oki dziewczyny spartolilam , ale przeciez na tym sie swiat nie konczy nie moge sie teraz poddac bo za duzo osiagnelam , wystarczy troche samozaparcia...przeciez kuzwa potrafie, juz i tak tyle osiagnelm jestem silna, musze byc silna i wiem ze jestem w stanie.. a dzisiejszy dzien to byl tylko maly prawie nic nie znaczacy epizod, mam nadzieje sie sie wiecej nie poworzy, chce jak njszybciej osiagnac cel i wyjsc z tego "bagna" (wiem chamskie okreslenie ale nikomu nie zycze ani nie radze zaczynac diety bo mozna sie od niej uzaleznic
a pozneij strasznie trudno z tego wyjsc, dieta nas niszczy, tylko nieliczni potrafia sie w odpowiednim czasie wycofac.. , mam nadzieje ze juz niedlugo bede mogla powiedziec z czystym sumieniem ze nareszcie sie zaakceptowalam i przestane dalej katowac swoje cialo..)
, Uda sie ,bo wierze ze przy odrobinie samozaparcia i waszym wsparciu moge spełnic jedno ze swoich marzen :*
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
Zakładki