-
Minelko - witaj w klubie Tez nie moge upilnowac kolacji. Planuej ze zjem jablko albo marchewke a potem zjadam cos czego nie powinnam, i do tego poźno
Z tym ruchem - no pewnie, ze najwazniejsze ze zaczelaś. Ja mimo, że dietaka nie idzie, nadal ćwiczę Choć tyle. Może nie za dużo ale staram sie regularnie.
A te Twoje dzieisjsze cwiczenia to urozmaicone <ok> i wcale nie wyglada aby ich bylo mało. Nie pomniejszaj tego co robisz. Mi sie wydaje, ze to całkiem ładny dzienny zestaw
-
yh...ja to mam problem od 3 dni jem po 300kcl :/ tak mnie brzuch boli że niemoge nic jeść a chudnę...boshe pomocy! wciskam w siebie ale to niepomaga!
-
ja tez ostatnio malo jem, bo ciagle cos mnie boli, ostatnia zab, wczesniej gardlo :P
-
W koncu mam troche czasu, zeby cos tutaj napisac.
Od 2-3 dni mam gorszy humor, nie pokazuje tego nikomu, ale gryzie mnie to od wew. Powodem mojej slabszej predyspozycji jest... chlopak... W zyciu nie powiedzialabym, ze bede przez jakiego cierpiec. Ja? No skad! A jednak... mnie tez trafilo... Kurcze
Co do diety...
Chyba nie jest tragicznie. Jem calkiem dobrze, wiec nie narzekam Staram sie pozytywnie patrzec na odchudzanie W koncu chce sie zmienic na cale zycie, a nie tylko na kilka m-cy
Musze napisac chyba troszeczke o motywacji, bo czuje, ze zblizaja sie straszne dni...
Zdaje mi sie, ze wiekszosc z nas ma wiele sily i samozaparcia w sobie. Kazda pragnie osiagnac swoj cel i uslyszec slowa: Swietnie wygladasz! Co Ty zrobilas? Milo byc doceniona, adorowa. Ale chyba najwazniejsze jest, zeby czuc, ze osiagnelysmy cos wiekiego dla samej siebie. Potrafimy zadbac o sibie, zalozyc bluzeczke, ktora odkrywa brzuch... i nie obciagac jej nizej, bo widac sadelko! Nie, nie, nie! To chyba najgorsze jest...
Trzeba walczyc ze swoimi slabosciami.
Ale czy cos jest w stanie powstrzymac nas przed osiagnieciem celu?
-
mysle ze powstrzymac nas przed osiagnieciem celu może tylko słaba silna wola albo słabości których nie potrafimy opanować
podoba mi sie twoje nastawienie do diety
trzymaj sie
jeszcze będzie dobrze
-
Wiesz Minelka, duzo rzeczy przytrafia sie niespodziewanie.. Ale moze z tym chlopakiem da sie zrobic cos, zeby byl niespodzianka pozytywna, a nie powodem cierpienia?
Obciaganie bluzki na dol.. skad ja to znam
-
Każda z nas ma jakąś motywację.
Ale najwazniejsze to ani na sekunde nie zapominac o diecie, nie ulegać pokusie, i wybic sobie z głowy myśl: "i tak zawsze będę gruba"
powodzenia w dietce
-
Moja kochana Minelko dasz radę Masz świetne podejście i najważniejsze -0 nie zaezy CI na tym aby gubic kilogramy szybko. Jestes bardzo cierpliwa To bardzo w Tobie podziwiam. A co sie dzieje z tym chłopakaiem??
Napisz też jak Ci ida ćwiczenia - wprowadziłas troche więcej ruchu do rozkładu dnia??Pozdrawiam :*
-
Witam!
Na poczatek kilka slow o mnie i mojej diecie...
Z jedzeniem byloby wszystko ok, gdybym potrafila przestac jesc po 6. staram sie z tym walczyc i z dnia na dzien jem coraz mniej, mam nadzieje, ze niedlugo uda mi sie z tym skonczyc (mam nadzieje, ze jeszcze troche uporu i mi sie uda). Odnioslam maly sukces - zaczelam cwiczyc Staram sie przynajmniej raz dziennie cos robic dla swojego cialka. Staram sie krecic hh przez 30 min, musze zabrac sie za 8 min abs (jakos nie moge...), jezdze na rowerze (okolo 20 km, mysle, ze tyle wystarczy... ale sa osoby, ktore po 50 dziennie jezdza, mi by sie tyle nie chcialo chyba) i oczywiscie moja ulubiona forma ruchu - basen Dzisiaj bylam na basenie 1,5 h, jestem padnieta, ale oczywiscie w pozytywnym tego slowa znaczeniu.
Ech, musze popracowac nad tym niejedzeniem po 6, to mnie gubi.
W poniedzialek sie zmierzylam i zwazylam.
(Stan z 24.07.06)
Biust - 88 cm... leci...
pod biustem - 71 cm
Talia - 68 cm
pepek - 81 cm
najwieksze miejsce na brzuchu - 84 cm
kosci miednicze - 88 cm
pupa - 96 cm
biodra - 96 cm (chyba zle cos zmierzylam, tyle samo pupa i biodra, haha)
udo - 56,5 cm
lydka - 33 cm
kostka - 23 cm
waga - (uwaga, uwaga) 65 kg... to nie mozliwe. Cm mi spadly, a kg nie... Niedlugo powinnam dostac okres, czy mozliwe, ze juz moj org. nabiera wody? Ciekawe...
Jeszcze troche na temat motywacji
Coraz czesciej zastanawiam sie: po co to robie... W chwilach slabosci zadaje sobie pytanie - czy warto... Otoz, moje drogie Panie, warto! Ja swoje kilka kg traktuje jako cos niepotrzebnego, cos, czego moge sie pozbyc i bedzie mi z tym (moze nie latwiej... ale) przyjemniej. Czemu zakladajac spodnie mam martwic sie, ze po boku wystaje mi tluszczyk? Czemu moje uda maja doprowadzac do mnie niemilego usmiechu na twarzy? jak dlugo tak mozna? Lepiej pozbyc sie czegos, co nam przeszkadza...
Wczoraj bylam na plazy. Udalo mi sie prawie caly dzien przesiedziec (zazwyczaj stoje i obserwuje plywajacych). Moj kolega zapytal sie mnie - ile waze. A ja do niego... Strzelaj. A on... 57-58 kg to max Powiedzial, ze ma wage w oczach i sie prawie nie myli... Haha, nawet jest klamal to mi sie lepiej na duszyczce zrobilo
Magdullusia tez mysle, ze przed osiagnieciem naszego celu moze powstrzymac nasz slaba 'silna wola'. A jednak walczymy, chcemy byc szczuple, ladne i czuc sie wspaniale. Czy to tak duzo? Owszem, ale nie jesli tylko zalezy nam na spadku kg. Najwazniejsza jest psychika i slowa - potrafisz panowac nad slabosciami...
bluefire wiem, ze wiekszosc naszego zycia to przypadek. Czasami tak sie dzieje, ze nie wiemy czemu rozne sytuacje maja miejsce w naszym zyciu. Moim zdaniem z tym chlopakiem nic nie wyjdzie. Nie chce o nim myslec, ale to jest silniejsze ode mnie...
lemonkowa przyzwyczajam sie do mysli "niedlugo bede szczupla" i to m idaje sile A moim zdaniem lepsze jest wprowadzenie zdrowego stylu odzywiania niz bycie ciagle na diecie. Oczywiscie, mozna a nawet trzeba sie troche ograniczac, ale bez przesady. Potem moze nas dopasc nieszczesne jo-jo...
Gosiu jak milo Cie u mnie widziec! Czasami chcialabym, aby kilka cm polecialo szyciej... ale z deugiej strony to nie ma sensu. Poza tym mysle, ze nie jest jakos niewiadomo jak gruba (jestem normalna, chce byc szczupla), ale wiadomo... rozne faldki sie ma, a chcialoby sie ich pozbyc. Tak, teraz jestem cierpliwa. Postanowilam, ze w kazdy pon. bede sie mierzyc i wazyc. Potem bede zadowalac sie efektami (o ile czegos nie zawale... odpukac w niemalowane ). Eee tam, po co sie spieszyc. Wychdoze z zalozenia, ze skoro N lat jadlam co chcialam (powiedzmy... 17, potem zaczelam sie ograniczac...) to dlaczego w 2 m-ce mam sie tego pozbyc. Lepiej wolniej, a skuteczniej i na cale zycie, prawda?
Co do sportu - pisalam o tym wyzej.
O chlopaku... tez... Ale tutaj nie ma o czym mowic...
Pozdrawiam, buziaki :* :* Paa
-
Witam.
Wyjasnila sie sprawa mojej wagi. Dzisiaj rano dostalam okres. Bardzo sie z tego ciesze, chociaz pewnie przez 2 dni bede cierpiala na bol brzucha... Juz czuje, ze zaczyna mnie bolec. Jestem silna i nie bede sie skarzyc.
A co u Was, dziewczyny?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki