-
W sumie mówiąc szczerze to nic nowego :/ chyba do końca życia będe się męczyła z dietami...trochę tam schudłam, ale zauważam że mi powoli wraca... no i okres wrócił to najważniejsze. Dzięki że pytasz:***
Nie martw się, odwiedzam cię na bieżąco i ślędzę każdy twój ruch także jestem z tobą sercem :***
-
Oj ja też będę się z tym do końca życia męczyć eh ..
-
ja juz sie odchudzam od łohiho
ale różnica jest to wiem
ale teraz ciężko jest ...schudnąc..
-
Jednak zawsze pozostaje w podświadomości lęk "jeżeli to zjem, utyję". Od tego nie da się uwolnić...
-
no taak... tylko jak osiągnę swój cel to nie wiem czy utrzymam wagę..;/
to chyba będzie najtrudniejsze...
-
Dzień dobry,
chociaż w sumie dla mnie już nie za dobry, bo od rana przeginam...
na śniadanie była owsianka [230], potem jogurt [150], potem 2 jabłka [120], maliny [25]... I się zaczęło: 8 ciasteczek kruchych, jakichś podobnych do łakotek i kawałeczek tortu, a w zasadzie prawie samego nasączonego biszkoptu.
I pokłóciłam się z ojcem, tak jak codziennie... I chce mi się ryczeć.
Już tak cieszyłam się, z tego, że cm poleciały. Pewnie wrócą... niedługo. Codziennie nieźle przeginam
-
Aga kontroluj te ilości słodyczy... ...spróbuj ty się stopniowo nauczyć sięgać po co innego jak za tobą smak na co dobrego chodzi
-
U mnie w domu kłótnie odchodzą o dwie sprawy - moją ciołkowatość w przedmiotach scisłych i wieczny bajzel w pokoju.
Hmm... może te ciasteczka ograniczyć... ?
-
Ja mam w domu ciche dni z powodu tego, że moi rodzice nie dają się przekonać, że już się nie odchudzam.
Po prostu nie jesm słodyczy i bardzo tłustych rzeczy i wg nich nadal się odchudzam i ciągle mi o to suszą głowę. No ale cóż, muszą się przyzwyczaić.
-
ehh, rodzice często nie mogą zrozumieć, że jak się skończy dietę to od razu się mozna rzucać na wszystko :/
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki