ja jeszcze jakis czas sobie poczekac na bigmilka ;]
ja jeszcze jakis czas sobie poczekac na bigmilka ;]
No dobra ekmh...skoro wszystkie już zapisałyscie sobie ta pamiętną datę, to zabieram się za podsumowanie:
ŚNIADANIE:
kiwi [31]
pumpernikiel [106]
serek wiejski [153]
czerwona herbata [0]
II ŚNIADANIE:
jabłko [70]
Big Milk [91] <-- kto jeszcze nie zapisał to marsz do kalendarza
OBIAD:
2 ziemniaki [180]
3 paluszki rybne [300]
trochę surówki [40]
KOLACJA:
pumpernikiel [106]
pomidor [40]
serek linessa [40]
TOTAL:1157 KCAL
Nie wiem, ale tak jakoś jestem b.zadowolona z dzisiejszego dzionkahehe
A jutro ważenie <boi się>
ładny jadłospisik![]()
Dzieki directe :*
Dziewczyny znalazłam super stronkęZ innego forum
Są na niej produkty mające 120 kcal, wszystko fajnie przedstawione w odpowiednich ilosciach![]()
Bajer jak dla mnie
Tu macie link:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Weronika po co mowilasNie no trudno parowki jesc bede i paluszki rybne tez
Co do jedzonka to superek
![]()
Nika ładnie ci idzie.
prawda, ze big milki to super sprawa ?![]()
Ja mam ochotę na Magnum w ciemnej czekoladzie, który ma 250 kcal .........
Hmm...Magnum almond![]()
Tak, ale między Twoimi parówkami a moimi paluszkami jest taka różnica, że Ty jesz parówki na śniadanie bądź kolację(nie pamiętam), czyli z własnej woli. A ja jadłam paluszki bo akurat były na obiad. I musiałam je zjeść. Poza tym uważam że paluszki i tak są zdrowsze niż parówki.Zamieszczone przez weronika
Nika jest załamana, zła i wściekła![]()
Dzisiaj był dzień ważenia i mierzenia...i co? No i własnie nic ;( Na wadze tylko 0,5 kg mniej, a z wymiarków nie zleciało absolutnie nic! Nic! Nic!(Pupą się nie sugerujcie, bo to 87 było już w zeszłym tygodniu, nie wiem dlaczego napisałam wtedy 8.
I co? I jakie jest tego wytłumaczenie? Bo obawiam się, że nie maMiałam nadzieję, że pójdę do szkoły z wagą 50 kg. Ale widzę, że w takim tempie to może mi się nie udać. I na pewno się nie uda. Ale może jednak, więc od dziś się zabieram ostro. Pozostaję na 1100-1200, nie ziększam do 1300. Dopóki nie będzie na wadze 50 kg. No dobra, od 51 będzie 1300.
A mój plan wygląda tak(na nastepny tydzień)
dieta 1100-1200 kcal
codziennie 1,5 litra wody mineralnej (co najmniej)
codziennie ćwiczenia, czyli:
-seria pilates
-10 minut twistera
-1000xmotylek
-100xbrzuszki
-100x"talie"
No i to by było na tyle. Mam nadzieję, że za tydzień zobaczę conajmniej centymetr mniej, wszędzie tam, gdzie trzeba. Bo jak nie to się załamię chyba zupełnie. Jak na razie załamana nie jestem aż tak bardzo ale wściekła.
Dzisiaj jak na razie:
ŚNIADANIE:
chleb sojowy [65]
serek wiejski [156]
2 pomidory [80]
czerwona herbata [0]
II ŚNIADANIE:
jabłko [70]
2 suszone śliwki [80]
451 kcal na koncie. Dużo, ale przynajmneij będę mogła małą kolację zjeść. Najchętniej to wcale bym nie jadła.
Zakładki