-
a no, taki tam superancki.
znowu nas złapał deszcz.
znowu było super.
tylko wiatr taki wiał, że nawet przytulanie nie pomagało na dłuższa metę ;p
i przemokliśmy jak cholera ^^
ale i tak super.
dziś zjadłam malutko.
w sumie dobrze.
po pierwsze brak czasu, po drugie kara za wczorajsze szaleństwo.
o.
oby jutro było 55!
łe :P
-
uhuhu to widze ze ci dobrze idzie :D ja wiem to ze jutro bedzie u Ciebie 55kg :D
-
że też sie jeszcze nie rozchorowałaś ;>
-
na szczescie.
no wiec moj ostatnio post przed wyjazdem.
zważyłam się.
55,8 ^^ ALE dostałam dziś okres, wiec ważę zapewne o jakiś kg więcej przez to :D
czyli można uznać że mam ja te swoje 55 kg :D
łiiiii!
wrócę za tydzien lżejsza.
już to wiem.
po pierwsze, bo okres minie, po drugie w takich upałach to sie jeść nie chce i w ogole bede ise pilnować :D
o.
to trzymajcie sie tu i mam nadzieje, że nie bede musiała po powrocie szukać mojego watku na ostatnich stronach xD
;*
-
No to w takim razie życzę Ci powodzenia ;)
Oby jak wrócisz było już 54 ;)
Trochę kicha, że teraz dostałaś okres, co nie?? Tak na wakacje;/
Współczuję...
Pozdrawiam :* Baw się dobrze ;*
-
-
wróciłam.
^^
było bosko.
bardzo :)
a tako z dietą to hm...
parę dni trzymałam, parę nie.
tak średnio, jeszcze ten okres.
od dziś znowu dietuję.
jutro się zważę to powiem jak z waga jest :)
ale chyba nie tak strasznie.
no.
pogoda w Polsce masakra, ciężko mi sie przyzwyczaić po tej Krecie.
teraz mam 2 tyg na zrzucenie paru kg, bo potem obóz ^^
no.
dzisiaj póki co 400 kcal zjedzone i 40 min na rowerku na czczo :)
;*
-
No to życzę powodzenia w odchudzaniu do tego wyjadzu ;)
Tylko nie przesadzaj z tymi "kilkoma" kilogramami w dwa tygodnie...
-
stanełam na wadze.
yh.
załamka.
zamiast mniej to jest więcej.
hm, o 0,7kg.
to nie katastrofa. jakoś się z tym uporam ^^
czyli waga: 56,8 kg. łe.
ale czuję się chudziej i wymiary mniejsze.
nie wiem co to ^^
nic tam.
dziś dieta udana :)
-
Eeeeeeeeeee moze to zalegajace jedzenia waga nie zawsze dobrze wskazuje a jak wymiary ok to okey xP