Strona 2 z 36 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 359

Wątek: Magiczny kociołek. - Część 1

  1. #11
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Chyba czas wyjąć patelnię. Wyjąć? Chcesz pogadać? Mogę wpaść w tygodniu. Pójdziemy na spacer z Zochą? Albo z kawą posiedzieć w lesie. Albo coś. Nie wiem. Kurde, chcę pomóc jeśli mogę. Jakby co to wiesz...


    Micha:
    - musli z owockami i kawa
    - leczo (koniec )
    - 3 kromki żytniego z hummusem i pomidor
    - dużo truskawek


    Wiatr. Nie lubię.

    Złożyłyśmy papiery do nowej szkoły. U nas. Nie ma odwrotu.
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 17-06-2016 o 19:11

  2. #12
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dzięki Niobe, nie trzeba, naprawdę. To tylko ... Nic złego się nie dzieje. Naprawdę. Po prostu..., ja introwertyk, i za dużo dla mnie stresujących rzeczy się chyba zadziało i nie mam jak nadążyć z regeneracją baterii w środku. Jutro sobie pobiegam. Bez planu, po lesie. Zresetuję głowę.
    Chcę się postarać. Tylko mi jakoś nie wychodzi.
    Dziś byłam tak śpiąca, że dwie godziny po obudzeniu i zaczęciu normalnie dnia, położyłam się na dwie godziny. Spałabym dalej, gdyby nie to, że zmywarka od godziny się dopominała by ją wyłączyć i musiałam już wstać. I taki zaspany cały dzień. I zjadłam trzy ciastki. Płaskie takie. Zrobione z trocin. Ale oblane na wierzchu czekoladą... Były beznadziejne, a ja nie potrafiłam ich nie jeść.
    Ja się ogarnę w końcu. Naprawdę. Ogarnę się.

    Dziś pojechałam z J po pakiety. Wiecie, po raz pierwszy, bardzo się cieszyłam, że nie biegnę. Nie było mi szkoda. Cieszyłam się, że jutro będę spała tyle ile potrzebuję i ani minuty krócej. Bardzo fajna koszulka. Zielona, na ramiączkach z 4F I wreszcie nie za mała!

    Micha
    - 2 kromki z pastą fasolową ze słonecznikiem + awokado + kiełki + pomidor + żodkiewka
    - kawa + 3 ciastki + deser z chia
    - kilka ziemniaków + 3 kotlety z łososia + ogórki chili
    - truskawki + lody ryżowe + truskawki + 2 łyżki jogurtu greckiego
    - ziemniaki + kalafior + 2 jaja sadzone + łyżka oleju z bułką tartą.
    - trening
    - koktajl białkowy na truskawkach

  3. #13
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    No ja też się cieszyłam, że nie biegnę jak dwa razy dzisiaj rozpętała się taaaakaaaa burza z oberwaniem chmury. Teraz świeci słonko, ale nie wiadomo co będzie
    Mat też nie biegnie. Śniło mi się dzisiaj, że Shin była świadkiem na naszym ślubie Ostatnio jest jakoś tak dziwnie między nami. Nie ogarniam. Gdzieś sobie poszła radość z dokuczania mu. Nie chce mi się, nie mam potrzeby. Chyba nie pozostaje mi nic innego tylko umrzeć. Straciłam sens życia

    Dzisiaj miało być luźniutkie bieganie na ciut dłuższym dystansie. Ale nic z tego. Zmieniałam pościel i przy naciąganiu prześcieradła zrobiłam sobie kuku. To nie taka prosta sprawa posłać jednej osobie to moje duże łóżko bo materac jest bardzo ciężki. I naruszyłam sobie coś przy kręgosłupie. Nie żeby jakoś mocno, ale ciągnie i straszy. Wolę dzisiaj odpuścić niż sobie pogorszyć. Mądrze, prawda? No.

    Micha:
    - płatki jak zawsze, kawa z mlekiem
    - koktajl z truskawek i sojowego
    - na grecką nutę : domowy gyros z indyka, tzatziki i fasolka szparagowa na parze
    - mały kawałek arbuza, kawa z mlekiem
    - 3 kromki żytniego z hummusem i pomidor, kilka czereśni

    Mam mniejsze cycki. Czyli dobrze Pewnie woda zeszła przy okazji @ ale ciiiiii, mniej to mniej i po co drążyć

    A propos hummusu to przypomniała mi się [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Słyszałyście?

    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 18-06-2016 o 19:49

  4. #14
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    No, mam wrażenie, że ostatnio nas pogoda nie rozpieszcza w kwestii biegania. Nie wiem czy to ja taka słaba, czy pogoda mnie miażdżyła. Dziś raz słońce, raz deszcz, ale przyznam, że spędziłam cudowny dzień. Może to dlatego, że spałam 9h z hakiem, może dlatego, że wreszcie spadł deszcz i to nie raz


    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Nasza psychatrka mnie dzisiaj wkurzyła. ...
    a to jakaś nowa? Czy ta sama? Może jej się coś pomieszało? Może pogoda też ją dobiła. To był bardzo dziwny tydzień.

    "Połówka" już biegnie Niech im się dobrze drepcze Justi też myślała o tym, aby nie pobiec. Ostatnio mało biega, waga nie spada, stres dookoła, dwa dni wcześniej miała taki trening na siłce, że na wczorajszym treningu ledwo żyła i nie miała w ogóle wyczucia swojej siły!

    Dobrze mi się dziś biegło z Zochą. Kurczę, naprawdę się uspokoiła, wydoroślała. Już nie jest takim szurniętym dzieciakiem. Nawet sobie poradziłam, jak pies szedł z naprzeciwka. Bez problemu. Tylko nogą ją odgradzałam i spoko, nie oponowała bardzo, nie zawróciła. Chyba jest gotowa na dłuższe trasy i na pas biegowy.

    Mat też nie biegnie. Śniło mi się dzisiaj, że Shin była świadkiem na naszym ślubie Ostatnio jest jakoś tak dziwnie między nami. Nie ogarniam. Gdzieś sobie poszła radość z dokuczania mu. Nie chce mi się, nie mam potrzeby. Chyba nie pozostaje mi nic innego tylko umrzeć. Straciłam sens życia
    Świadkową jeszcze nie byłam! Ale mogę być! Obiecuję, że nigdy nie będę waszym strażnikiem! Ale zawsze będę po waszej stronie! Nawet wypiję za wasze zdrowie!
    Ale pod warunkiem, że to nie będzie wódka, ani wino, ani piwo (no, nie łatwa ze mnie świadkowa Ty się jeszcze lepiej zastanów ). Ale jakaś dobra śliwowica, czemu nie


    Micha:
    - 1 bułka pszenna z pastą z fasoli + duperele na wierzch + jeden mały rogal z masłem
    - 2 kawałki ciasta mojego (jeden mniejszy)
    - 2 tortille z 1 jajkiem + soczewica + pomidor + żodkiewka + sałata + kiełki brokuła
    - lód na patyku SOJOWY z czekoladą.Czekoladę od połowy zdjęłam, bo za dużo było.
    bieg
    - 3 jaja smażone z cebulką + 2 kromki małe chleba razowego

    Dobra. Dziś był ostatni dzień ważenia.
    Mam 58,5 i jestem na granicy czucia stresu. Więc się nie ważę. Chowam wagę do szafy, aby mnie nie kusiło.
    Mam też plan ruchowy.

    Kurdeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!! Gdzieś dziś znalazłam fajne ćwiczenia na plecy/brzuch/no... core i mi gdzieś zniknęły!!!!!!!! Kurde! Byłam pewna, że zapisałam stronę!!!!!!
    Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

    uf,... [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Podoba mi się. Będę robić.
    Ostatnio edytowane przez Shinden ; 18-06-2016 o 22:00

  5. #15
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    micha
    - 3 małe kromki razowego (1 jajo, pasztet sojowy, pomidor, rzodkiewka, sałata, mało solny)
    - kawa + 1 tagos (zepsuł mi smak kawy. Już nie chcę.)
    - makaron z potrawką (cukinia, pieczarki, cebula, passata pomidorowa + 1 łyżka mozarelli - tak naprawdę to niewiele)
    - lód na patyku czekolady się pozbyłam. Nie lubię
    - 1,5 niewielkiej bułki + zielska wszelakie + mielonka sojowa

    jeszcze dziś ma być ćwiczenie
    Nachodziłam się też dziś około 3h

  6. #16
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Jestem
    Nie wiem tylko od czego zacząć heheheh

    Widzę, że ładnie wrzucacie michy...
    U mnie do piątku ładnie - poza tym, że w czwartek do meczu popcorn i trochę coli.
    W piątek babska impreza na działce więc było wszystko co tylko możliwe ciasto marchewkowe, sernik na zimno z borówkami, murzynek z masą twarożkową, sałatka z sosem jogurtowym, pyszne leczo z soczewicą, trochę krakersów, truskawki i 1 somersby.
    Do tego miałyśmy prawdziwą wichurę, o mało nam daszka nie zerwało hihihihi.... w sałatce wylądowała sadza z komina od sąsiadów, potem lunęło (zresztą lało cały dzień i noc)... ale byłyśmy twarde, dobrze się bawiłyśmy mimo, że słabo ubrane i niektóre w sandałach (między innymi ja hehehe)...
    Potem mi się śniło, że mam zawalone zatoki, nie mogę oddychać, łeb mi pęka... obudziłam się pełna obaw a tu czysto
    Więc jest ok.


    Ruchowo tydzień trochę słabo wypadł. Szczególnie pod względem biegania. Chociaż próbowałam utrzymać codziennie moje wyzwania - teraz to już wychodzi całkiem ponad 30 min.
    Aha, miałam wrzucić co robię:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


    Połaczenie wszystkich to niezłe combo, zwłaszcza jak w dany dzień wypada 50 burpees albo 200 crunches
    Ale jestem na 10 dniu i brnę dalej. Co ciekawe po tych burpeesach i po squat jumps czuję, że wydolność rośnie w gorę.

    No i tak sobie wymyśliłam, że przynajmniej raz w tygodniu będę trenować na worku więc dzisiaj kolejny trening - ciosy, wykopy, uniki, wykopy do tyłu (świetne na posladki), czuję, że żyje hahahaha...
    Potem biorę prysznic i opalam się na balkonie na mojej konstrukcji z fotela biurkowego i piłki.
    Ale spoko, przywiozę sobie hamaczek z Sosnowca i jeszcze cały sierpień zdążę lażakować i oglądać gwiazdy w nocy, a w dzień chmury, owady i moje truskawki

    Wiem, że obiecałam zeskanowanie ćwiczeń z piłką ale kurde mam niepodłączony skaner, nie mogę znaleźć kabla a tu znowu trudny tydzień się zapowiada bo we wtorek Junior do tego szpitala idzie Bogowie jak ja nienawidzę szpitali!!!!!

    A w następną sobotę jeszcze bieg charytatywny na 5km, znowu z ekipą z pracy. Nie wiem jak się przygotuję! Nie wiem czy będę miała możliwość biegać!

    No i ta pogoda! albo skwar albo wichura, ulewa i burze!

    Zaraz wracam!

  7. #17
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Nie wiem czemu linki się wyświetlają jako errory ale jak klikniecie to spokojnie się po chwili ładują.

    Micha dzisiejsza:
    Śn: 3 małe kromeczki razowca żurawinowego z serem żółtym, pomidor, szczypiorek, ogórek
    kawa z mlekiem
    Śn. II: bułeczka z masłem
    Obiad: ziemniaczki gotowane, brokuł, 3 kotlety sojowe
    Kolacja: pomidorówka z ryżem


    Wczoraj zrobiłam fajny obiadek została mi resztka z poprzedniego dnia ugotowanych ziemniaków w mundurku, brokułów i kalafiora, wymieszane z cebulką, zmieliłam to blenderem na masę, dodałam ziół, natki pietruszki, pieczarek i napchałam tym papryczki, zapiekłam w piekarniku i posypałam serem - pychaaaa!!!!!!!


    A dzisiaj J rano powiedział, że zrobił sobie wczoraj na kolację bułkę z żółtym serem i stwierdził, że śmierdzi mu krowim cycem więc zrobiłam dzisiaj pastę słonecznikowo-cieciorkową i na jutro sobie spakuję do pracy, po drodze kupię świeży razowy chlebek.
    Mam nadzieję, że na jutro jakaś normalna pogoda się zapowiada bo skończył mi się bilet miesięczny i powinnam wsiąść w końcu na rower Przetestować moją nową oponę i dętkę.

  8. #18
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Strasznie fajna babeczkowa imprezka!

    A ćwiczeniami się nie przejmuj. To nie jest pilne. Jak znajdzie się mozliwość to poproszę. Te co wczoraj wrzuciła Shin też fajne. Ale laseczka jest hardcorem!

    A dlaczego Junior idze do szpitala? Znów coś z migdałkami?

    Fajne papryczki, do wykorzystania.

    Moja micha:
    - musli z owockami, kawa
    - koktajl z truskawek i sojowego
    - młode ziemniaczki z masełkiem, fasolka szparagowa i ogórek kwaszony (mój własny)
    - 3 kromki z hummusem, pomidor, brzoskwinia
    - kostka milki oreo tej małej
    bieganko patatajanko
    - kawał arbuza

  9. #19
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek. - Część 1

    Ale super ćwiczenia! To ja sobie coś z nich wybiorę.
    Robiłam wczoraj ćwiczenia z mojego linku. Kurde, 1 min to długo. Dawałam radę 35sec potem odpoczywałam i dokańczałam z nią. Nie robiłam też klasycznych brzuszków. To nie na mój kręgosłup. Ale zamiast tego dodam planka. No i oczywiście moje wersje zadzierania nóg w górę z przodu to bardziej dla początkujących. Nie na moje plecy, więc robię z ugiętymi kolanami, a jak już nie mogę to dokańczam jako jedna z pozycji jogi (nie pamiętam jak się nazywa). Dużo jeszcze zamotania, ale próbuję znaleźć coś, co będzie na moje możliwości
    Tabata, którą znalazłam bardzo mi się podoba. Prosta.Nie wszystkie ćwiczenia będące tam mają za zadanie cię zabić
    Jak robiłam raz z G, to kurde przyspieszyłam (bo on robił szybciej), ale to ja wytrzymałam do końca. Z potem w oczach i uszach, ale wytrzymałam. On padł w połowie ostatniego ćwiczenia ostatniego powtórzenia Ale, trzeba mu przyznać, że narzucił tempo (dorównywałam mu!) i był to dla niego pierwszy raz.
    Kurczę, aż dziw bierze, że kilka razy zrobione, takie sobie o, ćwiczonka, a poprawa wydolności i siły jest bardzo znacząca! I to nie ważne, że za pierwszym razem ćwiczenia robiłam jak łamaga. Za drugim robiłam już z prędkością jaką robił G! A wczoraj już się tak nie pociłam i choć miałam zadyszkę i ciało cudownie rozgrzane, to mogłabym śmiało lecieć kolejną serię. I dobrze. Będę sobie dokładała.
    Tylko teraz tak. Mam pytanie
    Po tabacie idealnym dla mnie jest zrobienie rozciągania. Bo ciało tak rozgrzane, że około 10 min i już jestem rozciągnięta w zadowalający sposób. Ale wczoraj zrobiłam najpierw tabatę, potem core i to rozciąganie nie było już na takim cieplutkim ciele, bo zaczęłam stygnąć. Jak to rozłożyć?
    Czy może zacząć od ćwiczeń siłowych (core), potem tabata (cardio) i potem rozciąganie? Tak będzie lepiej, prawda? Czy można robić siłówki bez mocnego rozgrzania ciała?

    Za to, cudownie mi się dziś spało! Wiecie co? Tak mi rano przyszła do głowy myśl, że wysiłek fizyczny, ale taki realny, taki cardio i siłka i wszystko, nie powinien być po to, aby mieć piękne ciało, ale po to, aby się wysypiać Nie to, że się wyspałam, ale cudownie odpoczęłam psychicznie! Jak mieliśmy wstawać to myślałam, że jest dopiero 6-7:00 i pospałabym jeszcze, a to było już po 8:00 ... (chodzimy spać około 23-24:00). Ale czułam, że naprawdę spałam! I sen miałam piękny! A jak nie mam ruchu, to sen jest płytki i choć jestem umordowana rano, to dziękuję bogom, że noc już się skończyła...

    A w ogóle to Justi mi powiedziała, że był artykuł o hashi w gazecie. I tam było, że ludzie z chorobami tarczycy nie powinni ćwiczyć wieczorami (od której godziny to już wieczór? Po 19:00?), bo właśnie wtedy tarczyca produkuje swoje hormony a ćwiczenia, zwłaszcza intensywne, przerywają ich produkcję. I Justi stwierdziła, że u niej by się potwierdziło, bo przez zimę naprawdę szykowała się na połówkę na Górze, to miała tylko jeden dzień odpoczynku w tygodniu (naprawdę nie oszukiwała!) i zajęcia różne miała po 18:00 (bieganie, areobik, zumba, siłka, basen). I miała spory wzrost tsh.
    Ja też wieczorami ćwiczę przecież.
    Moje tsh jest wyrównane od ponad dwóch lat już, ale wysoko to wszystko jest. Może jakbym przestała przed snem ćwiczyć to można by obniżyć t4? Bo moja przysadka się wykończy w końcu jak będzie tsh produkować z taką mocą

    Z innych nowinek, TeDe zajęła pierwsze miejsce w swojej kategorii w serii biegów górskich!!! Jako drużyna zajęli 4. miejsce! A ona na podium stanęła! Ostatnio mi dopiero powiedziała! Ja nie wiem dlaczego się nie chwaliła Normalnie wow! Ale super!

  10. #20
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek. - Część 1

    Generalnie mówi się, że cardio ćwiczy się po siłowych. Do siłowych nie trzeba wielkiego rozgrzania. Wystarczy rozruszanie stawów aby uniknąć skręceń i zwichnięć, i do tego lekkie podniesienie tętna. Tak czytałam. Ja na siłce robiłam kilka minut truchciku jako rozgrzewkę. Bez spiny.

Strona 2 z 36 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •