Chyba troszke źle się wcześniej wyraziłam, bucik napewno chce schudnąć ale do tego to chyba tez trzeba jakby ... dojrzeć psychicznie. Ja przez całe życie bylam gruba, od dziecka, podstawówka - technikum i schudnąć zawsze chciałam, kilka razy próbowałam ale własnie z raczej mizernym efektem. Dopiero mając 18 lat potrafilam się w sobie zebrać i naprawdę trzymać się tej diety bo wiedziałm ze musze i że chce schudnąć i nic pozatym się nie liczyło. Na początku zawsze jest trudno, ale jak się juz wytrzyma ten tydzien - dwa to zaczyna być coraz łatwiej. Najgorsze jest jeśli
dieta wygląda tak że dwa dni sie odchudzasz, jeden dzień obżerasz, potem 4 dni diety, znowu jakieś obżarstwo i tak w kółko ... z resztą co ja wam bede gadac, przeciez ze tego co ostatnio jest tu pisane to każda z nas wie o co chodzi. Jak teraz sobie myśle to przecież to bardziej wykańcza psychicznie niż taka porządna, grzeczna
dieta. Droga jest zatem (niestety tylko z teorii) prosta - albo sie odchudzasz albo nie, bo na takie udawanie szkoda energii.
Nie chce żebyście pomyślały ze się wymądrzam, ja nie mówie tego tylko do Was, mówię to także, a może nawet przede wszystkim do siebie. Odchudzanie jest trudne i naprawde wymaga silnej woli i podjecia tej decyzji którą napisałam tłustym drukiem no bo innej drogi nie ma ... no nie ma
Zakładki