Wątek: Martynka :) i znowu wszystko od początku :)

dzięki ;*

o właśnie! ja się wkońcu za sport muszę wziąć Tylko boje sie że na tej mojej dietce zemdleje z przemęczenia

ja na kopenhaskiej napewno bym nic nie cwiczyla, jak sie juz mecze na zwyklym tysiaku
zycze ogromnych sil do walki ;*

sport to podstawa
ale masz racje na kopenhadzkiej to ostroznie z tym trzeba
weekend idzie, więc doszłam do wniosku ze sprobuje też kopenhadzką
a co. :P chociaz wlasciwie to podejrzewam ze nawet dnia nie wytrzymam.
no ale zobaczymy
dziś ide na impreze(koncert jakis a potem na domowke ^^) w zwiazku z juwenaliami, a ze moja kolezanka ma wpasc po mnie ok. 17 to ide się myć i pięknić
tylko ze dupson, ze sportu dzis nie bedzie ;/
no ale moze chociaz na koncercie poskacze ^^;p

uwierz na koncercie strasznie duzo sie spala skaczac i pozatym potrzebujesz sily zeby sie utrzymac jak inni beda cie pchac w ta i z powrotem

a kto bedzie gral?

Moim zdaniem najlepiej kompenhaską w poniedziałki zaczynać jak już ;p
Bo wtedy wychodzi że najmniej jesz w niedziele. A tak dzień bez obiadu ci wyjdzie w piątek kiedy trzba jakoś w szkole funkcjonować

I jak po imprezie? Miłej soboty

"Niebo", "Sidney Polak" i jakies zespoły studenckie z naszego miasta
a było naprawde miłoooo

czytałam na temat kopenhadzkiej i wyczytałam, że to jest ***** prawda że ona poprawia metabolizm, i że po niej można jeść już jak się chce. i wcale nie powstała w instytucie w kopenhadze. a jest skuteczna tylko dlatego, że dostarcza organizmowi tylko 500-550 kal dziennie więc tak sobie pomyślałam, że w nosie mam tą diete i befsztyki i sałate których bym nie przełkneła,i że jak mam zamiar jeść mało to przynajmniej to, co lubie
miłej niedzieli :*

no i wracam do liczenia kalorii

Liczenie kcal nie jest złe Ale czasem dobrze zrobić sobie od tego urlop Ja wczoraj na imprezie nie liczyłam i dobrze mi z tym było