Dzisiejszy dzionek minął mi na wyjścu do centrum handlowego z kumpelą Przy okazji kupiłam fajną bluzkę na dyskę ---> mała motywacja
Jak to w centrum, aby coś zjeść należałoby kupić fast fooda ( -_-), tak więc będąc tam nie zjadłam nic. A w ogóle dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie:
płatki fitness - 142 kcal
melko 0,5% - 88 kcal
Obiad:
udka pieczone - 93 kcal
kasza gryczana (gotowana) - 74 kcal
pomidor - 34 kcal
Kolacja:
mleko 0,5% - 88 kcal
brzoskwinia - 50 kcal
gruszka - 60 kcal

I w ten magiczny sposób zrobiło się... 630 kcal! Tzn. podejrzanie mało...
To w ogóle możliwe, czy pomyliłam się w liczeniu (gramów produktów)?
Help me, bo głupieję