a która faze pijesz? mi smakuje strasznie pierwsza. Druga ujdzie, a trzecia kupilam i nie pije jej. Lezy w szafie od miesięcy...;)hihi;]
Wersja do druku
a która faze pijesz? mi smakuje strasznie pierwsza. Druga ujdzie, a trzecia kupilam i nie pije jej. Lezy w szafie od miesięcy...;)hihi;]
Hiphoperka mam pytanko (moze mi to jakos pomoze :)) jak to robisz ze od 3 dni nie jesz tych jabłek ?zastepujesz je czyms innym ? kurde probowalam chyba wszystkiego ,specjalnie nie kupowalam ,ale i tak w pewnym momencie to bylo silniejsze ode mnie i musialam smignac do warzywniaka :/ nie mam pojecia jak je ograniczyc :/
ja kiedys bardzo unikalam jablek bo jak zjadlam jedno to musialam zjesc nastepne...
ale teraz samo sie jakos ustabilizowalo i zjem jedno, góra dwa, zresztą ja zawsze jem to co sobie wyznacze i nie mam problemu z 'nad programowym' zarciem :lol:
zebym to z jablkami miala takie problemy to bym sie cieszyla :D
zawsze lepiej to niz np. slodycze albo fast-foody :wink:
Ja teraz ajk siedze w domu to mam taaaka wielka ochote na czerwona herbate :roll: ale do sklepu mam dosyc sporo drogi (w tym kolo mnie na bank nie ma), a nie moge wylazic zbytnio, a szczegolnie szwendac sie po miescie.. Moze ktoras z Was dowiezie mi do domu :wink: :lol: chociaz kilka torebek (moze byc Slim FIgura, tez dobra :P)?
ja JABŁKA KOCHAM :> a czerwona herbata mi nie smakuje
na jakich dietkach jestescie ??
ja bylam na tysiaku do dzisiaj ale przez pewną sprawe (okres) nie moge być dluzej na niej i od dzisiaj jestem na 1200,
wiem Dorcas :) przeciez sama Cie namawialam do tego :)) 3m kciuki :)
hehe wiem, ale musze to sobie powtarzac :wink:
dzisiaij zjadlam dwa i to takie duze :roll: :oops:
hehe, a ja dzisiaj zjadlam jedno, ale za to takie ogrooooomne :D
dzis jest 1050kcal, czyli super, z cwiczen jak na razie to tylko 2h w-f i chyba tak zostanie bo mi sie jakos nie chce cwiczyc :P
slim figure pije I faze ;)
ja mialam jedno male jablko :lol:
ladnie Luziu :)
sasa, jutro mam na obiad brokuly, mniam :D
dzsiaj moje kolezanki na przerwie rozmawialy na temat diet, jak uslyszalam jak one sie odchudzaja, to sobie od razu pomyslalam: bedzie jojo po takim odchudzaniu jak nic! no ale jak ja im powiedzialam ze najlepiej jesc 1000kcal, w 5 malych posilkach, to mnie wysmialy :shock: dlatego wolalam skonczyc rozmowe z nimi, niech robia jak chca, jak bede mialy jojo to moze zrozumieja, ze mialam racje :P
albo lepsza jest moja przyjaciolka, jej jedyny posilek na dzien, to to co zje w szkole;/ nawet sniadajnia nie je... no ale jak chcialam z nia o tym porozmawiac, to ona byla madrzejsza.. esh..
skąd ja to znam Luziu...
Moja qmpela odchudza sie głównie na fajkach.
Głupota ludzka nie zna granic...
Luzia swietnie :D :)
Co do opiń na temat odchudzania wsrod ludzi u mnie w szkole - bez komentarza. Tak samo niedorzeczne podejscie, myslenie, ze dieta to niejedzenie niczego albo jedzenie tylko 1 produktu (np. marchewki) albo w ogole jeszcze dziwniejsze teorie..
I jakbym powiedziala, ze jestem na diecie, to zaraz byloby "po co Ty sie odchudzasz, nie masz z czego itd" (solidarne kumpele, ktore nie chca zebym w anoreksje wpadla czy cos, no i przez to zawsze mi powiedza, ze nie mam z czego sie odchudzac albo cos w ten desen), a inni pytaliby "to czemu teraz jesz?"
Uuu... moje koleżanki to samo :? znawczynie we wszystkim, a w dietach to już w ogóle... :? Uważają, że dieta to nicniejedzenie :? pff... poza tym wkurzają mnie... ja już trochę schudłam i mało mi zostało i przestaję jeść słodycze i ogólnie zdrowiej się odżywiam... To one z zazdrości, że lepiej wyglądam mówią: Ewa, zjedz batonika... Czemu nie jesz czekolady? ... i próbują go we mnie wmusić :? Bleee, ale ja się nie daję i nosze do szkoły jabłuszka, jogurty, marchewki i inne cuda :wink: Przestawiam się powoli na "lepszą" żywność, a moje koleżanki zobaczą u siebie za parę miesięcy "efekty" batoników... A i jeszcze jeden motyw... wszystkie są na "diecie" ... 1 dzień nie jedzą prawie nic, a potem mówią, że mają "kryzys" i jedzą czekolady, pączki... :? Trudno, ja z nimi nie dyskutuję, bo cokolwiek powiem o dietach to one i tak wiedzą lepiej :roll: Eee tam :wink: Na szczęście to tylko parę takich szurniętych :wink:
świetnie Luzia ;*
Trzymaj się ;)
noo...ja też znam takie panny...no comment :D
ja tez znam te historia odchudznie osob , ktore nie wiedza ocb :D i przec zaly dzien zjedza jedno jablko ..:D a na nastepny sa co 5 min w sklpiku ;x
widze, ze nie tylko ja mam takie madre kolezanki :P
jak na razie:
:arrow: mleko z platkami
:arrow: banan
:arrow: ciasteczka lu ze zbozami :D :D
potem:
:arrow: jabłko
:arrow: brokuły
:arrow: kefir
:arrow: jogurt
:arrow: kisiel
:D
ale poszalalam, zeby na sniadanie zjesc z 500kcal :lol:
ale z tego co mam zamiar zjesc jest ogolnie 940kcal, wec cos sobie malego jeszcze wsune :D
:*
Luzia super :D sniadanko sie spala szybciutko a jak sie najesz z rana to potem dlugo nie jestes głodna 8) przynajmniej ja tak mam :) pozdrawiam i trzymam kciuki damy rade 8) :*:*
sniadanko0 musi byc spore :wink:
No Luziu znowu pięknie :wink:
A tam śniadanko to nawet dobrze że takie spore :wink:
Luziu slicznie :). Ja to na śniadanko zjadłam 250kcal (płatki z mlekiem) w szkole cukierki :oops: he i jogurt pitny to będzie pewnie z 500kcal i teraz jak wróciłam to zjadłam płatki 250kcal czyli jest tysiak. Nic więcej nie jem dzisiaj. Pozdrawiam
no i pienie, wszystko idzie wedlug planu, wlasnie jem kefirek a potem bedzie jogurt i kisiel :D
normalnie cos za dobrze mi idzie :P
i to pewnie przez to mi idzie źle...bo jakas rownowaga musi być :D
dobre sa te ciasteczka lu co nie ?:P
a maja 160 kcal :P
ALe czemu ja musze byc po tej drugiej stronie "rownowagi" :twisted: ? trza zmienic strony wreszcie :P
Ja dzisiaj też sobie trochę odpusciłam Blu :lol:
No ale jutro znowu pięknie :lol:
ja tych Lu nie jadłam :P Nie mam teraz zamiaru, bo przecież chudnę :P
:*
nooo, dobre sa i co najwaznijsze na pewno zdrowsze od takich zwyklych ciastek :D
dzisiaj zaczelam nowa paczke herbaty slim figura, czyli mija tydzien jak ja pije :D
-1kg, jak dla mnie to i tak dobry winik, patrzac na to, ze mialam zastuj 2.5 miesciaca :(
a co do tej rownowagi, to ja sie stanowczo nie zgadzam na zmiane strony! :lol:
jak na razie zjadlam 2x chleb zytni, 2x plasterek szyneczki :) chlebek chrupki;p
na obiad bedzie rosolek :D
mykam zaraz na zakupki, mam nadzieje, ze kupie sobie jakies fajne spodnie :) zreszta jakas bluzka tez by sie przydala :P
:*
No to zdawaj relacje Luziu czy udały się zakupy :wink:
A ja na trening zaraz mykam :lol:
Ooo zakupki :) Kocyam zakupy :) Ostatnio sobie kupiłąm takie cudowne spodnie na wisnę i lato :wink: Specjalnie kupiłam ciut zbyt obcisłe w udach :) Taka motywacja, żeby troszkę jeszcze zrzucić :wink: Nie powiem, ale pomaga w diecie myśl, że mam w szafie ubranko, w które jak nie schudnę troszkę to się nie zmieszczę :P
;*
Nocka ja nie musze takich szmatek kupować - połowa zawartości mojej szafy jest na mnie "zbyt obcisła" że tak delikatnie powiem :P I ja nie mam wyboru ... trza schudnąć :lol:
justynka0rulez hehe, ja też mam dużą część szafy na mnie zbyt obcisłą ;p :lol: Ale to z czasów kiedy wyglądałm jak szkieletor, a ja wolę być już pączek niż truposz jakiś... Kiedyś to byłam o krok od anoreksji :? Młoda, głupia (500 kcal dziennie albo mniej i katowałam się ćwiczeniami) :? Eee tam, było minęło, w każym razie do tych spodni moich nowych to musze jeszcze trochę się "dopasować" :wink:
Justynka, na bank Ci się uda - z nami ;p
hehe no motywacja supcio :lol:
ja tez mam szafe pelna przymalawych ciuchow, z okresu kiedy bylam chudsza :P ale ja sie jeszcze w nie zmieszcze, nie ma, ze nie :D
na zakupach super, ale niestety wydalam prawie cala kase :P
kupilam sobie kurtke, taka fajna, jaka zawsze mi sie marzyla :roll: , bluzke, 2 staniki :D :D niach, niach, zaszalalam bo jeden jest w kolorze czerwonym a drugi w takim mocnym rozu :lol:
glooodna jestem, bo dzis nie ma 2 sniadania bo obiad bedzie szybciej.. tzn. jakos tak niedlugo :D
tak sie zastanawiam, ze chyba dzis bedzie jednak 1200kcal, chociaz spokojnie bym sie zmiescila w tysiaku, ale tak dla "podkrecenia" metabolizmu bedzie wiecej :D
ja tez bylam ,ale nic nie kupiolam xD :D bo jakos tak :D
No to pięknie zakupy Luziu :lol:
Jak tam wole czarną bielizne :lol:
Uwielbiam zresztą czarną :lol:
A tam metabolizm sobie podkręć- dobry pomysł :wink:
Gratuluję udanych zakupów :wink: Bielizna wystrzałowa, nie powiem :) Ja tam szaleję za kolorową, w różne kropki, paski, wzorki... :lol:
A pomysł z podkręceniem meatbolizmu spoko :) Też tak robię
:) bylam na zakupach, kupilam sobie 1.5kg truuuskawek, mniaaaaam :roll:
jak na razie mam 1000kcal :D wiec mysle, ze bedzie niewiele wiecej ;)