Papierowy wyjechał do Londynu. I będzie wracał wcześniej. Bo może.
Za tydzień już będzie. I będę ja i Papierowy
Jestem pewna, że będzie moim mężem. I będzieli mieć małe papierowe.
Opowiem wam jak zanalazłam Papierowego.
Papierowa ma zwyczaj siedzenia po turecku gdzie się da. I siedziała tak sobie na przystanku. (swoją drogą Papierowa wracała z areobicu. Dla ścisłości areobic był w warszawskim aplauzie. Papierowo polecam to jest gdzieś na Bemowie.)Była czerwona i mało atrakcyjna. Jak każdy zmęcznony człowiek.
Obok paierowej po turecku siedział on. I żuł gumę. A on tak śmiesznie żuje gum e, że zaczełam się śmiać.(wiem, że brzydko)
I potem on coś powiedział. I śmiałam się dalej.
I przyjechał mój autobus i wsiadł (dopiero niedawno dowiedziałam się, że było mu bardzo nie podrodze). I było bardzo miło. Jest bardzo miło.
I Papierowa myśli, że to ten. Bo to się czuje. Papierowa bez Papierowego jak bez ręki.