Kochana... skąd ja to znam.
Ostatnio jak byłam z matka na zakupach to weszłyśmy do sklepu gdzie była śliczna spódnica... ale... mojego rozmiaru nie było. Gdy wyszłyśmy ze sklepu to ona na cały głos wydarła się 'oj, nie przejmuj się Ty mój słoniku...' . Myślałam że zapadnę się pod ziemię.
Mam identyczne uczucie...jakbym była rozlazła, sadło wszędzie się wylewało...
Mam nadzieję że dojdziesz do swojego celu :*.
Ja też się postaram![]()
Zakładki