Tak średnio dobrze.
Do tych 530 doszło jakieś 170. Jedno jabłko + domowy popcorn :twisted:
Wersja do druku
Tak średnio dobrze.
Do tych 530 doszło jakieś 170. Jedno jabłko + domowy popcorn :twisted:
agus - po 1 to ja bym nie dala 1000kcal za to co wczoraj tam napisalas ;)
po 2 jest dzis bardzo dobrze
laska Ty sie tyyyyle ruszasz, naprawde dobrze jesz i tka mi bardzo zal ze tao jedzonko ma na Ciebie tak szalony wplyw :( jestes laska, nei powinnas w ogole martwic sie tym wszystkim, troche dyscypliny a potem juz by Ci ladnie sie wszystko regulowalo.. ;]
laleczko, 3mam za CIebie kciuki :* :)
Jak się robi domowy popcorn? zaznaczam, że nie mam na urzyciu mikrofali :?
dużo ruchu, więc koniec mi tu z myślami o obżarswe jak zjesz zaporzebowanie 2000kcal, bo jak będziesz jadła mniej to z tym ruchem to ciągle redukcja będzie.
Sylwi, bierzesz patelnie albo jak wolisz rondel, wlewasz łyżkę oleju, wsypujesz popcorn tzn. te ziarna [np. łyżkę]. Przykrywasz. Włączasz gaz no i się robi. Jak przestanie 'strzelać' tzn. że jest gotowy. W shapie czytałam, że 2 szklanki popcornu na łyżce oleju mają 60kcal. :)
Na obiad było spaghetti, po obiedzie kisiel poziomkowy [mniam]. Kalorii na oko 1400-1500. Git.
Grzibciu, ogólnie staram się jeść 1800, +/- 100kcal. Więc chyba dobrze. Bo jednak codziennie aż tyle nie spalam.
Mayha, już jest coraz lepiej. Jem co chcę i w zasadzie codziennie coś słodkiego. Tak jak kiedyś.
Też miałam na obiad spagetti...z mega tłustym sosem i jeszcze mama mi na dodatek nałożyła porcję jak za dwóch :cry:
Nika, uwierz - moja porcja z pewnością była większa od Twojej.
Podsumowanie.
Jedzenie: kanapka z grahamki z polędwicą [170], jogurt [130], 3 jabłka (albo 4, nie pamiętam) [200], crunchy [130], popcorn [100], kisiel [120], spaghetti [600], big grahamka z: miodem/polędwicą [300]. Razem: 1750kcal.
Ruch: odkurzanie pokoju, 1h badmintona, 1h łażenia po sklepach.
Ehh. Historia czeka.
kusicie tym spaghetti :P to ja tez sobie zrobie :D
agus ladniutko, oczywiscie ze ladniutko i bardzo duzo ruchu! :)
mielgo wieczoru :*
Dzięki Mayha :*
Dziś mimo, że jeszcze nie ma nawet 9, w żołądku wylądowało 900kcal. Kanapka, jogurt, kilka wafelków i opakowanie rodzynek w czekoladzie.
Wszytko mi jedno... :(
No weź przestań... TRUDNO! xD Lepiej rano niż wieczorem :D