Wątek: sayowe odchudzanie trwa

moze :P
ja w ogole to kiedys metalu sluchalam, a teraz to po prostu misz masz, co zreszta widac na moim last fm

je dokladnie tak jak Ty ;p
slucham wszystkiego ;p

ale glodna jestem :/
juz zaplanowalam co jem na sniadanie
jutro ograniczam weglowodany!!!!!!!!!!!!
musi mi sie udac

Dokładnie to samo na jutro zaplanowałam minimum "fefe bubu jedzonka" a maximum sportu :P 49 ie dociągne do świąt ale z odrobiną cudu Bożego 50,5 (może 50 (arealne))

no oczywiście powodzonka

ja ambitnie chce do piatku brzuch zmniejszyc
musze sobie wymyslic jakas kare jak zjem cos slodkiego jutro.
ide konczyc prace na polski
dobranooooooc!!!!!!!!!!
milej dietki!

a co jest w piątek?
czy to tak tylko?

hehe ja do soboty pranuje rygor
szczerze to ja moge rzreć jak opentana albo głodowac a tak jak chce to najgorzej:P
heh ale pomęcze się
miłego dietkowania ;*
papasie

wigilia w gimnazjum. widze sie z tymi ludzmi raz na rok :P
jest mnie jakies 12 kg mniej niz w zeszlym roku :P

łoooł..pewnie będą w nieziemskim szoku
w sumie co sie dziwić.. 12 kg..mmm...

nie beda :P to nie ten typ :P
ok lece bo nigdy tego nie napisze