Strona 12 z 51 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 503

Wątek: Magiczny kociołek.

  1. #111
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    A, lekarz. Tak, powiedz mu to wszystko. Powiedz. To ważne.


    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    .
    Weszłam żeby się pochwalić, że dorwałam w sklepie kiełki jarmużu i listki jarmużu. Jakie śliczne, aż żal mi jeść hahahahaha
    chcę, chcę, chcę!!!!

    I wiecie co... nie mogę patrzeć na siebie w lustrze.... nie ze względu na wagę.... albo się zestarzałam albo coś mi naprawdę nie służy....

    I chyba już mi się odechciało mięsa hehehehe
    ja jeszcze trochę Już nie dużo. Ale trochę jeszcze

  2. #112
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Nic więcej wtedy nie jadłam, bo się zasłodziłam czekoladą i wróciłam późno do domu.

    A w ogóle to skończyła mi się bateryjka w wadze łazienkowej. I dobrze jej tak! Pierdzielę, nie ważę się. Robię swoje i już.


    No właśnie nie wszystko idzie w dobrą stronę. Ja lubię towarzystwo F. Naprawdę. Ale tak platonicznie. Jak tylko sobie pomyślę, że on mógłby mnie... Na boga! Nie chcę o tm myśleć, nie mogę, wpadam w panikę. Nie wiem czemu. Przecież wszystko z nim w porządku. Nie rozumiem. Chyba sobie z tym nie poradzę. Szkoda... Kurde! Dziewczyny! Co jest ze mną nie tak?!



    Wiesz Shin, nie musisz nic chcieć. A jeśli nie wiesz czego chcesz to też jest w porządku. Przyjdzie czas to zrozumiesz co jest Ci pisane. Nic się nie martw


    Tej dyszki co będzie za tydzień, tej co Ty ją biegniesz to ja nie mogę biec ze względu na lokalizację
    Ale ja mam w tę niedzielę moją dyszkę w Parku. No nic, pakiet odbiorę sobie po pracy w piątek i zdecyduję jak zobaczę moje wyniki z krwi. O ile zdążą je jeszcze w piątek opublikować na portalu. W sumie... nie będzie wstydu jeśli zrobię sobie marszobieg. Prawda?


    Oj Shin, micha słodkościowa! I jak Ci z tym? Szczęśliwie? No weź!

  3. #113
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    No właśnie nie wszystko idzie w dobrą stronę. Ja lubię towarzystwo F. Naprawdę. Ale tak platonicznie. Jak tylko sobie pomyślę, że on mógłby mnie... Na boga! Nie chcę o tm myśleć, nie mogę, wpadam w panikę. Nie wiem czemu. Przecież wszystko z nim w porządku. Nie rozumiem. Chyba sobie z tym nie poradzę. Szkoda... Kurde! Dziewczyny! Co jest ze mną nie tak?!
    może boisz się być z mężczyzną, z którym możesz stworzyć prawdziwą wieź. Takiego, którego możesz naprawdę lubić. Takiego, który cię nie zawiedzie jak poprzedni goście. Im szybciej sobie uświadomisz problem jaki jest tym lepiej. Bo w innym przypadku, będziesz ciągle ciągnęła do facetów takich jak twój ex. Bo ci przynajmniej cię nie zawiodą w zawodzeniu.
    Z drugiej strony, warto też zauważyć, że pociągają cię tylko faceci, którzy są wujami. Zdecyduj się co jest dla ciebie ważne. Nie patrz na niego przez pryzmat poprzednich doświadczeń, bo one opierały się na złych wzorcach. Spróbuj na niego spojrzeć na nowo. Daj mu szansę być dobrym dla ciebie.
    Nic z tobą nie jest nie tak. Po prostu nie masz doświadczeń z mężczyznami, którzy nie zamierzają się na tobie uwiesić. Którzy nie wymagają od ciebie ciągłej kontroli, którzy nie potrzebują od ciebie nic... oprócz ciebie. Twojego oddechu i twojej obecności.
    Wreszcie trafił się mężczyzna, którzy traktuje cię jak kobietę Niobe. Przy nim możesz nosić sukienki

    Tej dyszki co będzie za tydzień, tej co Ty ją biegniesz to ja nie mogę biec ze względu na lokalizację
    Ale ja mam w tę niedzielę moją dyszkę w Parku. No nic, pakiet odbiorę sobie po pracy w piątek i zdecyduję jak zobaczę moje wyniki z krwi. O ile zdążą je jeszcze w piątek opublikować na portalu. W sumie... nie będzie wstydu jeśli zrobię sobie marszobieg. Prawda?
    Prawda. Nic się nie martw.
    Trzymam kciuki za dobre wyniki!
    Ja już normalnie przez ciebie nie wiem co biegnę i kiedy biegnę! Ostatnio Rafał do mnie dzwonił o jakiś bieg. I gada i gada, a ja nie mogę sobie przypomnieć o czym on mówi! Bo nie mówi co to za bieg, ale datami... pfff, datami... Jeśli zgubię komórkę, to ja nie wiem jak się odnajdę w świecie :P Aha, Państwo XY jadą z nami na weekend biegowy w górach.
    Niedługo siądę do maili, bo będzie nas dużo i musimy się zorganizować co do jedzenia, aby Kasia na zawał nie padła

    a, Freyra! My też się niedługo widzimy!!! Ale się cieszę! Przyjedziesz już w piątek? Kupisz mi kiełkiiiiiiii?! Prooooooooooooooooszę!

    Oj Shin, micha słodkościowa! I jak Ci z tym? Szczęśliwie? No weź!
    ....
    Tak, było mi szczęśliwie... I chociaż tiramisu było kiepskie i wielkie, to czas spędzony z osobą miłą i fajną i to się tak jakoś no....
    A ptysiaki to dlatego, że miałam zrobić HA po raz pierwszy kawę, której jeszcze nie pił i to czarną i chciałam, aby miał miłe skojarzenia (nie wiem co wspólnego z tym ma moje jedzenie tych ptysiaków ) Tak tłumaczę się głupkowato Bo co do wczorajszej połowy pączka z adwokatem i z lukrem tłumaczenia nie mam, poza tym, że zrobiłam jeszcze inną kawę i oglądaliśmy Wikingów i Zocha oglądała z nami. I była rodzina. Razem. I pączek. I sterczący Wojtuś. Ale waga grzeczna i miła. Opuchlizna po niedzieli już zeszła.
    No wieeeem ;(
    Niedobra ja!
    A dziś rano HA zadzwonił i powiedział, że kupił 4 pączki.......... I jeszcze śmiał się do sprzedawczyni, że zdążył przed wojskiem. Bo jak wojsko przyjeżdża do naszego sklepu, to zgarniają wszystkie pączki. ... Bo dziś gościa mamy. ... Pół. Mogę zjeść pół? Dzisiaj mam bieg! Conajmniej dyszka z interwałami! Moooogę???? Zjem pół tylko. Moooogę??? Mogę, mogę, mogę, mogę?

    A w ogóle, to jak zrobiłam HA kawę, która jest, kurde, mocną kawą, chociaż nie wygląda, tak mocną, że jak zrobiłam sobie jedną rano, to skończyłam ją pić dopiero wieczorem, to stwierdził, że to była najpyszniejsza kawa w smaku jaką pił kiedykolwiek! Czarna. HA wypił czarną i BARDZO mu smakowała. I wziąłby jeszcze jedną, gdyby nie to, że tętno niebezpiecznie skoczyło w górę :P Muszę zmniejszyć dawkę (bo normalnie to 10g na jedną kawę i najwyraźniej dla nas za mocna. Ale to przez sposób parzenia)
    No. Cieszę się, że też lubi taką jak ja. Gorzką, z czekoladowo - karmelowym posmakiem ziemi. Też nie lubi kwaskowo-owocowych nut Czyli wolimy kawę gorszej jakości

  4. #114
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Shin, ja chyba nie wyraziłam się jasno... no to teraz otwartym tekstem: mnie on nie pociąga fizycznie. Wcale. A ja jestem prosta dziewczyna i TO musi grać. Nie gra. A nie jestem i nigdy nie będę taką dziewczyną, która dla stabilizacji wszelakiej odda komuś swoje łóżko. Nie.
    Tylko nie wiem co robić w tej sytuacji. Powiedzieć mu teraz, że nic z tego nie będzie czy czekać aż coś się zmieni. Kurde, nie wierzę, że coś się zmieni. A dla mnie ta sfera życia jest bardzo ważna. Tak ważna, że mogę żyć bez niej, ale nie mogę żyć w bylejakości.
    Mi się bardzo podoba to, że on traktuje mnie w taki a nie inny sposób. Mogła bym się do tego przyzwyczaić. Gdyby był pociąg fizyczny. Nie ma. To jest zasadniczy problem.

    I jeszcze to, że jest ode mnie starszy. Nie o osiem lat ale o więcej lat. Zaszło nieporozumienie. Trzynaście lat t dużo więcej niż osiem. Za dużo. Nie widać, ale ja wiem.

    ------------------------------------------

    Na weekend biegowo-górski ja mogę coś upiec. Ciasto, jakiś pasztet warzywny, albo coś innego... Cieszę się, że spędzimy razem czas. I cieszę się, że troszkę wyprostowały się sprawy miedzy mną a HA. Naprawdę.

    Frey, a ty przyjedziesz sama czy z rodzinką? Ale będzie cudnie!!!

    Shin, ja nie pytałam o twoje samopoczucie co do tiramisu ze złośliwości. Ja uważam, że wyglądasz ślicznie. Marzę o tym, żeby kiedykolwiek mieć takie nogi jak ty (co jest niemożliwe ofkors bo moje parówki są niereformowalne). A dodatkowo ty panujesz nad słodkościami. Rozumiesz, w porównaniu do mojego braku panowania. Naprawdę nie widzę nic złego w malutkich romasikach z ciastkiem w twoim wykonaniu. Ale jeśli tobie to przeszkadza, to sama decydujesz w sprawie Dlatego zapytałam.


    Dzisiaj miałam bardzo ciężką noc. Jakieś nieokreślone sny. Nie wiem dokładnie co, ale pozostało mi po nich jakieś takie przygnębienie. Ciężkie serce. Takie poczucie straty. Jakby ktoś odszedł, jakby coś się zgubiło. Tak na zawsze. Znacie to uczucie?

    Rano pierwsze kroki jak zwykle do kuchni, kliknęłam w ekspres, uzbroiłam w kolbę z kawusią i ... przypominałam sobie, że idę na badania i muszę być na czczo. Oj, nie sądziłam nigdy, że rezygnacja z pachnącego kubeczka może być tak przygnębiająca. Kocham kawę. Jestem prosta dziewczyna i nie wiem jaką kawę lubię. Nie umiem ich nazywać jak Shin. Ale wiem, że niektórych smaków nie lubię zdecydowanie. I chyba wolę ciężki i mocny smak. Nie lubię kwaskowatości w kawie. Może to i szlachetne, ale ja mam wtedy wrażenie, że kawa się zepsuła.
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 04-03-2016 o 09:03

  5. #115
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Są już moje wyniki. Wszystko w porzadku. Dobrze. Czyli nie rozumiem.

  6. #116
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Shin, ja chyba nie wyraziłam się jasno... no to teraz otwartym tekstem: mnie on nie pociąga fizycznie. Wcale. A ja jestem prosta dziewczyna i TO musi grać. Nie gra. A nie jestem i nigdy nie będę taką dziewczyną, która dla stabilizacji wszelakiej odda komuś swoje łóżko. Nie.
    hm. Myślę o tym od wczoraj. Wiesz, próbuję założyć twoje buty i spróbować zrozumieć.
    Doszłam do jednego wniosku.
    Są pewne kryteria niezmienne, które wiem, że są mega dla mnie ważne i są nieprzekraczalne przy partnerze. Nie jest to to samo co u ciebie, choć seks jest dla mnie tak ważny, że nie wyobrażam sobie jego bylejakości, ale są inne rzeczy, które są warunkami niezmiennymi - koniec kropka i już.

    Na pewno poczyniłaś postępy w kreacji przyciągnięcia do siebie partnera. Już ma cechy, które są ważne, tylko zabrakło tego jednego. To następnym razem w myśleniu o partnerze dodaj, że ma być ogień! Oprócz tych cech pożądanych (które zapewne ten obecny ma), ma być jeszcze ogień. Zawrzyj to w kryteriach kreacji.

    Co zrobić? Powiedzieć mu i jak? Nie wiem 13 lat to dużo, ale nie jest to tragedia. Znam związki tak wiekowe. I są szczęśliwe. Totalnie się na tym nie znam.

    I cieszę się, że troszkę wyprostowały się sprawy miedzy mną a HA. Naprawdę.
    Nic mi, gnida jedna, nie powiedział :P Musiałam go aż wypytywać
    Też się cieszę Bardzo wielece

    Shin, ja nie pytałam o twoje samopoczucie co do tiramisu ze złośliwości. Ja uważam, że wyglądasz ślicznie. Marzę o tym, żeby kiedykolwiek mieć takie nogi jak ty (co jest niemożliwe ofkors bo moje parówki są niereformowalne). A dodatkowo ty panujesz nad słodkościami. Rozumiesz, w porównaniu do mojego braku panowania. Naprawdę nie widzę nic złego w malutkich romasikach z ciastkiem w twoim wykonaniu. Ale jeśli tobie to przeszkadza, to sama decydujesz w sprawie Dlatego zapytałam.
    no, ale ja wiem ja wiem, że nie miałaś nic złego na myśli. Przecież po to się przyznaję, aby dostać patelnią bez łeb

    Ja po prostu.... Ja mam problem. Dopóki moja podświadomość nie uzna pewnego wyglądu jako normę, to ja sobie jednak nie poradzę. Podświadomie uważam, że moja idealna, nie głodówkowa, waga to 59kg. To jest 1kg nadmiaru i do 58kg mogę iść w dół, ale nie dalej. Podświadomie strasznie się przed tym bronię. Jak tylko wyglądam fajnie, to w głowie włącza się alarm, że jest głodówka i że trzeba szybko magazynować. No lipa normalnie. A jak nie pozwolę na pewne dodatkowe jedzonko, to włącza się stres i następuje spowolnienie metabolizmu. Muszę ogarnąć głowę. Muszę poczuć się bezpiecznie w mniejszej wadze. Muszę poczuć się bezpiecznie bez odstającego brzucha.

    Dzisiaj miałam bardzo ciężką noc. Jakieś nieokreślone sny. Nie wiem dokładnie co, ale pozostało mi po nich jakieś takie przygnębienie. Ciężkie serce. Takie poczucie straty. Jakby ktoś odszedł, jakby coś się zgubiło. Tak na zawsze. Znacie to uczucie?
    tak.
    ale po pewnym czasie okazywało się, że to przygnębiające uczucie pozostawiało przestrzeń. Przestrzeń, którą mogłam wypełnić czymś nowym. Nie wszystko co tracimy (we śnie, ale ... chodzi o to, że może twój mózg jakieś zdarzenie w ten sposób odreagował coś), jest warte tego, by to trzymać. Dlatego nie ma co żałować. Trzeba przejść "żałobę", ale nie tęsknić za tym co minęło. Idziemy dalej. Idziemy do przodu. Może ten sen miał za zadanie cię uzdrowić.

    Kocham kawę. Jestem prosta dziewczyna i nie wiem jaką kawę lubię. Nie umiem ich nazywać jak Shin. Ale wiem, że niektórych smaków nie lubię zdecydowanie. I chyba wolę ciężki i mocny smak. Nie lubię kwaskowatości w kawie. Może to i szlachetne, ale ja mam wtedy wrażenie, że kawa się zepsuła.
    prawda?! też mam takie wrażenie Chociaż... wydaje mi się, że piłam kiedyś kawę, która miała kwaskowy posmak, ale była jednocześnie z nutą kwiatową + suche liście jesienią. I to było niezłe.

    Jak się zobaczymy u nas to ci zrobię tę naszą nową. Tylko nie może być stada ludzi, bo trochę długo się robi i wychodzą max dwie na jedno parzenie Dla 4 osób mogę zrobić, ale dla większej liczby to padnę
    Dziś zaparzyłam mniejszą gramaturę na osobę. Zrobiłam 300ml kawy na dwie osoby, ale dolałam do 200ml wody, bo raz mogłam wypić tak mocną, ale częściej może mi jednak zaszkodzić. Lepiej ją trochę rozpłynnić Kurczę, aż dziwne to. Czy ona jest tak mocna, czy po prostu ta mała kwasowość daje taki efekt? W sumie jest to kawa do espresso, a ja ją robię w dripie Może to przez to? Ale nie przekraczam 2min30sec. parzenia. Bo dłużej to wytrąca się niedobroć z kawy.

    Tak czy inaczej, obie będziecie miały posmakować dwóch blendów różnych kaw jak się spotkamy

    Wyniki dobre... No matko z córką.... Ale, no to, o co chodzi?

  7. #117
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dobra. Nie biegnę. Moje serce się nie zgadza. Ok. Jeśli przestanie padać to pobiegnę mniejszy kawałek wieczorem.

    Ale ale! Znalazłam sobie fajne zajęcia na silce! Wprowadzenie dla kobiet początkujących na cięzarach. Była juz pierwsza lekcja, ale tylko pierwsza więc wiele nie straciłam. Prowadzi babeczka, zajęcia trwaja 20-30 minutek a potem mogę iść na zajęcia ukierunkowane na zdrowy kręgosłup. Od razu, w jednym ciagu. W czwartki. Kurde, trochę mi to koliduje z innymi rzeczami ale spróbuję się lepiej zorgaizować. Może się udać.

    ------------------------------------
    Wczorajsza micha:
    - owsianka z owocami + kawa z mlekiem
    - krupnik z pęczakiem i koperkiem
    - pieczone ziemniaczki i ogórki z jogurtem + kiełki
    - bułeczka orkiszowa ze słonecznikiem z limonkowym hummusem i kiełkami

    I jeszcze z piatku:
    - kawa z Costy i owsianka z owocami
    - kasza jaglana z warzywami na patelnię i olejem sezamowym
    - jabłko
    - 3 kromeczki chleba żytniego z hummusem i kiełkami

    ---------------------------------------

    Dochodzę do wniosku, że jestem po prostu przemęczona. Tak psychicznie. I stąd słabość ciała.
    Czuję presję. Nie podoba mi się to. Mężczyzna nie powinien byc źródłem stresu. Właściwy na pewno nie jest. Ten nie jest właściwy. Wywołuje we mnie poczucie winy. Czuję się winna, że on taki dobry a ja nie jestem podjarana. No nie jestem. I co z tego. Mam prawo nie być. I już. Mój podły mózg snuje wizje, że on jest taki idealny, żeby ukryć coś czego widzieć bym nie chciała. A skoro mnie nie pociąga na poziomie podświadomym to widocznie jest powód, chociaż może nie wprost. I MUSZĘ to szanować. To jest ta kobieca wiedźmowa mądrość. Idę za nią.

  8. #118
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    No i pobiegłam To niby tylko 5 km, ale widziałyście tempo? Pierwszy kilometr spokojniutko, ale potem... Bosz... jak ja to kocham! Nie jestem kozą, jestem gepardem Znowu jestem gepardem! Było cudownie! Jeszcze nie tak jak kiedyś, ale znów tak baaaardzooo radośnie. To był bieg pełen nadziei. I wiecie co? To nie chodzi o nadzieję na mega osiągnięcia. To chodzi o tę radość wlaśnie. Rozumiecie, wiem że rozumiecie!
    I wniosek jest jeden. Ja potrzebuję czystego serca i otwartego umysłu by biegać. A żeby osiągnąć ten stan duszy muszę biegać. Błędne koło? Nie. Odpowiedzią jest odwaga. Muszę ją mieć a wtedy pierwszy krok robi się sam. Jak dziś. Rano miałam jeszcze wątpliwości. A potem już pewność. I biegłam!

    Shin... Dziś rozmawiałam z naszą TeDe. I wiesz co mi powiedziała? Szok! Że wpadłam w oko jej bratu! Myślałam, że padnę! Jak mogłam mu się spodobac taka rozczochrana, upocona, umorusana w błocie? No jak? Ale przecież TeDe nie wymyśla dla mojej przyjemności... Dziwne...
    I mam pytanie do ciebie, bo ufam twoim przeczuciom. Powiesz mi jakie wrażenie na tobie zrobił D?
    We mnie zostawił bardzo nieśmiały ślad energetyczny. Taki, który z łatwością mogłabym zignorowac i zapomnieć. Ja chyba nie zamieniłam z nim bezpośrednio ani jednego słowa, ale słyszałam jak rozmawialiście o jego powrocie do sportu. Na pożegnanie wyciągnęłam rękę (z każdą inną osobą się przytuliłam ale jego widziałam pierwszy raz i się nie odważyłam na uścisk), a dostałam buziaka w zasolony policzek zawstydziło mnie to.
    Ale jak dzisiaj wróciłam do zdjęć z biegu to miło mi było go zobaczyć.
    I bez problemu mogę sobie wyobrazic jak on mnie całuje. Czyli jestem zdrowa i wszystko ze mną ok To tylko F nie może mnie całowiać nawet w moich myslach. Bo F nie jest właściwą osobą na to stanowisko. Ale może D jest? TeDe mówi, że trzyma kciuki
    Powiesz mi? Jesli nie chcesz to nie mów.
    ---------------------------------------

    Micha:
    - owsianka jak zwykle + 2 kawki
    - krupnik z pęczakiem
    - makaron żytni z sosem pomidorowym, grillowaną cukinią i mozzarellą
    bieg
    - 3 kromki chleba żytniego z hummusem i pomidorem
    ----------------------------------------

    A mówiłam wam, że Córa idzie we wrześniu do szkoły u nas na wsi? Ograniczam kontakt z eks-teściową. I w związku z tym Młoda się musi usamodzielnić. Powoli nam to idzie, ale wczoraj zrobiła sobie na kolację pierwszą saamodzielną jajecznicę. Co prawda pod moim okiem, ale zawsze krok do przodu. Ufff... niedługo będę miała dorosłą córkę!


    Edit.
    TeDe dała D mój numer i własnie dostałam sms-ka z gratulacjami biegu Tropem Wilczym
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 06-03-2016 o 19:13

  9. #119
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Ło matko ale mam nadrabiania

    Jakoś od czwartku zaczęłam gonić blog anwen o włosach i całkiem zapomniałam że inne sprawy istnieją

  10. #120
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dobra. Nie mogę zostać długo. Jutro też nie zdołam dotrzeć na forum. We wtorek nadrobię tak jak powinnam. Ale musiałam wejść, aby ci odpisać Niobe!

    Tak rozmawiałam z TeDe. Przed biegiem dzwoniła do mnie i podpytywała. Bo ona ma karmę swatki I to DOBREJ. Ma na koncie dobre "parowanie" Tak, pozwoliłam sobie na radosne obgadanie ciebie. Same dobroci. Suma summarum wyszło na to, że nic nikomu nie mówimy, zobaczymy co się wydarzy.
    Później TeDe pytała o F i coś tam i jak tam i że się D zainteresował wielce. Tak wiesz, tak stwierdził, że fajna ta Niobe
    Poradziłam, (skoro poruszyłaś temat to mówię, ale nie powiedziałabym słóweczka, jakbyś nie zapytała), aby on nie rezygnował. Niech przyjeżdża na nasze biegi. Niech się pojawia, niech nie znika. Niech się kręci
    Nie chciałam ci mówić, bo nie chciałam, abyś się przestraszyła. Bo ty płochliwe stworzenie Nie wiedziałam jak do tego podejść, a zresztą ja się na tym nie znam i w ogóle. Mogę stworzyć warunki, ale za Chiny Ludowe nie wiem co się dalej robi

    Uważam, że to fajny facet. Trochę nieśmiały, ale nie ciapowaty. Potrafi o siebie zadbać. Wiesz, on kocha ruch. I umie jeździć na nartach! Uczył w szkole jazdy na biegówkach. Może.... może, jeśli coś, ale wcale nie musi, bo ja, tak cichutko, chciałabym na biegówkach kiedyś, tak może, może ktoś by mnie nauczył i w ogóle, a jeśliby to, no i w ogóle... - kuźwa, skup się Shin!

    Gadałam z nim chwilę. Bardzo uważnie słucha, z ogromnym, nie udawanym zainteresowaniem. Trochę teraz w żałobie z powodu mamy. Przez TeDe zaczął znowu wracać do biegania, jako terapii na stres. Wiesz, jak gadaliśmy w burgerowni, on naprawdę sprawił bardzo, bardzo, bardzo ciepłe, aktywne i żywe wrażenie. Gdybym nie miała nikogo, byłabym zainteresowana

    dobra. lecę. ale jestem w plecy z życiem! Ale mam maseczkę na głowie! najpierw miód + skrzyp, potem odżywka aloesowa + olej kokosowy, a potem szampon mniam

Strona 12 z 51 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •