No i ładnie ;)
Wersja do druku
No i ładnie ;)
ja nie lubie terranovy bo ciuchy tam [przynajmniej te z bawełny] szybko sie rozciagaja i wygladaja pozniej jak sz@#%ta. Chociaz są ładne! A jak to tylko takie spodenki "do biegania" to są jak najbardziej ok. Ładnie w nich wyglądasz.
Cassey, ładnie sobie zaplanowałaś dzisiejszy dzień, mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować ten plan :)
A co do Terranovy to chyba mają tam jakąś złą rozmiarówkę...
Bo ostatnio w Poznaniu była maksymalna wyprzedaż i dlatego też były olbrzymie kolejki do przebieralni. Wiec wzięłam bluzkę za 5,9 zł, przecenioną z 32 zł!! Rozmiar M. I poszłam od razu do kasy, bo nie chciało mi się czekać tak długo do tej przebieralni. Przyjeżdżam o domu, a tam bluzka o wiele za duża :evil:
Nika - o właśnie, ja się tak wkopałam w Terranovie z bokserkami /koszulkami, żeby nie było^^/ przed wyjazdem... nie myśląc zdjęłam 4 eMki z półki i poleciałam do kasy... :?
Cassy - plany żywieniowe jak najbardziej mnie się podobają ;)
a tak w ogóle, to jaka w smaku jest flądra? O.o bo mnie zawsze od niej odrzucało na samą nazwę... a podobno zdrowa blablabla ;)
Cassey tobie wszystko ładnie idzie a ja już zawalam któryś dzień z kolei :(
heh pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie do Cassey :)
Flądra mi bardzo smakuje, ale tylko wtedy gdy jest skropiona sokiem z cytryny :)
Ale smaku nie potrafie to innej ryby porównać...
U mnie jest outlet terranowy, sa bluzki po 4 zl i czasem mam na cos ochote, ale pozniej sie miarkuje, ze to na jeden raz i nie kupuje. Strasznie sie skiepscila ta terranova.
Ladnie wygladasz w tych bialych spodniach :).
dzieki dziewczynki :) ja juz wrocilam do domku.. wlasnie robie sobie obiadek.. i zaraz zmodyfikuje moj jadlospis.. matko.. patrze na siebie w lustro i coraz bardziej sie utwierdzam w tym ze spuchlam :? moze to przez okres.. ma przyjsc niedlugo..
jeśli chodzi o terranove to kiedyś było si.. dobrej jakości jeansy, bluyzki, bluzy i inne... a teraz to normalnie jak lumpeks wygląda.. jakieś pół roku temu kupiłam sobie białą bluzeczke z nadruk,iem.. po pierwszym praniu ścierałam nia kurze - nadruk wyglądał jak jakas pomyłka.. ALE razem z tym topikiem kupiłam czarną spódniczke - zajebista :) mam ja do dziś i kocham ja po prostu.. wiec zalezy... ale ogolnie to nie polecam :/ lepiej dołożyc pare groszy i kupić coś porządniejszego :)
Ja tez polecam ciuchy lepszych firm .. !! Są lepsze .. cociarz nie zawsze czasami można kupic coś fajnego
ja jestem najbardziej zwolenniczka Housa.. A w terranovie lubie kupowac gdy sa te mega przeceny.. bo takie spodenki za 29,90.. czy paski.. czy kolczyki.. no to gdzie sie kupi :) ?
czuje ze okres zbliza sie wielkimi krokami.. normalnie po takim dniu jedzenia bylabym najedzona.. a tu ciagle glodna.. wczoraj bylam taka glodna w nocy ze znowu nie spalam cala noc :(
A mi sie spoznia. Znoooooooowu. Mam nadzieje, ze to przez wyjazdy, bo nie chce znowu brac tabletek :/
zjadlam dodatkowo kawalek chleba razowego i marchewke.. nie moge wytrzymac.. tak mnie ssie w zoladku ze az mnie boli i mi niedobrze.. nie chce znowu dzisiaj nie spac.. :( co ja mam zrobic ?! cholerny okres.. :/
Cassy, nie głodź się.. zjedz coś... jakieś ciepłe warzywka, żeby Cię zapchało i mało kcal miało. okres to okres, przejdzie ;)
Phovilla dobrze mowi, nie ma co sie glodzic :)
dzisiaj stwierdzilam ze dobije do 1000 i to mocno.. no nie ma co sie glodzic bo w te dni i przed organizm troche potrzebuje wiecej.. co zrobic.. Zaraz sie wezme zbiore i bede cwiczyc aerobic.. dzisiaj weszlam na wage.. i nadal tyle samo.. ale to dzien przed okresem.. licze na to ze jednak po wszystkim bedzie mniej.. Mama mi kupila otręby wczoraj.. i patrze 350 kcal/100g :shock: o matko.. troche mnie wcielo jak to zobaczylam.. co prawda to nie te same co mialam.. ale teraz juz musze zmniejszyc do 15g na kolacje i to jeszcze zwiekszy mi sie ilosc kcal .. co za masakra :shock:
Dzisiaj juz mam prawie ustalone menu dnia.. tylko jeszcze nie wiem co zjem na podwieczorek i na II śniadanie.. po II śniadaniu Wam wkleje moj plan na dzisiaj bo bede wiedziec ile mi zostanie na podwieczorek i co moge zjesc..
ŚNIADANIE:
X chleb razowy 133,76
X serek wiejski 50g 60,75
X polędwica wędzona 18g 25,2
X papryka żółta 31g 5,58
razem: 225,29
II ŚNIADANIE:
X marchewka 90g 25,2
X brzoskwinia 107g 45,5
razem:70,7
OBIAD (będzie o 15):
kabaczek nadziewany ryżem z warzywami+ schabowy (zapiekane w piekarniku w naczyniu zaroodpornym):
X kabaczek 170g 22,1
X ryż 150g 195,0
X papryka żółta 60g 10,8
X papryka zielona 40g 7,2
X pomidor 45g 15,3
X kalafior 35g 10,15
X schabowy 85g 178,5
razem: 439,05
PODWIECZOREK (będzie ok 18-19):
X ......
KOLACJA (będzie koło 20-21):
X mleko 0,5% 200ml 68,0
X płatki Fitness 20g 90,75
X otręby 15g 52,5
razem: 210,75
RAZEM: 945,79 bez podwieczorku.. wiem ze to duzo.. ale mialam i tak dobijac do 1000.. no to jeszcze dobije na podwieczorek jakas marchewka czy cos.. Moj organizm wiecznie domaga sie jedzenia wiec trzeba kombinowac.. A za mną 30 min aerobicu i porządki w domku..
Jej. Jaki dokładny jadłospis, jak zawsze zresztą :P
a możesz mi powiedzieć jakiej wielkości jest mniej więcej ten schabowy? Porównać do czegoś :P
hm w sumie nie wiem bo pokroilam go w paseczki.. ale ważony jest na wadze jezeli chodzi o dokladnosc.. z opcją "schabowy chudy";) dobra.. ja ide malowac sobie.. dzisiaj rodzice wczesniej wracaja z pracy to skonczy sie swoboda :) mam tylko nadzieje ze obiad zrobie sobie przed nimi.. wczoraj mama z tata na zmiane mieli serie:" co? nie slyszalam/lem powtorz jeszcze raz.. " i mama wypalila:"czytalismy artykul z tata w gazecie ze osoby cicho mowiace maja predyspozycje do anoreksji"... Myslalam ze sie wsciekne.. normalnie mnie telepie jak ktos wypowiada to slowo w stosunku do mnie :/ nie moja wina ze im z wiekiem juz sluch nie dopisuje taki jak za mlodu..
hehe nie martw się Cassey :D
Mi mama wczoraj powiedziała że mam ręce jak anorektyczka :lol:
Rodzice tak maja :) ale to znak ze troszcza sie o Ciebie. Mi tata powtarzal zebym sie nie wyglupiala, bo w jakas chorobe wpadne.
:lol: :lol: :lol:
powalił mnie argument Twoich starszych :lol: :lol: :lol:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
spoko.. mnie tez :P ale dzisiaj ubralam sie w takie obcislejsze ciuchy i mama nagle jakby otworzyla oczy:" o rany.. ale Ty schudlas.. odwroc sie.. ale tylek ci zmalal..wez sobie zrob zdjecie zebys wiedziala jak wygladasz"... hm.. ktos zauwazyl wkoncu :shock: mama obstawiala ze 7 kg schudlam.. tak duzo sie nie pomylila ;)
Eee to 4 kilo temu miała klapki na oczach ? :P
I jak dzisiaj Cassey? Jak samopoczucie? Ja sie czuje jak baleron. Buuu...niech mi sie juz @ skonczy :cry:
nie bede komentowac slow mamy :P ona rozne rzeczy mowi :P A co do mojego samopoczucia.. Ty masz Panikaro @ a ja czekam na niego.. i moze dzisiaj przyjdzie.. za to moj zoladek jest bez dna.. do wczorajszego menu doszedl jeszcze serek danio intenso.. bo nie moglam sie powstrzymac.. chociaz z drugiej strony moze to lepiej ze zwiekszylam troche bo pojade na ta wycieczke i tam nie bedzie mowy o 1000kcal.. tam nie bedzie liczenia :? :x wiec mam nadzieje ze mi waga nie skoczy..
I dzisiaj niedziela.. rodzinny obiadek.. ale juz mnie tak nie przeraza.. tylko bede wszystko wazyc przy rodzicach i znowu sie naslucham.. codziennie inne zdanie :) raz ze zdrowo sie odzywiam, raz ze mam predyspozycje do anoreksji.. raz ze schudlam i wygladam fajnie.. a innym razem ze mnie kompletnie pogielo i powinnam sie leczyc psychicznie.. wez tu zrozum rodzicow :)
Moje plany na dzisiaj to.. hm.. oczywiscie cwiczenia.. mam nadzieje ze pomimo tego ze moze przyjdzie @ to i tak dam rade pocwiczyc.. do tego bede malowac.. i obiecalam sobie ze zrobie pare zadan z matmy (taa.. wiem z tym mnie pozrebilo.. ale tak to jest jak sie idzie do maturalnej klasy :P WIELKIE PLANY :D )
No wiec życze wszystkim udanego dzionka :)
Cassey, ja też obiecałam sobie trochę popatrzeć do podręczników :lol: ale jak narazie nic z tego :P
Raczej mój żołądek to wór bez dna... Dawno już nie pochłonęłam tyle co wczoraj :?
Tez mam plany, zeby zajrzec do matmy po powrocie. Ciekawe czy na planach sie skonczy ;]
cassey, nie martw sie mam to samo. Raz słysze komentarze że wyglądam fantastycznie innym razem że jestem wieszak. Nie przejmuj się, i rób tak byś to ty dobrze czuła się w swoim ciele :)
Cassey u mnie ludzie na roku się w wakacje już uczą matriału do egzaminów nadchodzącego semetru - polują na przedterminy :twisted: . I jakkolwiek ja o nich mówiłam, że to nienormalni to też tak miałam w planie gdyby nie fakt, że mi do głowy nie wchodzi :twisted:
no ciezko sie przelamac... ja mialam tak zmeczony mozg po tamtym roku ze autentycznie potrzebowalam takiego odpoczynku w wakacje.. i az szkoda mi go meczyc..
Do mne przyszły wakacje po prawie 2miesięcznym kuciu po 10h dziennie podczas sesji i kiedykolwiek teraz tylko pomyślałam o tym, że mi brak szkoły i że coś bym się pouczyła to prędko mi przechodzi po przypomnieniu tego okresu :twisted: .
cale szczescie ze medycyna wybila mi sie z glowy :D
No dobra.. to moje podsumowanie dnia :) jest narazie ok.. Moj @ dzisiaj przyszedl... zupelnie jak przeczuwalam.. no i kurcze.. zmusze sie do cwiczen.. ale pozniej.. Narazie nie wiem co na podwieczorek.. ale cos co będzie mialo do 100kcal.. No więc tak:
ŚNIADANIE:
X chleb razowy 72g 126,72
X polędwica sopocka 10g 16,5
X polędwica wędzona 9g 12,6
X papryka zielona 21g 3,78
X jajecznica (jajko,cebula,pomidor na maśle) łyżka 37g 48,1
razem: 207,7
II ŚNIADANIE:
X marchewka 86g 24,08
X 2xbrzoskwinia mała 61,9
razem:85,98
OBIAD:
X buraki z chrzanem 173g 50,0
X ziemniaki 138g 115,65
X kotlet schabowy panierowany smażony 67g 171,8
X kabaczek pieczony 107g 41,7
razem: 379,15
PODWIECZOREK:
X
razem:
KOLACJA:
X mleko 0,5% 200ml 68,0
X płatki Fitness 20g 78,2
X otręby 15g 52,5
razem: 198,7
RAZEM: 871,53 (bez podwieczorku)
ładnie ładnie :)
Ale Ty masz fajnie z ta wagą ;) Wszystko tak perfekcyjnie policzone ^^
no fajnie :D
ja mam taką przedpotopową wagę i zawsze musze zaokrąglać bo podziałka jest co 25g ^^
no ja taka tez mam.. a to jest wnerwiajace :D nie moge sie zmusic do cwiczen.. no przez ten okres to po prostu zalamka.. i co ja mam bidna zrobic co? czuje sie wielka i spuchnieta w kazdym miejscu :?
No i nikt mnie nie odwiedzil tu hm.. :roll: dzisiaj troche sie budzilam w nocy bo mialam migrene i jeszcze ten okres.. czyli brzuszek boli.. i przez to bylo mi niedobrze i przez to zatrzymalam sie na zjedzeniu kolacji chociaz chwilami mialam ochote na wiecej :) ale przekroczylam limit o jogurt.. ale co tam.. tlumacze sobie ze jak ma sie okres to tego sie duzo traci.. i troche mojemu organizmowi wiecej dam :) pocieszam sie no :) ale dzisiaj juz raczej nie przekrocze :) Musze duzo pozalatwiac.. Musze pojechac na zakupy przed wycieczka.. typu bielizna :roll: , isc do fryzjera, zrobic sobie zdjecie do dowodu :roll: , zaplacic pare rzeczy.. ale nie bede myslec o jedzeniu i to jest dobre.. :) sniadanko niedlugo zjem.. i o 9 mykam w świat :)
Takie zalatwianie jest dobre, bo nie mysli sie o jedzeniu :D A okres, jak okres, przyszedl, pojdzie. Do mnie nie chce przyjsc :/