymalnie. Bo i tak rzadko używam, a odkąd go rozsadziłam, to mam teraz dwie doniczki. Więc powoli chcę go zużyć. Postanowiłam do maseczek na twarz, ale w połączeniu z np drożdżami, albo jogurtem i bananem. Albo zjem w koktajlu Jeszcze muszę pomyśleć jak dokładnie. Bo wiecie co? Wcale nie działa zbawiennie np na moją wysypkę krostową. (czyli zawsze, gdy zjem coś mlecznego). Skóra jest napięta, ale zaczerwienienie nie schodzi. Na zmarszczki również średnio. Wręcz wydaje mi się, że efekt jest odwrotny.

    Widzę, Freyra, że również we włosach siedzisz? Po przeczytaniu artykułu o włosach, zaczęłam o nich bardziej intensywnie myśleć. Bo kiedyś dbałam regularnie. A teraz? Jak sobie przypomnę, czyli nie często. Potrafiłam po bieganiu głowy nie myć przez całą noc, bo po co na noc myć włosy, skoro rano muszę to zrobić ponownie. No. A sól z potu? A jeszcze po stresach z tamtego roku, przerzedziły mi się bardzo mocno. A tak chciałam wam pokazać, że mogę mieć rozpuszczone! Już nie Ostatnio podcięłam 15cm, bo strasznie zniszczone były te końcówki. A tak pięknie wyglądały wcześniej No ale. Postanowiłam już więcej się nie stresować już tak strasznie. Ostatnio było trochę stresowych napięć we mnie, ale wiecie... Innego typu. Nie dotykających mnie bezpośrednio.

    Więc kupiłam się dla moich włosów cuda niewidy z Green Pharmacy. Szampon, balsam po myciu (na włosy) i zamierzam wprowadzać drożdżowe maseczki raz w tygodniu. I znowu pobawić się olejami. Myślę też o szamponie z "zabójczymi" odżywkami, które kiedyś używałam i robiły moim włosom naprawdę dobrze. A potem przeszłam na szampony typowo ziołowe (czyste) i zrobiło się siano :P To nie na moje kłaki. Tak, seria z GP jest ziołowa, ale na bazie olei. Umyję włosy szamponem nagietkowym, a na to ten balsam na bazie olei i ziół.
    Mogę mieć cienkie i mało, ale chcę mieć ładne i zdrowe

  7. #7
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    No i pobiegłam To niby tylko 5 km, ale widziałyście tempo? Pierwszy kilometr spokojniutko, ale potem... Bosz... jak ja to kocham! Nie jestem kozą, jestem gepardem Znowu jestem gepardem! Było cudownie! Jeszcze nie tak jak kiedyś, ale znów tak baaaardzooo radośnie. To był bieg pełen nadziei. I wiecie co? To nie chodzi o nadzieję na mega osiągnięcia. To chodzi o tę radość wlaśnie. Rozumiecie, wiem że rozumiecie!
    taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!

    Właśnie tak!
    Brawo, brawo, brawo!

    A mówiłam wam, że Córa idzie we wrześniu do szkoły u nas na wsi? Ograniczam kontakt z eks-teściową. I w związku z tym Młoda się musi usamodzielnić. Powoli nam to idzie, ale wczoraj zrobiła sobie na kolację pierwszą saamodzielną jajecznicę. Co prawda pod moim okiem, ale zawsze krok do przodu. Ufff... niedługo będę miała dorosłą córkę!
    łaaaaaaaaaaał!

    A w ogóle to miałam ostatnio tonę przemyśleń nt posiadania dzieci i psów
    Summa summarum - syty głodnego nie zrozumie. Głodny sytego też nie.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Dobra. Nie biegnę. Moje serce się nie zgadza. Ok. Jeśli przestanie padać to pobiegnę mniejszy kawałek wieczorem.

    i popędziła
    Miałam biegać wczoraj. Nie dało się. Znajomy nas nawiedził dobry. Dobry człowiek. Nie było jak i kiedy. Ale nadrobię

    Ale ale! Znalazłam sobie fajne zajęcia na silce! Wprowadzenie dla kobiet początkujących na cięzarach. Była juz pierwsza lekcja, ale tylko pierwsza więc wiele nie straciłam. Prowadzi babeczka, zajęcia trwaja 20-30 minutek a potem mogę iść na zajęcia ukierunkowane na zdrowy kręgosłup. Od razu, w jednym ciagu. W czwartki. Kurde, trochę mi to koliduje z innymi rzeczami ale spróbuję się lepiej zorgaizować. Może się udać.
    Zarąbiście!!!!!!
    Ale ci zazdraszczam!!!!
    Idź! Idź i siłkuj!

    A skoro mnie nie pociąga na poziomie podświadomym to widocznie jest powód, chociaż może nie wprost. I MUSZĘ to szanować. To jest ta kobieca wiedźmowa mądrość. Idę za nią.
    tak jest!
    Dobra myśl! Są ludzie, gdzie choćby człowiek się rozpadł, to nie ukręci z tego loda.
    Hm.


    Moja micha.
    Moja micha ładna i zgrabna. Oprócz pączka po drodze (G ma zakaz przynoszenia ich do domu), 4 pysznych mega ptysiów (do kawy. 2 byłyby ok. 4 to za dużo. Muszę sobie jakieś kary wymyślić), i jednego ciasteczka, którego nazwy nie pomnę.
    Postanowiłam sobie pozwalać na słodkość. No kurde, nie mogę bez tego na dzień dzisiejszy. ALE. Są kryteria. Tego dnia kaloryczność nie może przekroczyć 1800 (a z pączkiem przekroczyła! I z 2 dodatkowymi ptysiami też!). Ma to być jednostka słodkości (1 ciastko, 1 ptyś, żadnych pączków, jeden czekoladowy cukierek. J E D E N).

    Wiecie co? Głupie te kryteria.
    Albo robię coś poważnie z tym brzuchem, albo się nie wygłupiam z takimi pierdołami....
    Muszę się zastanowić.
    Zaczęłam już z moją głową pracować, aby zaakceptowała i nie bała się brzucha jak marzenie.

    I muszę odstawić kawę.
    Wielbię ją.
    Zwłaszcza tą obecną.
    Obie.
    Druga okazała się Arabicą, ale o nucie kwiatowej, a nie owocowej. Pycha.
    Ale...
    Naprawdę nie czuję się dobrze. Gorzej widzę. Przenośnie i dosłownie.
    Raz na jakiś czas wypiję. Ale nie codziennie.

  8. #8
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dobra, jestem.... korzystając że mam 2 dni L4
    No niestety znowu zatoki....Tym razem dostałam gorączkę i SAMA poprosiłam J żeby mnie do jakiegoś lekarza zapisał. W pracy myslałam, że zejdę, że mi twarzoczaszke rozsadzi.... naprawdę sama nie wiem jak wysiedziałam do końca.
    Kurde, jak weszłam do lekarza to moja pierwsza mysl była - zabiję J!
    Wchodze a tam jakiś młodziutki nowy lekarz.... Kurde! ja się wstydzę! Kurde, ja która chodziłam do lekarza ginekologa, faceta! normalnie nie wiem co się ze mną dzieje....
    Siedziałam jak na szpilkach a on mnie przepytywał na wszystkie strony.... musiałam się przyznać, że poprzednie 5 czy 6 razy sama leczyłam zatoki
    No i skończyło się na antybiotyku i innych takich. I mam zakaz biegania, przynajmniej dopóki nie skończę leków. No to jest dramat!
    Ja nie skończyłam planu pod połówkę! Ja jeszcze chciałam te podbiegi parę razy trzasnąć! Nie bawię się tak.
    Kuźwa, i jeszcze spojrzałam teraz w grafik J i się wkurzyłam. Planowałam przyjechać już w czwartek a tu klops. J pracuje czwartek piątek i do tego jeszcze ma popołudniówki!!!! Nosz kurde. Nie wiem jak ja to teraz zorganizuję.
    A jesli chodzi o przyjazd to planowałam sama i tak raczej zostanie.
    Za to J biegnie z nami Color Run.
    Chociaż... sama już nie wiem... w grafiku te dwa dni ma na szaro... jakby urlop miał? już sama nie wiem... muszę dopytać jak wróci.... Ale i tak przyjadę sama.

    Shin, ale chcesz kiełki czy listki jarmużu bo to dwie różne rzeczy? Nie gwarantuję, że kupię bo nie wiem czy będą.

    Niobe, nie wiem co prawda o kogo chodzi ale trzymam kciuki ;D


    Tak, siedzę znowu we włosach
    Przeczytałam ten artykuł i olśniło mnie dlaczego zawsze dążyłam do długich włosów i czemu najlepiej się z nimi czuję (rychło w czas hehehe).
    Zaczęłam pić drożdże i robić z nimi różne czary mary. Trochę muszę poeksperymentować z tym co im służy bardziej a co mniej bo do tej pory działałam dość chaotycznie. Jestem też ciekawa czy takimi zabiegami moje naturalne nabiorą więcej połysku tak bym nie musiała barwić ich henną a jedynie przepłukiwać ożywczo. I, wiem, że to zabrzmi może dziwnie ale mam trochę siwych włosów i strasznie je lubię, i nie przeszkadzają mi a nawet chciałabym żeby je było bardziej widać. To znaczy żebym nie musiała ich przykrywać kolorem.
    Zaczęłam sobie zapisywać w zeszyciku co i jak robię, po czym jest dobrze a po czym niekoniecznie, i czy dieta była ok. Na razie widzę, że przestały wylatywać więc chyba jestem na dobrej drodze.
    No i miałam taką nadzieję, że do tej chelfy wyskoczymy jak przyjadę bo to nie to samo co przeglądanie na necie co mają ciekawego.
    Interesują mnie olejki i jakiś suchy szampon.
    Tak, ja tez odrobinę zaniedbałam... bo w pospiechu ile razy szłam spać z mokrymi, po biegu też nie od razu myłam, bo przecież wieczorem albo rano będę ćwiczyć, nieraz je wyszarpałam rozczesując pospiesznie.... uzbierało by się więcej grzeszków
    Najlepszy moment żeby się zająć tematem póki są jeszcze w miarę krótkie.

    Muszę zapisać wiadomość bo mi myszka przestała działać i chyba reset konieczny

  9. #9
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Piękne kwiaty Niobe!!!! Wszystkiego dobrego dziewczęta w nasze święto.

    A dzisiaj w ogóle jest niezwykła noc
    Na drugiej półkuli będzie całkowite zaćmienie słońca które rozpocznie się 9 marca a skończy ....8 marca... tak tak! Magia!
    A księżyc wejdzie w nów w znaku ryb. Czyli mamy kolejny czas przemian. Dobrych przemian. Zostawiania i ucinania tego co złe
    Kulminacja między 2 a 3 w nocy. Jesli nie możecie pomedytować o tej godzinie to warto przed snem się odpowiednio nastroić i niech się dzieje!

    A propos nart... co prawda samo jeżdżenie jakoś może mnie nie kręci (bo poza nartkami dziecięcymi nie zjeżdżałam hahahaha) ale ostatnio przeczytałam artykuł o skitouring'u i tak! tak, to bym chętnie chciała spróbować! Wycieczki górskie na nartach, podejścia i zjazdy, zero ludzi poza grupą z którą idziesz/jedziesz i ewentualnie przewodnikiem, cudne widoki! to coś dla mnie !
    Czyli kolejna rzecz na listę moich marzeń do zrealizowania hehehehe...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •