-
A dziś... Tak sobie...
płatki z jogurtem [300]
banan [100]
big milk [100]
sok, kawałek grahamki, arbuz, troszkę śmietany [100]
600.
Na obiad to co wczoraj: pierś kurczaka + ziemniaki...
W sumie będzie 1500. Tak myślę.
Ruch? Zero. W sumie @ już mi się kończy, ale brzusio nadal boli...
-
2500 to jeszcze nie napad tylko przekroczenie limitu kalorycznego
4000 kcal to jest napad
wiec nawet sie kochana nie waz nazywac siebie debilem :P :*
-
No całkiem ładnie dzisiaj
Ale jak chcesz dobić do 1500 to oprócz tego obiadku pysznego musi być jeszcze jakaś kolacja...
A tak apropos'...
Dzis jest piątek... >>kurczak<<
-
Wiem, wiem... Ale zjadłam to co było. Zresztą jakoś tak nie za bardzo poszczę... w piątki.
-
hehe spoko, rozumiem 
Ja akurat piątki wykorzystuję - przynajmniej nikt mi mięsa nie wmusza, bo go za bardzo nie lubię ;]
-
heeeeeeeh mam to samo
-
Ja też miałam dzisiaj pierś z kurczaka...mniam! Ja akurat uwielbiam mięso, ale tylko kurczaka i bez żadnego tłuszczu. Pierś robię na takiej specjalnej patelni, co wychodzi coś w stylu gotowanej, ale inna zupełnie w smaku jest niż ta gotowana
A szynki to tylko z idyka :P:P
-
A u mnie dziś 1800... Średnio.
-
Ee gdzie średnio?
Ja to bym pewnie też nie pościła gdyby nie rodzice.. ;P
-
wchodzi w krew
rodzice naucza to sie robi automatycznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki