i jednak do bani.
do godziny 18 było 1200 kalorii, a później byłam u koleżanki bo do niej chłopak przyjechal i oglądaliśmy filmy i był i popcorn, i dwie bułki, i dwa piwa, i duuuuuużo ciasta:] ugryzłam też kawałek pizzy ale nie miałam już miejsca.
kurde. potrzebuje schudnąć chociaż te 3 kilo do wesela kuzynki... ehh... od jutra wezme się za ćwiczenia i chyba przejde na kopenhadzką. a po niej na 1200 tak jak teraz. trudno...
Zakładki