Wątek: Proszę o zamknięcie tego wątku.

Ja zawsze wytrzymuje czasem tylko potem piję jeszcze herbatkę...
Ale wiesz, to jest tylko kwestia przyzwyczajenia. Jakieś 3 lata temu zaczęłam nie jesć po 19, potem 18 aż w końcu doszło do 17

Ja od wakacji postanowiłam nie jeść po 18. Ale ponieważ nie wiedziałam dużo o dietach, to na owoce sobie pozwalałam (wtedy to w ogóle z owocami szalałam, nie liczyłam ich jako posiłek więc jadłam bez ograniczeń - ale schudłam trochę).Teraz już staram się nie jeść nic, ale jakieś 3 godziny przed snem (jak zjem późno to czasami czekam żeby nie iść spać <lol>).

JA to róznie, raczej staram sie nie jeść po 20.Jak wracam do domu po szkole, jem obaid o 17 to cięzko żeby zjeść kolacje za godzine

No i dziś troszkę zwaliłam.

Razem było: 1100kcal. Do tego doszły: 2 kostki czekolady gorzkiej - 60kcal, troszkę rodzynek - 40kcal i warzywek [ok. 30kcal]

RAZEM: 1230kcal

Tylko po cholerę skusiłam się na to jedzonko po 17? Przecież nie byłam głodna...

Oj , jutro będzie lepiej.
Nie pozwól by święta zepsuły Ci diete!

W zasadzie to najbardziej obawiam się ciast. Babcia i mama upiekły w sumie 7 blaszek + 6 blaszek kruchych maszynkowych. Reszta dań świątecznych mnie nie kusi. Nie lubię majonezu, żadnych jajek faszerowanych, barszczu białego, kiełbasy...

kurde, przez to że nie masz tickerka to ciągle sie zastanawiam jak ci idzie ;P
ile masz jeszcze do zgubienia?

Nie wiem ;P ostatnio ważyłam się chyba jakieś 2 tygodnie temu... W sumie to moim takim super celem jest 48cm w udzie [a mam 51cm w najgrubszym miejscu]...

a ile masz wzrostu?
i uwaga: ILE MASZ W ŁYDCE? xDDDDDD

165cm, a w łydce: 34cm [mi pasuje].