-
ja tez siedzie i jem.
jez z nudow i jak jestem zla to moge jesc i jeśc i jeśc
-
to jest najgorsze, bo powinnyśmy nauczyć się jeść na żądanie, czyli wtedy kiedy jesteśmy głodne.
i tu widzę paradoks.
bo niby na dietach dobrze jest zrobić sobie plan dnia, ustalić godziny o której się je, ale często zdarza się tak, że jak np. o 8 coś zjemy, to mimo uczucia sytości odliczamy godziny, minuty do kolejnego posiłku, bo mamy zakodowane, że musimy o tej godzinie zjeść.
i bądź tu człowieku mądry i się odchudzaj!
wrrrrrrr. wypiłam cappuccino i jest mi lepiej. za pół godziny zrobię sobie herbatę [plan dnia!]. już niedługo minie pierwszy tydzień....
-
ja tez z nudow... i ze smutku... ze zlosci mi sie nie zdaza...
-
i jeszcze nie lubię w weekendach tego, że moja mama robi obiady tak wcześnie. ona cały dzień je to nie ma problemu, ale ja tak, jak przed 14 mam 720 kcal ;/
-
No obiadowa pora to pora między 12 a 14, więc raczej jest patologią jeść obiad około 16
-
fakt.. a pozniej trudno wytrzymac do kolacji i sie je duzo przed kolacja... <przytula> pocwicz np troche godzinke po obiadku
-
ja nie ćwiczę
ale zostało mi 500 kcal dzisiaj, nie jest źle
edit: ja zawsze jem po szkole, czyli najwcześniej o 16 i to jest dla mnie ok, bo to obiado-kolacja. ja jadlam śniadanie 3 godziny temu ;/ no ale jak moja mama kaze to trzeba.
-
ja bym od 7 do 16 nie wytrzymala!
-
ja też nie:P rano jem pół bułki, potem w szkole jem drugą połówkę
chyba, żę idę na później to wtedy rano jem całą bułkę i jak mam 4 lekcje to nie biorę śniadania, wracam na obiad
-
pol bolki? a to nie za malo? jej.. wcale sie nie dziwie ze u mnie efektow nie ma..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki