-
Nika, czytałem Twój wątek dziś na wizażu i wiem co z tym zrobić Jak chcesz wiedzieć to napisz tu. Co do myśli o jedzeniu - też mam wyjście
-
Gumisio88 - ale o co chodzi? Bo na wizażu pisałam różne rzeczy...
-
A tu nie piszesz nic i my w ogóle całe nie doinformowane . Mam nadzieję, że już trochu spokojniej z tym wszystkim ?
-
Jeju Nika... chodziło o to że Ci nóżki za bardzo schudły i chciałaś w nich przytyć... potem wyszło Ci że przybyło w brzuchu a nie w nogach. I wiem jak ten problem rozwiązać Chyba że sobie już z tym poradziłaś?
-
Nikuś! ))
Ale mnie tu dawno nie było.. Ale Ci zazdroszczę tej wagi obecnej i wyglądu
To ja, Wredotkaa.. ;p Dostępu do neta nie miałam przez dłuższy czas, kochana
Ale mam radochę, że Was tu znalazłam ;p Pozdrawiam ;*
-
Hejka:*
Pamiętacie mnie jeszcze? Dawno mnie tutaj nie było...Gdy trzymałam wagę 46 kg po prostu nie czułam potrzeby odwiedzania stron o dietach, więc tego nie robiłam. Ale teraz przytyłam 9 kg... czas więc zaczać walkę, zanim już będzie zupełnie za późno(bo jak na razie nie ma tragedii). Chcę wrócić do poprzedniej wagi(46kg), mimo, że jest to niedowaga dla mojego wzrostu, ale właśnie z taką wagą czułam się najlepiej. Bo teraz czuję sie fatalnie. Więc zaczynam od teraz...
Jeżeli ktoś chciałby wiedzieć w jaki sposób przytyłam te 9 kg, to zapraszam na priv, bo nie zamierzam tutaj tego wypisywać... bo naprawdę nie ma się czym pochwalić. Chociaż wydaje mi się, że to nie moja wina. Ale dobra mniejsza o to. Fakt jest faktem - 9 kg przybyło i trzeba coś z tym zrobić...Będę informować o postępach, o sukcesach i porażkach
Pozdrawiam :*
-
cholernie miło Cie znowu tutaj widzieć
chociaż wolałabym jednak gdybyś tych 9kg nie przytyła i wpadła tutaj, ot tak
z sympatii.
a jaki plan, na pozbycie sie tych 9kg?
-
Nika nie przesadzaj - te 46kg to chore... . Dopiero teraz dostałaś okres, pomyśl w czym tkwił problem, że go nie było jak byłaś wychudzona...Bo pomimo tego, że tobie się podobało twoje ciało krzyczało o minimalnie 4kg więcej...
-
Grzibcio - krzyczało o 4 , to dlaczego wzięło sobie 9?
Poza tym nie przeczę, że jak zobaczę wskazówkę wagi przed pięćdziesiatką, to już będę szczęśliwa. Bo gdy ważyłam 49 też czułam się dosyć dobrze i wchodziłam we wszystkie ciuchy(teraz nie wchodzę;/)
suspense - problem w tym, że nie mam żadnego planu. W mojej chorej głowie narodził się plan taki, by jeść baaardzo mało - wiem ze nie powinnam tak robić, no ale...mam już chyba psychikę zrytą do reszty. Chcę bowiem jak najszybciej wrócić do tego cudownego stanu...
O wiele lepiej bowiem czułam się ważąc 46kg, gdy ciągle bylo mi zimno, byłam głodna i tęskniłam za czekoladą, niż teraz - opchana słodyczami, ledwo mogąca ruszyć się z miejsca...Mimo że nie jest mi już zimno(a nie jest to przyjemne uczucie), mam pełny brzuszek i rodzina już się nie czepia.
Ale JA czułam się lepiej WTEDY.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki