Nienawidzę mojego imiona, jest strrraszne okropne i obrzydliwe: Olga.Gdyby nie to parszywe ,,G" to by było spoko, no ale nie zniknie
A moje wymarzone imię... hm... Amelia chyba
![]()
No dobra, a co do dietki to idzie mi kiepsko, ciągle jem za mało w granicach 750 - 900 kcal (to chyba uzależnia) Dlatego od jutra planuję rano co zjem przez cały dzień to może uda mi się dotrwać do tysiaka
![]()
Czuję sie grubo, kiedy jadłam więcej to miałam lepsze samopoczucie... Chociaż chudnę to chodzi mi nie o wagę ale o wygląd. Więc po kolejnym tygodniu ważę 55 kg ale czuje się beznadziejnie...
Jutrzejszy dzień będzie dniem zmian![]()
Zakładki