juz mi sie konczy ..... i zastanawiam sie co dalej
juz mi sie konczy ..... i zastanawiam sie co dalej
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
ale mam samoloty..., słabo mi
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
Słabo ci, bo tak targasz zdrowiem, że cud, że jeszcze w ogóle jako funkcjonujesz . Cokolwiek zjesz to jest źle a jak już jesz, to zaraz potem wio senesem albo Tussi, choć to normalny narkotyk i nie chudnie się od tego absolutnie, tyle co spać ci się nie chce, bo pobudza . Ally pobudka! Bez obrazy, ale wydziwiasz jak dziecko...
ktos tu stara sie na siel zwrocic na siebie uwage :/
zgadzma sie z grzybciem
jak zjesz to zle, jak nie zjesz to przezywasz ;/ moze bys tak zaczela zyc normalnie ? tyle tyle ?
jasne nie mam nic lepszego do roboty tylko zwracac na siebie uwage dzieki....
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
+*+*+*+*+*+* DOBRANOC ALL+*+*+*+*+*+
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
moim zdaniem powinnas z tym skonczyc i wziasc sie za zdrowe odzywianie bo bedziesz miala klopoty ze zdrowiem!
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
hi jestem słaba , ale ta słabośc dotyczy psychiki... dzisiaj nie przegięłam (mam 1000na koncie) ale juz nie widze sensu w tym co robie, jezu jakie to jest beznadziejne wstaje rano mysle o jedzeniu , siedze w szkole mysle o jedzeniu , przychodze do domu ,zjem,dalej o tym myssle a jak zjem ostatni swoj posilek to ogarnia mnie niesamowity zal ze musze czekac do rana (najgorsze jest to ze nie potrafie trzymac sie stalych godzin i czesto ostatni posilek jem np o 15)
dzisiaj nie brałam tussi..,moze to i lepiej ,
jutro mam masakryczny dzien a dzisiaj mnostwo nauki, a powieki mi sie po prostu same zamykaja prosze niech ktos da mi sposob zeby wyjsc z tego dolka zeby dalej widziec swiat w kolorach zeby znowu miec jakies marzenia , zeby wrocila chcec do zycia...
PS: tylko zeby znowu mnie pewne osoby nie odebraly ze zwracam na siebie uwage..
help
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
kotek po pierwsze to zacznij jesc normalnie i postaraj sie zyc tak jak dotej pory! nie mysl obsesyjnie o jedzeniu bo to do niczego dobrego nei prowadzi!
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Allyyy nie smutaj ! <przytul> :*
rozumiem Cie, sama nie wiem czy moge powiedziec ze niedawno wyszlam z dołu bo chyba nadal w nim jeszcze tkwie troche :/ ale sie staram jakos.. na wszystko przyjdzie czas..
mi tez zabrakło w pewnym momencie siły i wiary by wszystkiemu pomóc toczyć się dalej..
musisz sie rozwinac sama w sobie, przetrwac to, szczegolnie wewnetrznie..
kazdemu zdarzas ie taki czas, tylko zeby nie przegiąć.. nie wtopic sie w tą monotonie i szarość i nie traktowac jako codziennosc
kalorie tez gubia- bo staja sie jedyna rzecza nad ktora mamy kontrolą, a wystarczy odpowiednie zachowania by wywolac w sobie jakies zadowolenie- dieta sie staje jedynym zrodlem
a nie tak ma słonko byc, wiesz przeciez
szkoła - taki czas.. ze nawał jest i tyle.
musisz sie zabrac w sobie skoncentrowac rozplanmowac swoj czas
nie poswiecaj go dla kalorii, ale na rozbudzenie siebie
wiem jak bywa trudno..
ale trzyamj sie mocniutkooo :*
a wlasciwie co spowodowalo taki Twoj nastroj?
Zakładki